Ogłoszenie

Prosimy wszystkich graczy o zapoznanie się z regulamin forum.
Po długiej przerwie znowu wracamy! Nowym Head Adminem została InnocentAngel, znana też jako Itasia. Administracja życzy wszystkim graczom wspaniałej i długiej gry. Wprowadziliśmy kilka drobnych zmian, zmieniliśmy wygląd forum na wiosenny oraz zmieniliśmy system starterów (teraz każdy może wybierać pierwszego pokemona z wszystkich dostępnych; wyjątki to: smoki, legendy, wyższe formy, shiny). Zanim jednak złożycie zapis u wybranego MG, przeczytajcie regulamin i poradniki, znajdujące się w 'Systemie Gry'. Po przeczytaniu ich zapraszamy także do tego tematu, gdzie można wybrać swoją profesję.

Aby uczcić powrót forum postanowiliśmy zrobić taki mały konkurs na powitanie, dla wszystkich zarejestrowanych. Konkurs będzie trwać do 20 maja. Polega on na wykonaniu pracy o tematyce Pokemon. Waszym zadaniem jest narysowanie, bądź napisanie opowiadania. Praca ma dotyczyć wiosny w świecie Pokemon. :3 Co do rysunków, to mogą być one zrobione na kartce albo w programie graficznym, pełna dowolność. Więcej informacji: klik
***

Zapraszamy także do wzięcia udziału w loterii maja. Możecie w niej wygrać jaja pokemonów, tak więc nagrody są bardzo atrakcyjne. Niestety, nic nie ma za darmo i za jeden los musicie zapłacić 200$. Więcej informacji: klik.

#1 2012-05-07 15:38:12

 John Blaze

http://i41.tinypic.com/13zvb8.png

Skąd: Stoliiica Polski Wawa :D
Zarejestrowany: 2012-05-06
Posty: 172
Punktów :   

One Live, One Sacrifice, One Death

Rozdział 1
"Prawda"



Dawno temu, istnieli wojownicy mający na celu chronienie świata Ludzi przed Demonami. Zwani byli ono Shinigami. Uważano iż ich siła nie zna granic. Lecz, pewnej nocy Każdy z istniejących Shinigami Zniknął... Nie pozostał po nich żaden ślad. Ich gatunek wymarł. Od ponad 200 lat ludzie użerają się z demonami, lecz istnieją ludzie którzy mają specjalne zdolności. Coś jak Superman, Flash etc. Oni przejęli pałeczkę po Shinigami w zwalczaniu i chronieniu ludzkości.


Karakura, Czasy obecne. Ranek

- Ichigo! Do szkoły - Rzekł głos z dołu
- Tak, tak ojciec! - Wrzasnął chłopak.
Ichigo Kurosaki - Lat 17
Wzrost - 180 cm
Włosy - Pomarańczowe
Super moce - BRAK

Gdy chłopak zszedł na dół, przywitał ojca kopniakiem w twarz.
- to juz sie robi nudne ojciec.. - Po czym zabrał kanapki i udał się do szkoły. W drodze słuchał muzyki na Ipodzie, oraz cicho nucił
- "YES YOU ARE FUCKED,
SHIT OUT OF LUCK!
NOW I'M COMPLETE AND MY COCK YOU WILL SUCK!"
(Odsyłam, Tenacious D - Beelzeboss)

W pewnym momencie dostał z piłki w głowę. Przerwał słuchanie i zobaczył skąd nadleciała. Dostrzegł grupę dzieciaków
- Ej rudy! Oddasz piłkę? - Krzyknął jeden. Kurosaki wziął i odrzucił im ich upragniony przedmiot i udał się dalej. Po około dziesięciu minutach doszedł do Liceum
- ehh - Westchnął po czym udał się na lekcje. Tak jak przewidywał było nudno i dennie przez co 10 min po dzwonku poszedł spać. Śnił mu się pies który atakuje jego profesa od Historii. Z pięknego snu wybudził go dzwonek...

Gdy wyszli z sali po chwili rozległ się alarm. Na terenie szkoły był Hollow. Wszyscy zaczęli uciekać. Kurosaki bez namysłu pobiegł do Pobliskiej szkoły podstawowej by pomóc w ewakuacji. W trakcie Ewakuacji Dzieciaków na drodze stanął mu Hollow aż nagle... Udeżył w niego piorun a ów demon się odsunął. Wówczas przed niego zeskoczył chłopak
- uciekajcie - Po czym zaczął ciskać w Demona piorunem
- Kim jesteś - Rzekł Kurosaki
- Darkon - Po czym Spalił demona piorunem

Rozdział 2-3
"Szkoła, Bal, Katastrofa"



Po zjawiskach w szkole, Ichigo przypomniał sobie słowa Darkona
- Ej, czemu cie nie widziałem w szkole? - Rzekł Rudy
- Bo uczę się w innej. specjalnej dla takich jak ja - Rzekł po czym znikł

