Zapraszamy także do wzięcia udziału w loterii maja. Możecie w niej wygrać jaja pokemonów, tak więc nagrody są bardzo atrakcyjne. Niestety, nic nie ma za darmo i za jeden los musicie zapłacić 200$. Więcej informacji: klik. |
Rozdział 1
„Nowy Członek”
Godzina 9.40, Okolice opuszczonej bazy wojskowej.
- Baza, tu mówi grupa Beta. Jesteśmy na miejscu – Powiedziała granatowo włosa dziewczyna. – Jesteśmy gotowi do przejęcia ładunku – Dodała. Wówczas Jej dwóch towarzyszy pojawiło się obok
- Damy rade heh – Rzekł jeden, miał białe włosy – Abby, musimy się skupić inaczej… – Po czym do pomieszczenia wpadły potwory z pustki. Wyglądały jak kraby ale w całości zrobione z materii Pustki.
- KURDE!! – Wrzasnął ostatni towarzysz i zaczął uciekać
- Ehhh Agor Tylko umie mieć wizje – Rzekła dziewczyna a na jej dłoniach pojawił się płomienń. – Dalej Tai, IDZIEMY! – Rozkazała i zaatakowali trzy stworki. Chłopak imieniem Tai wytworzył z lodu coś na wzór ostrza i zaczął atakować stwory. Po około 10 min para je pokonała gdy nagle pojawił się olbrzym. Złapali się i zaczeli krzyczeć.
- KONIEC – Rzekł czwarty głos i nagle pojawili się na Sali wykładowej… - Test zaliczony na 3+- Rzekł
- Czemu tak mało! – Zaczęła spierać się Abigail - Dlaczego tak słabo?!
- 1. Zostawiliście Agora na pożarcie… 2. Zamiast walczyć z bosem to się przytuliliście i zaczęliście krzyczeć… 3. Nie zdobyliście akt – Rzekł nauczyciel
- No to może chociaż 4= bo miło się przytulało Abby… – Rzekł Tai poczym zrozumiał iż dziewczyna stoi za nim z rządzą mordu..
- M…Miło… – Rzekła przez zęby po czym sprała go i poszła do swojego Pokoju….
Okolice Szkoły, obrzeża NY
Wzdłuż drogi do miasta szedł chłopak. Na oko miał 18 lat. Widać było iż był odwodniony i zmęczony…
- Już nie daleko… W NY jest… Jest główny portal Pustki… – Rzekł i szedł dalej…
Następnego dnia cała klasa została wysłana na zajęcia w mieście. Mieli pomagać ludziom. Lecz coś poszło nie tak…
- Abby.. – Rzekł Agor
- Tak?
- Oni… Tu są.. – Rzekł po czym się ocknął, po chwili na dachach pojawili się…
- ARCYMAGOWIE!!! – Wrzasnął jeden z uczniów i zaczęła się panika.
- SPOKOJNIE! SPOKOJNIE! – Krzyczała Abby ale widać nikt jej nie słuchał… - Ksu… Team Beta! Akcja! – Wrzasnęła i Agor zaczął ewakuacje ludzi.
Abby i Tai natomiast zaczęli walczyć z przeciwnikami. Było ich ok. 5.
- Tai, zamknij nasz w lodowej kopule! – Rozkazała Dziewczyna
- Ta jest! – Odrzekł chłopak i zrobił to co mu kazano. Wówczas Abby zaczęła atakowac ich ogniem. Niestety oni odbijali to z łatwością
- Jak?![i/] – Wrzasnęła
- Myślisz… że twoje płomyczki nas zranią? – Rzekł po czym zanim pojawił się Tai
- [i]IT’S TIME TO DIE!!! – Wrzasnął z czymś Ala duchowymi rogami i zaatakował z całej siły lodowym mieczem w Arcymaga. Ten Prawda odczuł to lecz w tym samym czasie odwrócił się i
- Nędzny robak… – rzekł i rzucił nim w Abby – Jesteśmy Arcymagami Lodu i Ognia… Wasze umiejętności są za słabe… Od kiedy strażnicy zniknęli… Hahaha
- Abby kim są strażnicy? – Rzekł Tai
- Strażnicy to dawni wojownicy kontrolujący wrota otchłani… Lecz arcymagowie w ostatecznej bitwie ich zniszczyli…