Kurosaki po powrocie od razu zaczął szukać w internecie wzmianek o owej szkole. W końcu po przewertowaniu prawie dwustu stron wujka Google, natrafił na ciekawe informacje.
- Hmm - Rzekł po czym zaczął lekturę


Szkoła Im. Leonidasa w Nowym Yorku kształci ludzi o niezwykłych umiejętnościach. Jeżeli potrafisz kontrolować jakiś żywioł, bądź zmieniasz się w morderczą broń powinieneś być z nami. W szkole nauczymy kontrolować swoją moc. Szkoła znajduje się całe 2km nad ziemią, na specjalnej latającej wyspie. Aby ograniczyć wybuchy nastolatków, w całej szkole są założone ograniczniki osłabiające moc. Uczniowie mogą jej używać lecz nie mają takiej siły by wyrządzić sobie większe szkody.]


- Nieźle... Chciałbym do nich dołączyć - po czym zorientował się iż jest juz 23 a jutro musi wstać i pomóc znajomym w robieniu imprezy. Po czym od razu zasnął.

SEN

W śnie, Kurosaki był czymś na wzór Batmana. razem z tajemniczym Darkonem walczyli z czym wielkim co nie miało maski. Mówiło o sobie Kontroler. Lecz obaj zginęli, a pod koniec ów kontroler wbił ręce w jego brzuch.

Nagle Kurosaki sie obudził i złapał za brzuch
- Jezu.. - Rzekł cały spocony. - To było takie.... Prawdziwe - Rzekł i spojrzał na zegarek. Była 6.02. Chłopak wstał, ubrał się i wyszedł na spacer. Wiedział iż już nie zaśnie. Niedługo po tym spotkał się z kumplami i poszli kupować artykuły na imprezę.

Godzina 21.00
- Ojciec! Wychodzę na imprezę nie wiem kiedy będę - Po czym kierował sie do wyjścia lecz zatrzymał ko ojciec i wcisnął mu niespostrzeżęnie do kieszeni.
- Aleź SYNU!! - Zaczął po czym dostał w morde
- Wal się! - I Ichigo wyszedł. Po około 20 Min był przed domem znajomego. Po wejsciu od razu zaczał się bawić ze znajomymi oraz Flirtować z jedną z dzeiwczyn

- Wiec Sona, co u ciebie - Rzekł podchodząc do dziewczyny stojącej na balkonie
- Nic Padalcu - Rzekła chłodno dając mu czysty znak by spadał
- Oj, okresik? - Wypalił kurosaki po czym domyślił się iż przegiął. Nastolatka wzięła jego piwo i wylała go na nie
- Co za Tępy DEBIL! - Wrzasnęła i odeszła. Chłopak usiadł na ziemi i zaczął wycierać się z piwa
- K.urwa... Koszula do wyrzucenia - po czym ją zdjął i rzucił na jakieś krzesło. Po chwili usłyszał hałas ze środka. Gdy wbiegł do domu zobaczył...

- HOLLOW!!! - Wrzasnęli ludzie i zaczęli uciekać. Nikt nie patrzył czy ktoś sie przewrócił czy nie... Po prostu uciekali... Chłopak również, po wybiegnięciu przed dom zorientował się iż nigdzie nie ma Sony. Wrzasnął do jednego z gości
- Dan! Widziałeś Sone?!
- O Ku... ZOSTAŁA W ŚRODKU!! - Wrzasnął Dan, Ichigo spojrzał się na dom w którym widać było Hollowa ale mimo to wbiegł i zaczął szukać nastolatki. Po chwili dostrzegł ją pod stołem i podbiegł
- Sona, nic ci nie jest - Rzekł podnosząc stół
- Nie<Kaszlnięcie>Po co tu wróciłeś? - Rzekła
- By ci pomóc, chodź pomogę ci iść - po czym złapał ją za ramie i kierowali się do wyjścia gdy nagle Demon złapał ich oboje i wyrzucił do Ogrodu... Sona uderzyła o ziemie i straciła przytomność
- SONA!! - Wrzasnął Kurosaki i podbiegł do dziewczyny. Po szybki sprawdzeniu Pulsu uznał że jest tylko nieprzytomna. Po czym uświadomił sobie że za nim stoi demon - Czego CHCESZ! - Wrzasnął
- Waszych... Dusz - Odrzekł demon po czym odrzucił Kurosakiego w drzewa... A sam wziął Sone
- SONA!! - Wrzasnął i próbował się podnieść, lecz po chwili uświadomił sobie iz ma złamane żebro. Chciał jej pomóc ale nie widział jak... Uronił łzę która spadła na spodnie... Dokładnie na miejsce w które jego ojciec coś włożył... Po wyjęciu tego dostrzegł kawałek jakiejś ceramicznej odznaki z czaszką... Czaszką która zaświeciła...
- Co jest Kur - Nie skończył bo otoczyło go światło