- Teraz… Zginiecie! – Rzekł jeden kumulując ognisto lodową kule- JAKIEŚ OSTATNIE SŁOWA?! – Wrzasnął, Abby zaczęła się cofać przez co się wywróciła… Widziała jak wróg na nią patrzy
- Będziesz PIERWSZA!! – Wrzasnął i gdy już miał puszczać Kule usłyszał…
- Nie wydaje mi się… – Rzekła postać stojąca za Abby…
- Tai?! – Wrzasnęła lecz to nie był on. Postać stała w czarnej szacie…
- Arcymagowie… Nie dość wam było 100 lat temu?! – Wrzasnął, wyglądał dość ludzko ale Gdy Abby chciała skanować jego myśli.. Coś ją stamtąd wygoniło z dużą siłą… Chłopak pojawił się nagle przed nią i podał jej dłoń
- Jak się nazywasz - Spytał po czym Abby złapała jego dłoń. Lekko zaczerwieniona odrzekła
- Abigail, dla przyjaciół Abby – Po czym pojawił się Tai
- JAK TU SIĘ DOSTAŁEŚ?! – Rzekł
- Potem teraz… – Się odwrócił i spojrzał na Arcymagów – Mam z nimi do pogadania – Po czym złapał miecz… Wówczas w całym Kokonie z lodu można było poczuć jak by coś przygniatało ludzi do ziemi…
- Abby kto to? – Rzekł Tai po czym chłopak wyskoczył w powietrze. Jego ostrze przecięło wystrzeloną kule…
- Tylko Tyle? -Rzekł stojąc w powietrzu… - Mam was dość… Nie jesteście Arcymagami tylko Uczniami Prawda… Wasza Energia jest za mała na to – PO czym podniósł Miecz… Wówczas wokół niego pojawiła się błękitna Energia…
- GETSUGA TENSHOU!! – Wrzasnął, Czterech z magów uciekło od razu ale jeden nie zdążył po oberwaniu z Fali zaczał spadać…
- TERAZ!! – Wrzasnął Nieznajomy po czym Abby Wyskoczyła…
- MASZ ZA SWOJE!! – Wrzasnęła ciskając w niego Miotacz ognia… Facet poleciał prosto w lodową ścianę Tai’a, a sam Tai zakończył jego żywot wbijając miecz w głowę.
Chwilę potem gdy już wszystko wróciło do normy Abby, Tai i Agor stali naprzeciwko chłopaka
- Dzięki, Kim jesteś? – Spytała
- Nie ma za co… Moje imie? Eee – Zaczął
- No dalej koleś pomogłeś nam mów –Rzekł Agor
- Nazywam się Kurosaki Ichigo – Odrzekł w końcu
- Fajne nazwisko… Takie Pasujące do wszystkiego – Odrzekł Tai
- Taa Rozumiem że ty władasz Lodem, Ty – Wskazał na Agora – Jesteś czymś Ala medium – Oboje się zgodzili . Po czym spojrzał na Abby – A ty, Władasz nad ogniem oraz masz zaczątki Mocy czytania myśli… Wiem to bo nie udało ci się wejść do moich – Odparł, wówczas Abby lekko skrępowana wypowiedzią…
- T..Tak – Odrzekła Speszona – A ty skąd masz taką moc? – Rzekla
- Cóż… Jestem Kurosaki Ichigo – Po czym się odwrócił i spojrzał na niebo – Ostatni Shinigami… – Odparł. Abby słysząca to nie mogła uwierzyć…
- S..Shinigami? CI Od BRAM ODCHŁANI?!
-Tak, znaczy nie jestem tak długo Shinigami… Mam naprawdę 18 lat a moc mam od dwóch lat…. - Rzekł po czym zaraz pojawił się nauczyciel.
- Abby, Tai, Agor dobrze że nic wam nie jest – Rzekł po czym spojrzał na Kurosakiego – A ten to kto? – Rzekł groźnie. Wówczas Abby stanęła przed nim chroniąc go przed Atakiem
-[ i]To Ichigo, Pomógł nam pokonać Magów…[/i] – Rzekła
Po czym Poszła rozmawiać z nauczycielem na Osoboności a Ichigo wraz z chłopakami stał i pokazywał im miecz
- WoW Duży jest… – Rzekł Agor – Jak ty nim możesz tak szybko machać??
- Wprawa, poza tym Zangetsu jest w miarę lekki… – Odrzekł po czym Abby podeszła do chłopaka
- Ichigo, Czy chcesz… Dołączyć do Team Beta i pomagać nam chronić miasto? – Spytała nieśmiale
- Spoko, mi to pasuje – Odrzekł po czym zaczęło robić się ciemno… - Nie ma problemu Abigail – Rzekł Po czym dziewczyna podeszła bliżej i złapała go za rękę ciągnąc do pojazdu który zabierze ich do szkoły
- Mów mi Abby – Odrzekła. Tai I Agor widząc to skomentowali to naraz
- My znamy ją od roku a jak ją za ręke złapiemy to jesteśmy martwi a on?! - Wrzasnęli
Rozdział 2
„Historia, spacer oraz Mag”
Po doleceniu do szkoły Ichigo nie mógł uwierzyć własnym oczom…
- To… Wasza… Szkoła? – Rzekł
- Tak – Odrzekła Dumna Abby
Szkoła, jak ją nazywali była ogromnym Statkiem powietrznym. Na pierwszy rzut oka miał ok. 2-3 km długości i ok. 1 km szerokości. Był wręcz ogromny. Unosił się na 6 silnikach w kształcie koła o średnicy ok. 100m. Kurosaki widząc to nie wiedział czy robi dobrze… Dojrzał też wiele stanowisk Obronnych z działami. Nie zdodałał zliczyć ilości broni gdyż w trakcie lotu na statek trudno było dojrzeć każde stanowisko. Ale jedno jest pewne, ochrona jest ogromna. Po wylądowaniu na lądowisku udali się w kierunku wejścia.
- Ile to coś ma pięter? – Rzekł w końcu
- Jeżeli dobrze pamiętam uczniowie mają dostęp na 30 pięter. Załoga oraz dyrekcja do pozostałej 10 pięter. Czyli łącznie z 40 – Rzekł Agor – Spokojnie, ja i tak potrafię się tu wciąż zgubić… Ale to fajne jest - Odrzekł Chłopak
- Okej… – Zreasumował to Ichigo i weszli do środka. Na pierwszy rzut oka widać już było czyj jest to statek. Nad czymś co pewnie było recepcją widniał wielki stalowy orzeł w okręgu i z gwiazdami. Symbol S.H.I.L.D. Organizacji Paramilitarnej chroniącej cały świat, albo przynajmniej tak się mówi. To co rzuciło się mu w oczy, tak jak i każdemu była ogromna ilość agentów. Co ciekawsze każdy przyglądał się Kurosakiemu. Chłopak podejrzewał iż są tu z jego powodu. Po około 10-20 minutach doszli do gabinetu Dyrektora
- Poczekaj Ichigo – Rzekła Abby i weszła do środka. Po chwili drzwi się otworzyły a dziewczyna złapała lekko rozkojarzonego Shnigami do środka.
- Ichigo, to dyrektor Szkoły oraz S.H.I.L.D N –lecz chłopak ją ubiegł
- Nick Fury… Taa Znamy już się – Odrzekł, Abby nie wiedząca co robić patrzyła to na Nick’a to na Ichigo. Po chwili dyrektor wstał i wyprosił Abby….
- Ichigo… Może jednak dołączysz do Mojej organizacji? – Rzekł Fury
- Nie, zostanę uczniem oraz członkiem Team’u Abby ale tylko dlatego że ją łubie – Rzekł i wyszedł. Gdy stanął za drzwiami zobaczył tylko Abby. Reszta widać udała się do swoich pokoi.
- Abby, mogła byś pokazać mi wolny pokój? Bo chyba tu na trochę zabawię – Rzekł, dzięki czemu na twarzy dziewczyny zarysował się delikatny uśmiech. Złapała go za dłoń i szybko zaczęła prowadzić. Chłopak nie mógł tego dojrzeć ale Abby delikatnie się rumieniła… Czyżby coś jednak się jej w starszym o rok chłopaku podobało? Po chwili stali przed pokojem
- Hmm Pokój numer 13, miło – Odrzekł
- No, Mój pokój to nr 14 – Odrzekła lekko zmachana, po czym udała się do pokoju obok. Gdy chłopak otworzył pokój dojrzał łóżko, okno, szafę oraz biurko. Wówczas położył swoją torbę obok łóżka, wyjął swojego Laptopa i podpiął go pod gniazdko. Wówczas na ekranie pojawiła się mapa całego USA z purpurowymi X. W NY było coś więcej niż kilka X, był też zarys jakiegoś znaku. Lecz nie kompletnego.
Abby siedząc w swoim pokoju zaczęła się przebierać w coś wygodniejszego. Po dłuższej chwili założyła krótkie fioletowe Spodnie z żółtym Paskiem, niebieską podkoszulkę a na to biało, lekko prześwitującą bluzkę. Włosy związała zieloną wstążką i gdy miała wyjść z pokoju do środka wbiegła Yuuki.