Gdy Demon miał jeść zobaczył światło
- Co... - rzekł i rzucił dziewczyną. Gdy światło opadło dostrzegł zarys Kurosakiego
- Mówiłeś coś o pożarciu nas? - Rzekł Ichigo
- To... NIEMOŻLIWE! - Wrzasnął demon po zobaczeniu Kurosakiego - ONI NIE ISTN - Nie zdążył dokończyć gdyż jego prawa ręka została odcięta...
- Nie Istnieją? - Rzekł Chłopak stojący przed Soną Miał ze sobą wielką katanę...
- Shinigami... NIE ISNIEJĄ! - Wrzasnął demon po czym nagle Kurosaki wyskoczył i wbił miecz w maskę...
- W takim razie ja jestem Jedyny w swoim Rodzaju!! - Wrzasnął i zniszczył maskę demona po czym sam demon znikł... Po chwili zauważył iż pojawiają sie kolejne... Zaczął je Zabijać... Wszędzie tryskała krew aż nagle Sona się zbudziła i krzyknęła... gdy Kurosaki skończył niszczyć demony obejrzał się. Zobaczył swoich znajomych patrzących na niego z przerażeniem... Dopiero teraz uświadomił sobie iż stoi z mieczem całym we krwi demonów...
- ODEJDŹ! - Wrzasnęła Sona - ODEJDŹ I NIE WRACAJ!! - Krzyczała, gdy kurosaki wrócił do poprzedniej formy. Formy człowieka Uciekła... Uciekł jak najdalej stąd.

Rozdział 4
"Ucieczka"



Gdy Kurosaki tak biegł przed siebie zrozumiał iż w Karakurze nie znajdzie już dla siebie miejsca. Chłopak biegł, biegł i biegł aż dobiegł do lotniska.
- Szkoła bohaterów... - Rzekł pod nosem i udał się do kasy biletowej.
- Witam, w czym pomóc - Rzekła Kasjerka
- Bilet studencki do Nowego Yorku - Odrzekł Chłopak
- Czy chce pan razem z powrotnym?
- Nie - Odrzekł bez namysłu.
- Dobrze, samolot odlatuje z bramki numer 3. Odlot za 30min - Rzekła po czym chłopak udał się do owej bramki.

Po ok 20 minutach wsiadł do samolotu, zajął swoje miejsce i wyjrzał przez okno. Dostrzegł w oddali demona ale zignorował to... Gdy samolot wystartował z powietrza patrzył na swoje miasto
- Kiedyś tu wrócę - Rzekł po czym zasłonił okno i skupił się na czymś innym. W trakcie Lotu, Kurosaki zasnął... śnił mu się iż stał w wielkim mieście, lecz nie na ulicy a na ścianie domu. W oddali widział jakiegoś człowieka, lecz gdy próbował do niego podejść on sie oddalał

Obudził się chwile przed lądowaniem. Po wylądowaniu udał się do kontroli, pokazał im paszport po czym skierował się do wyjścia. Po wyjściu z lotniska skierował się do budynku który powinien pomóc mu ze znalezieniem owej Szkoły. Po około 50min jazdy taksówką wyszedł przed ogromny budynek na którym był napis "CENTRALNY URZĄD NAUKI". Po wejściu, odczekaniu swojego czasu w kolejce doszedł do Okienka
- Słucham? - Rzekła Kobieta w oknie
- Chce wiedzieć gdzie jest Szkoła Dla osób z super mocą - Rzekł
- Nie wiem. Oni sami werbują - Odrzekła po czym dodała - NASTĘPNY!