- ABBY!! ABBY!! – Wrzeszczała dziewczyna – PONOĆ JAKIS NOWY FACET JEST W SZKOLE!!! ABBY!! – Wrzeszczała dziewczyna… Yuuki była typem dziewczyny która panicznie unikała, a wręcz bała się chłopaków. Nie chciała mieć z nimi nigdy nic wspólnego
- Spokojnie Yuuki. Ten chłopak to Ichigo Kurosaki. Pomógł mi oraz mojej drużynie w walce z magami. Nie jest zły – Rzekła zakładając kolczyki w koła – Uwierz mi kochanie, on jest fajny – Mówiąc to lekko się zaczerwieniła
- ALE ABBY!! On może być psychopatą, mordercą… ALBO POLITYKIEM!! – Powiedziała
- Spokojnie – Rzekła Abby wstając i zakładając trampki – A teraz Wybacz Yuuki ale chce iść do parku się przejść – Rzekła i wyszła z pokoju. Gdy kierowała się do portu odlotów wpadła na Ichigo
- O… Ichigo przepraszam – Rzekła
- Gdzieś idziesz? – Rzekł patrząc na nią
- T…Tak, wybieram się do parku na spacer – Odparła
- A to ci przypadek… Chciałem cie właśnie zaprosić na spacer… Zainteresowana? - Spytał a dziewczyna lekko zaczerwieniona
- jasne! Ale ty płacisz! – Rzekła i wsiadał do promu…
- Ty płacisz? O Nie… – Rzekł po czym przez jego głowę przeszła myśl przyszłego bankructwa…
Gdy byli już w parku była godzina 20.20… Słońce już zaszło a oni spacerowali alejkami Central Parku. Latarnie powoli się zapalały i robiła się coraz bardziej nastrojowo. Był środek wiosny więc drzewa miały setki bajecznych kolorów. Było tak zróżnicowanie że osoby znające się na plastyce mogły by wymienić z setki kolorów. Para szła obok siebie równym tempem rozmawiając o Upodobaniach muzycznych, filmach i innych tego typu sprawach. W pewnym momencie Abby dojrzała stoisko z watą cukrową..
- Wata! Jak dawno jej nie jadłam… – Powiedziała smutnie patrząc iż nie ma portfela przy sobie. Wówczas podszedł do niej Ichigo
- Poproszę jedną watę – Rzekł, po czym gdy zapłacił podał ją Abby - Proszę – Rzekł a dziewczyna wzięła i zaczęła ją powoli jeść. Odrywała sobie po kawałku i powoli zjadał. W trakcie dalszego spaceru robiło się coraz zimniej
- Kurcze… Mogłam wziąć kurtkę – rzekła po czym jadła dalej watę. Po chwili Kurosaki założył na jej ramiona swoją kurtkę. Dziewczyna poczuła dziwne ciepło w środku. Gdy popatrzyła na chłopaka ten miło się uśmiechnął do niej. Ona lekko zarumieniona odwzajemniła uśmiech. Gdy szli tak dalej zrobiło się już ciemno i szli przy świetle latarni.
- Jej… Ale tu romantycznie - powiedziała opatulając się bardziej kurtką. Wówczas poczuła że zaczęło padać… Wówczas podbiegli pod jakąś altanką i patrzyli jak pada
- Utknęliśmy – Odrzekł Ichigo zdejmując koszule by ją móc odsączyć z wody. Następnie gdy ją założył spojrzał na Abby patrzącą w oddal. Dziewczyna obserwowała w oddali deszcz uderzający w karuzele. Chłopak podszedł od tyłu i zobaczył że dziewczyna lekko się trzęsła. Dojrzał też iż bluza jest całkowicie przemoczona. Wówczas Ichigo zaryzykował i objął ją by było jej ciepło. Gdy to zrobił Abby poczuła delikatne ciepło w sercu. Wówczas złapała ramie chłopaka i wtuliła się by było jej ciepło. Wówczas dziewczyna spojrzała swoimi błękitnymi oczami w Ichigo. Jego złote oczy również spojrzały w jej. Po chwili w oddali był piorun który spowodował zgaśnięcie latarni. Przy następnym piorunie Ichigo mocno się zdziwił gdyż Abby go delikatnie pocałowała. Po czym gdy zrozumiała co zrobiła wybiegła w deszcze. Ichigo po około trzydziestu sekundach również się ocknął i pobiegł za nią. Nie mógł jej znaleźć lecz po chwili usłyszał tylko krzyk Abby
- Abigail!! – Wrzasną po czym pobiegł w kierunku krzyku. Dojrzał tam Lezącą na ziemi Abby a przed nią jednego z Magów…
- Dokończę to co wtedy… Twoja moc ognia jest tu na nic! – Rzekł lecz po chwili gdy zaatakował ją z lodowej kuli coś ją odbiło… Gdy dziewczyna Spojrzała zobaczyła przemoczonego Ichigo stojącego z mieczem w pozycji gotowej do Ataku..