Zniesmaczony Ichigo wyszedł z budynku, usiadł na schodach i zaczął się zastanawiać jak dostanie się do owej szkoły. W tym samym czasie zauważył...
- HOLLOW!! - Wrzasnęli ludzie którzy zaczęli uciekać. Kurosaki nagle wpadł na genialny pomysł... Po co ich szukać, niech znajdą mnie. Podbiegł do demona lecz nagle pojawił się wcześniej spotkany chłopak i spalił go piorunem.
- To znowu ty? - Rzekł patrząc na Ichigo-
- Darkon tak? Posłuchaj muszę się zobaczyć z waszym dyrektorem! Tez mam moc i chce umieć nią władać! - Rzekł, Darkon spojrzał na niego, potem w jego oczy.
- Ok, pomogę ci się do niej dostać. - Odrzekł
- Co? Nie sprzeczasz się? - Rzekł zdziwony Kurosaki
- Nie, twoje oczy nie pokazują byś kłamał - Po czym Ichigo udał się z Darkonem do jakiejś ciemnej Uliczki - Złap mnie za ramie - Rzekł po czym chłopak posłusznie to zrobił. Wówczas Darkon wyciągnął jakiś kamien i razem teleportowali się do jakiejś Sali z komputerami. - Witaj w szkole Ichigo - Rzekł. I razem udali się do Dyrekcji
- Ilu was tu jest? - Spytał
- No z 300 osób będzie. - Odrzekł po czym weszli do Dyrektora - Dyrektorze ten chłopak uważa iż ma moc. Wypadało by go sprawdzić
- Dobrze Darkonie, możesz już odejść - Rzekł Dyrektor po czym chłopak jak usłyszał tak zrobił. - Może mi ją zaprezentujesz? - Rzekł
- Nie... Wole na razie nie. Miałem z nią i tak problem... Przez nią moi znajomi uznali mnie za potwora - Rzekł, Dyrektor podrapał się po swojej bujnej brodzie
- W takim razie stań na tym podeście - Rzekł wskazując za Ichigo coś ala podest. Nad nim było szkło - To urządzenie do skanowania ciała. Jeżeli masz moc, badanie to wykaże - Rzekł.
Ichigo wszedł do urządzenia a dyrektor włączył ową maszynę. Po chwili patrzył na ekran ze zdziwieniem
- Coś się stało? -Spytał Ichigo
- Nie, ale to niesamowite. Twoja struktura Energetyczna pokazuje twoją moc słabo, jak byś ją ukrywał specialnie. To niesłychane, takie coś zdarzą się dopiero po długoletnim treningu. Ale to prawda masz moc - Rzekł po czym Razem z Chłopakiem pokazał mu jego pokój. - Będziesz mieszkać w pokoju 130. Pokój obok należy do Darkona, wiec jak by co proś go o pomoc. A teraz zabiorę cię do sali z twoją nową klasą. - Rzekł i udali sie. Po około 5 min Dyrektor zapukał
- Profesorze mogę na chwile? - Rzekł
- Oczywiście, uczniowie Cisza, dyrektor przyszedł do nas na lekcje - Rzekł profesor
- Spokojnie, Przyprowadziłem ci tylko nowego ucznia Tony - Rzekł
- Hmm Wspaniale! Jak ci na imię? - Rzekł
Po czym do sali wszedł Ichigo. Kilka osób na jego widok zareagowała lekkim uśmieszkiem na twarzy, niektóre dziewczyna zachichotały.
- Nazywam się Kurosaki Ichigo, i jeżeli będziecie próbowali mi robić numery. Skończycie jak Hollowy - Rzekł po czym Darkon się uśmiechnął.

Rozdział 5
"No Dalej! Pokaż!"



- Dobrze, więc zacznijmy dalej. A więc Hydra atakuje Nowy York co robicie? - Rzekł Profesor. Wówczas jedna z osób
- Rzucamy nowych debili na mięso armatnie? - Po czym pół klasy się roześmiało. Ichigo oraz Darkon zrozumieli o kogo mu chodziło. Gdy Darkon chciał strzelić piorunem w jego książki nagle Szyby popękały.. Nikt nie wiedział co się stało... Profesor Tony dostrzegł iż Ichigo miał dość wrogi wyraz twarzy. Ale nie chciał, bądź inaczej nie mógł uwierzyć iż te zjawiska mają coś ze sobą wspólnego. Rozległ się dzwonek i studenci udali się do stołówki. Gdy Kurosaki brał tace i chciał iść po cos do jedzenia ktoś go złapał za ramie u rzucił do kręgu osób. Przed nim stał chłopak z Czerwonymi włosami.
- Te, nowy ty nam tu za bardzo nie podskakuj. Inaczej źle skończysz - Rzekł po czym kopnął go w brzuch. - Zajmijcie się nim. Tood, Brad bierzcie go. Pokażcie kto ma tu władzę - Rzekł
- Tak jest SON!! - Wrzasnęli chórem. Wówczas Tood Stał się niczym skała, a Brad zmienił się w ludzką pochodnie

Darkon widzący to chciał iść pomóc Ichigo lecz zatrzymał go Tony
- Profesorze! Przecież on nie ma z nimi szans! - Rzekł
- Zaufaj mi, czyje ze Tood oraz Brad dostaną nauczkę - Rzekł profesor.
- Ale Profesorze Stark! Oni nie mają bransolet Ogranicznikowych! - Dodał Darkon. Słysząc to Profesor Stark chciał interweniować ale... Jeszcze sie wstrzymywał.

Tood Rzucał Kurosakim w tą i z powrotem a Brad przypalał jego bluzę
- No dalej chłoptasiu! Użyj mocy! - Prowokowali go
- N..Nie - Odrzekł po czym poleciał w ścianę... - Kur... Moje... żebra - Rzekł po czym... Splunął krwią

- Ej Sara, czemu oni mają taką moc - Rzekła jedna z przerażonych dziewczyn
- Chyba.... Pozbyli się bransolet - Rzekła Dziewczyna o imieniu Sora

- Profesorze! Oni go zabiją! - Krzyczał Darkon
- Zaufaj mi... Jak będzie źle sam się tym zajmę - Rzekł po czym Gdzieś poszedł

- No Dalej Malutki - Rzekł Tood łapiąc kurosakiego za szyje - Pokaż nam ją! -po czym znów go rzucił. W tym momencie z jego kieszeni wyleciała wcześniejsza odznaka i list
- oo Liścik? Brad czytaj - Rzekł Tood odkopując w kurosakiego odznaką.
Brad podniósł list i zaczął czytać
[cener]"Synu, wiem że pewnie teraz uciekasz gdzieś daleko ale wiedź że wiedziałem iż dziś zyskasz moc. Widziałem to rano w twoich oczach. Prawdopodobnie jak uciekniesz do domu nikogo nie zastaniesz. Razem z twoimi siostrami wyprowadziliśmy się. Nie szukaj nas, skup się na zyskaniu siły. To nie przypadek że to właśnie w twoim pokoleniu ten gen sie aktywował. Wierze w ciebie. Twój Ojciec Ishhin Kurosaki"[/center]
- Ohhh jakie to łzawe Brad Spal to - Rzekł Tood
- NIE! - Wrzasnął Kurosakie z trudem wstając - Ani mi sie waż Skurwielu... - Po czym zacisnął dłoń na odznace... - Chcieliście zobaczyć moc? TO MACIE!! - Rzekł po czym z odznaki zaczął wydobywać się jaskrawy kolor. Po chwili otoczył on Kurosakiego. Gdy znikła Chłopak stał w czarnej szacie z Ogromną kataną na ramieniu
- Wow - Rzekła jedna z dziewczyn
- To... Jego moc? - Rzekł zdziwony Darkon. Najbardziej zdziwiło każdego to iż... Jego bransoleta spadła na ziemie spalona przez energie.
- C..Co to jest - Rzekł wystraszony Tood i po chwili poczuł iż krwawi... Kurosaki stał tuż za nim a na jego torsie była ogromna rana. Miecz zdołał przebić sie przez Powlokę skalną.
Następnie Kurosaki spojrzał na Brad'a. Ten próbował uciekać lecz Ichigo zdołał pojawić się przednim i zaatakować Kataną. Siła była tak duża iż brad poleciał w ściane upuszczając list. Kurosaki podniósł owy list i złapał miecz obiema dłońmi. Wówczas na ostrzu skumulowało się troszeczkę energii. Wówczas gdy chłopak machną energia poleciała w Brada swobodnie go obezwładniając. Gdy Son się odwrócił dojrzał jak Kurosaki na niego szarżuje Lecz... Do spotkania ostrza z ciałem Sona nie doszło gdyż pomiędzy nich Wleciał Iron Man
- SPOKÓJ! - Rzekł Profesor Stark

Rozdział 6
"Pierwsze zadanie"



Od czasu gdy Ichigo pokazał swoją moc minęło około tygodnia. Ludzie schodzili mu z drogi co osobiście mu sie podobało. Gdy wszedł do sali Prof. Start zaczął
- Ok, więc dziś zapolujemy na Hollowy. Jako iż Darkon miał już z nimi do czynienia Oraz Pan Ichigo także oni pójdą przodem. Reszta niech ich obserwuje - rzekł Stark
- Gówno Prawde! Ja mam się niby ich k.urwa słuchać? - Zaprotestował Son
- A chcesz skończyć jak Brad i Tood? - Odrzekł Kurosaki, Obaj uczniowie do dzisiaj nie zdołali jeszcze wyjść ze skrzydła szpitalnego. Lekarka nie wiedziała co ich tak poharatało. Nie były to zwykłe rany od ostrze.
- CISZA! - Wrzasnął Stark - Spotykamy się za 10min Przy Sali Profesora Bannera - Rzekł po czym uczniowie się rozeszli. Kurosaki skierował się do owej sali. Drogę zaszedł mu Darkon
- Stary wyluzuj - Rzekł
- Nie dopóki nie spuszczę Sonowi lania - Rzekł po czym udali się do Telereportera obok Sali Bannera. Po chwili weszli do teleportera i znaleźli się w Centrum Nowego Yorku. Obok niech wylądował Iron Man Oraz Hulk
- Ok, Hulk Weź tych nowych ja zabiorę Kurosakiego, Darkona oraz resztę tych mających groźniejsze moce. - Rzekł
- heh... Myślisz ze cie Ochroną? Jesteś bardziej Przezorny niż wtedy gdy byliśmy Avengersami - Rzekł Hulk po czym udał się zresztą klasy w Inne miejsce

- Ok, niech każdy poszuka demonów. Z tego co wiemy w tym obszarze jest ich wzmożona aktywność. Zamknięto ten obszar do czasu pozbycia się ich - Rzekł po czym każdy się rozdzielił. Rzeczywiście było ich sporo ale każdy sobie poradził. Jedynie Ichigo nie użył ani razu mocy i patrzył w niebo. Po chwili pojawił się obok niego Darkon
- Co się tak przyglądasz niebu? - Rzekł
- To ty nie widzisz tej wielkiej czarnej rozpadliny na niebie? - Rzekł
- Nieczego tam nie ma - Odparł po czym Ichigo przycisnął odznakę. Starko to zauważył i podleciał
- Co jes - Nie skończył gdyż nagle Niebo zaczęło pękać
- Co K.urwa?! - Wrzasnął Darkon i się odwrócił...
- To... To coś co widziałem... Z pęknięcia - Po czym przybrał formę z mieczem wówczas z rozpadliny wyszedł Ogromny Hollow
- Menos Grande... - Rzekł Stark - KONIEC ĆWICZEŃ WRACAĆ DO SZKOŁY! - Wrzasnął lecz Ichigo pobiegł prosto w stwora... - KUROSAKI! - Wrzasnął lecz ten go nie słyszał