- Zostaw ją – Rzekł spojony… Abby nie mogła zrozumieć jak on może być tak spokojny… - Inaczej cię zabije - Dokończył
Rozdział 3
„Abby! Uciekaj!”
Rai który został w szkole włamał się potajemnie do bazy S.H.I.L.D. Ciekawiło go skąd Kurosaki zna Fure’go oraz co go z nimi łączy. Po przeniknięciu do pokoju kontroli szukał każdego pliku związanego z Kurosakim. Po chwili znalazł to co szukał… W pliku „WIĘZIENIE TRATWA”
- Tratwa… Chwila czy to aby nie jest to czwarte najwaźniejsze więzienie w którym przetrzymuję się najniebezpieczniejszych złoczyńców na świecie mogących zagrozić światu?! – Po czym zaczął czytać informacje w pliku. Dowiedział się iż kurosaki trafił tam dwa lata temu, a uciekł rok później. Z tego co tu napisali Tai był pewny co do jednego. Kurosakiemu nie wolno ufać… Po chwili gdy już miał odchodzić natknął się na jakiś urywek Video. Po odtworzeniu go dowiedział się jak uciekł…
- ALARM! WIĘZIENI OMEGA PRÓBUJE UCIEC!! – Wrzasnął jeden z ochroniarzy po czym wokół celi antygrawitacyjnej stało około dwudziestu strażników. Każdy miał wycelowaną broń w drzwi i po chwili, owe drzwi wyleciały z Hukiem…
- OGNIA!! – Wrzasnął jeden i strażnicy rozpoczęli ostrzał na ślepo. Po chwili jednak coś co przypominało kawałek ściany przygniotło jednego ze strażników. Z dymu wyłonił się wielki biało czerwony stwór z mieczem Kurosakiego. Jego postura była przerażająca, bo nieprzypominana człowieka… Z jego pleców wyrastał ogromny ogon a na twarzy jawiła się maska…
- Przekażcie Dyrektorowi Fury że Kurosaki się zmienił… – Rzekł po czym Stwór wyskoczył i zaatakował strażników. Pociski z karabinów odbijały się od twardej skóry stwora, przez co postać była coraz bardziej zdenerwowana. Mieczem przecinała strażników po kolei aż doszedł do ostatniego
- NIE PRZEJDZIESZ!! – Wrzasnął i aktywował ładunki wybuchowe grzebiące ową cześć więzienia pod ziemią…
Po drugiej stronie obecnie ok. 30m gruzu oraz stali stał Fury oraz jego agenci. Mysleli że nic się nie stany gdy nagle Kilu z nich zostało zmiecionych przez czerwony promień… W przejściu w kształcie koła pojawił się kurosaki w formie potwora…
- Poddaj się Kurosaki – Rzekł Fury
- Grhyyyy N…Nie…
Ostatnio edytowany przez John Blaze (2012-05-13 01:17:26)
Nothing is True, Everything is Permitted
John Fight Theme
Offline
Rzekł Tai po czym zrozumiał iż dziewczyna stoi za nim z rządzą mordu.. No nie moge z tego xD
Offline
Cóż, nawet to fajne, tylko brakuje mi tam jakiejś jeszcze jedne babki D: Bo ja sama z 4 facetami....nie, tak nie może być, Miz, zgłoś się do przygody, a nie ;x
Offline
Wszystko jest spoko, tylko moja postać jest zbyt normalna jak na chorego psychicznie xD. Dopiero teraz sobie uświadomiłem, że chciałem aby moja postać była jak Luna z Pottera :D, kojarzysz może?
A co do całego tekstu to ogólnie ciekawe, fajnie napisane i co najważniejsze poprawnie patrząc na zasady pisowni :D. Nie cierpię jak są błędy w tekście, chyba że są zrobione specjalnie :3. No toleruje interpunkcyjne bo sam wiem z interpunkcji tylko gdzie się stawia kropkę xD.
Offline
Moja postać to istna panikara *_* Super :D A co do reszty to nawet mi się podoba xD Jest wszystko co potrzebne w opowiadaniu xD
Offline
Całkiem to fajne :D Tylko, Dżonie, nie rób z tego love storasa, bo to powinno iść bardziej - mimo wszystko - w kierunku fantasy, no i nie zapominajmy o innych ;P I tak uważam, że rozdział fajny i w ogóle zapowiada się ciekawie, tak więc tak czymaj i nie odpuszczaj ^^
Tyle ode mnie c;
Offline
Fajne ^^
Offline