- YHAAAA - Wrzasnął i skoczył, lecz wówczas demon uderzył go z łapy a on poleciał w bloki. - K.urwa... - Rzekł po czym nagle przed nim pojawił się człowiek
- Nie ładnie to tak atakować czyjeś zwierzątka. Hmm Shinigami? To wy aby nie jesteście że tak powiem martwi?
- Co Ci do tego! - Wrzasnął
- A to że zginiesz - Po czym wbił katanę w pierś Ichigo... Przez sekundę widać było jakiś łańcuch który naglę pękł...
- Co... Mi Zrobiłeś - Po czym Kurosaki padł na ziemie
- Zniszczyłem twój łańcuch Życia - Odrzekł po czym zaczął się śmiać

Rozdział 7
"Połączona moc"



- Zniszczyłem twój łańcuch Życia - Odrzekł po czym zaczął się śmiać
- C...Co - Rzekł Kurosaki po czym zaczął się krztusić

- Prof. Stark, O co mu chodzi?! - Rzekł darkon
- Łańcuch życia to coś co posiadali Shinigami. Po przecięciu owego łańcucha... Shinigami Umierał. - Odrzekł - Ale nie mamy wyjścia... - Rzekł i otworzył Komputer na ręku - Avengers Assemble - Rzekł po czym Z drugiego końca Miasta przybył Hulk. Ze szkoły przybył jeszcze Blond włosy mściciel
- O Blondas.... - Rzekł Hula
- Thor, ty zajmij się uczniami my z Hul - Rzekł po czym nie wierzył w to co widzi... Kurosaki zaczął wrzeszczeć jak opętany
- O... On się zmienia Jak miło - Rzekła postać
- Zmienia? - Spytał dark
- W Hollowa... - Rzekł - Thor... Zabij Kurosakiego - Rzekł
- Skoro tak uważasz... - Po czym poleciał z młotem - ZA MIDGARD!! - I gdy miał uderzyć młotem oberwał piorunem Darkona
- NIE! Może on sie przeciwstawi! - Wrzasnął
- Przyjacielu! Nie ma opcji - Rzekł Thor i rzucił młotem. A wówczas... Kurosaki odbił go mieczem tym samym łamiąc swoje ostrze...
- Ghreyyy - Rzekł
- O nie... Hulk Załatw go a pote... - Nie skończył bo to co zobaczył go... Zaskoczyło, Kurosaki zdarł Maskę..
- Nigdy... Mnie nie Atakuj - Rzekł - Darkon! Bierz sie za Menosa! Ja zajmę się tym skurwielem! - Wrzasnął i zaatakował resztką miecza rywala.

Mściciele nie wiedzieli co robić, ale Thor poradził by nic... Niech młodzi walczą, w końcu to ich czas. Darkon atakował Menosa piorunami oraz sztyletem. Widać iż demon był twardy, lecz chłopak miał plan. Wokół ostrza sztyletu wytworzył potężną dawkę Elektryczności. Każdy kolejny atak zwiększał dawkę mocy sztyletu. Menos zaczął się cofać.

W tym czasie Kurosaki atakował rywala
- Ale... Jak?! - Wrzasnął
- Normalnie... Ktoś... We mnie, wspierał mnie... - Rzekł, słowa te po usłyszaniu przez Starka spowodowały iż podniósł hełm
- W nim... - Rzekł
- Co jest stalowy?
- Właśnie? - Spytał Thor
- Zobaczycie - Rzekł po czym Zaczęli ewakuować rannych uczniów. Dwójka studentów sama walczyła z przeciwnikami

- YYHAAA - Wrzasnął Darkon po czym wypuścił coś ala pioruny ze sztyletu. Spowodowało to iż Menos zaczął się wycofywać

W tym samym czasie Kurosaki z trudem odpierał ataki rywala
- Dość Zginiesz! - Wrzasnął rywal... Wówczas Ichigo przypomniał sobie to co usłyszał

- Pamiętaj... W razie potrzeby wołaj... Jestem
- ZANGETSU!!! - Wrzasnął po czym energia odepchnęła rywala. Siła była tak duża iż menos przestał zwracać uwagę na darkona. I to był błąd. Wówczas nastolatek wbił sztylet w jego maskę i poraził go konkretnie prądem. Menos się przewalił lecz po chwili wstał.
- ty... GO UWOLNIŁEŚ?! - Wrzasnął rywal
- taaa... - Odrzekł nie do końca przytomny Kurosaki... Podniósł on ostrze... - A teraz... Wynocha - Rzekł i wystrrzelił coś czerwonego... Przeciwnik uciekł... Pozostał tylko menos... Po chwili Ichigo się ocknął

- Darkon, nie pokonamy go osobno ale razem
- Już tak, Jaki plan? - Rzekł Darkon
- Posłuchaj, jaki jest twój najsilniejszy Atak?
- Czekaj... Chyba Piorun Kulisty - Odrzekł - A co?
- Połączymy go z moim atakim. Wówczas powinno to go zniszczyć - Odrzekl po czym kiwnęli głowa. Menos nagle otworzył paszczę i zaczął coś ładować...
- ICHIGO TERAZ!! - Wrzasnął Darkon
- Uhhh - uspokajał się Kurosaki po czym wokół niego pojawiła się aura - Getsuga... TENSHOU!! - Wrzasnął i Wystrzelił średnią fale. Była może dwa razy większa niż on sam. Darkon widząc atak skupił się i wystrzelił Piorun prosto w falę. Ataki połączyły się tworząc Elektryzującą getsuge. Gdy atak trafił na paszczę Menosa, wybuchł pozbawiając go głowy... Wówczas demon rozpadł się.
- TAK JEST! - Wrzasnęli obaj po czym padli na ziemie
- Co im się stało? - Rzekł Thor
- Głupi blondas... Poszli spać - Odrzekł Hulk

Rozdział 8
"Włochaty problem"



Od walki z Menosem minął ponad miesiąc. Darkon jak i Ichigo za swoją odwagę, determinację oraz pomoc zostali odznaczeni orderami oraz zostali tak zwanym oddziałem Avengers. Oboje w praktyce nadal byli uczniami ale w razie potrzeby to oni byli posyłani do miast etc.

- Jestem pewny że będzie ci u nas dobrze - Rzekł dyrektor
- Zobaczymy, przebyłam długą drogę by tu się dostać - Odrzekła dziewczyna
- Zostaniesz dołączona do klasy Prof. Starka, to dobry nauczyciel. Jego dwójka uczniów jest dość wyjątkowa. Pomimo iż się nie spotkali nigdy to są bardzo do siebie podobni. - Odrzekł po czym wszedł do sali
- tak panie dyrektorze? - Rzekł Stark
- Chciał bym porwać Dabarare oraz Kurosakiego - Rzekł po czym obaj wyszli z sali
- Dyrektorze to nie nasza wina że stołówka wyleciała w powietrze - Zaczął Kurosaki
- Nie o to chodzi... Mam nową uczennice... chwila co powiedziałes? - Rzekł
- Eee on nic nie mówił! To co to za uczennica? - Rzekł Darkon
- To Flaco Saa, nastolatka o mocy ognia - Rzekł
- Cześć - Odrzekła namiętnie ;p
- Ok, Saa ten czarnowołosy to Darkon Dabara. Pan piorunów. Za nim stoi Kurosaki Ichigo, uważaj na niego jego moc jest unikatowa niczym Hulk - Rzekł

Po tym jeszcze chwilę porozmawiali i oboje dostali zadanie. Mieli ją oprowadzić po szkole. W trakcie tego
- Alarm! Avengers! Alarm! Avengers! - Wrzeszczał Alarm
- Saa chodź z nami pokażemy ci czym sie zajmujemy - Rzekł darkon po czym się zajmujemy[/i] - Po czym Oboje podeszli do kamienia - A ty Ichigo? - Spytał Darkon
- Ja...  Do was dołącze - Rzekł po czym oboje sie teleportowali.

w NY
- Dobra Saa teraz... NA ZIEMIE! - Po czym skoczył na nią by ją ochronić przed Wilkołakiem
- W...W...Wilkołak.. - Powiedziała przerażona
- Co jest!!? - Rzek
- W Madrycie... W moim mieście oni byli plagą... J..Ja nie dam rady - Rzekla
- Zajebiście - Po czym zaczął walczyć z Wilkołakiem

W szkole..
- Ja nie dam rady - Rzekł kurosaki uderzając z pięści w ściane
- Co się stało? - Rzekł Stark - Czemu im nie idziesz pomóc?
- Nie mogę... OD walki z Menosem coś jest nie tak. Ilekroć używam mocy... Coś czuje... Mrocznego i złego - Rzekł - To coś próbuje mnie kontrolować...Czuje to
- To dlatego ostatnim razem na misji nie użyłeś swoich mocy
- Tak... Ja nie chce stracić kontroli
- Nie możemy ci pomóc... Nic nie wiemy o Shinigami... Musisz to zwalczyć sam. Jestem jednak pewien że walka za przyjaciół ci pomoże - Po czym odstali sygnał

- BAZA, WILKOŁAK JEST ZA SILNY! POTRZEBNA POMOC, PIORUNY NIC MU NIE ROBIĄ! - Rzekł Darkon
- Musisz im pomoc - Po czym Ichigo Zacisnął dłon na odznace
- Ma pan racje! - Po czym wyskoczył ze szkoły...

W czasie lotu krzyknął do słuchawki
- DARKON UTRZYMAJ GO W MIEJSCU!! - Wrzasnął
- Latwo powiedzieć - Po czym zaczął w niego ciskać piorunami... Wówczas wokół wilka pojawił się krąg ognia...
- Jesteś... MÓJ! - Wrzasnęła i zwiększyła okrąg
- K.urwa... - Rzekł zdziwony mocno Darkon

Ichigo Widząc okrąg złapał odznakę i przybrał formę Shinigami
- Darkon co... - Rzekła Saa po czym słychać było...
- GETSUGA TNSHOU!! - Błysk, mgła.. Po chwili dostrzegli stojącego nieopodal Kurosakiego... Na przeciwko stał Wilkołak

- Darkon... Kim on jest? - Rzekła Saa poprawiając włosy
- To Mój brat Krwi Heh, Kurosaki Ichigo Ostatni Shingami! - Wrzasnał po czym pojawił się obok Ichigo

Rozdział 9
"I Want blow Your Mind"



- To Mój brat Krwi Heh, Kurosaki Ichigo Ostatni Shingami! - Wrzasnał po czym pojawił się obok Ichigo
- Kurosaki Ichigo - Rzekła Saa po czym spojrzała na niego namiętnie. On jednak to całkowicie olał

- Darkon... Musimy... To... Szybko zakończyć... - Rzekł i złapał się za głowę.
- Dobra - Po czym wyjął sztylet i zaatakował, sztylet na żyłce oplótł się w okół wilka i wówczas nastąpiło porażenie. Jednak wilkowi to nie zaszkodziło
- JAK?! - Wrzasnął a wilk wówczas się na niego rzucił. Saa strzeliła w niego kulą ognia lecz ten ją uniknął
- Srebro... - Rzekł Kurosaki łapiąc równowagę
- Srebro? K.urwa skąd ja ci je wytrzasnę?! - Wrzasnął Darkon, wówczas Saa zerwała łańcuszek
- On jest ze srebra - Rzekła, wilkołak widząc to lekko się cofnął i wyszczerzył kły - Boi Się - Rzekła
- T...Ak Słuchaj daj mi go a potem razem z Darkonem wytwórzcie potężny atak żywiołów - Rzekł po czym wziął łańcuszek i zaszarżował. Następnie nastolatkowie Skumulowali swoje moce i cisneli w niego. Wilkołak lekko odleciał wówczas Kurosaki skoczył z mieczem który na końcu ostrza miał łańcuszek. Wilkołak zawył gdy ostrze wbiło się w jego ramię... Lecz wówczas kurosaki puścił miecz..
- Co mu jest? - Spytała Saa
- Nie wiem - Odrzekł Darkon i patrzył na przyjaciela

Kurosaki trzymał się za głowę i stawiał opór głosowi
- NO DALEJ! CIŚNIJ MOCĄ W NICH! - Rzekł głos lecz Kurosaki się opierał - NIE DASZ RADY WIECZNIE WALCZYĆ ZE MNĄ

Po chwili Kurosaki mocniej szarpnął za bandaż i wyrwał miecz z ramienia wilkołaka zadając mu ogromny ból
- Co on robi? Przecież mieliśmy go zabrać?! - Wrzeszczał Darkon
Kurosaki złapał bandaż i zaczął wywijać mieczem w powietrzu... Saa dojrzała Oczy Chłopaka były...
- Czarne... On ma.... Czarne oczy z złotymi źrenicami... - Rzekła po czym Ichigo rzucił się na wilka i zaczął okładać go mieczem. Srebrny łańcuszek pękł i się rozpadł ale... Miecz nadal zadawał Obrażenia potworowi. Słychać było tylko jak Ichigo się śmieje... Sadystycznie śmieje...
- Ichigo? - Rzekł darkon po czym nagle wilkołak przeleciał między Saą a nim... Gdy zobaczył twarz kurosakiego nie wiedzial co to ma być... Na twarzy miał coś jakby maskę. Po czym rzucił się na Wilkołaka. Lecz ten pazurami trafił w maske przez co się rozpadła.. Wówczas Kurosaki Odskoczył...
- Jezu... - rzekł po czym krzyknął - DARKON! KULISTA GETSUGA!! - Po czym chłopak wyskoczył szybko z ramienia Kurosakiego i cisną Piorunem Kulistym, Ichigo pojawił się po chwili w powietrzu obok Darkona i cisnął getsugą. Atek ten poskutkował i Wilkołak padł na ziemie. Wrócił do postaci człowieka. Po czym oboje wylądowali na ziemi. Kurosaki momentalnie wrócił do ludzkiej Formy.

Po powrocie do szkoły wilkołak został zabrany na przesłuchanie. Wstępnie dowiedzieli sie iż nazywa się Yahiko.

W tym samym czasie na jednym z ogrodów szkoły. Ichigo stał samotnie pod drzewem patrząc się przez szybę na ciemne chmury wokół księżyca... Po chwili usłyszał kroki, momentalnie się odwrócił i złapał intruza za szyją
- P...Przepraszam - Rzekła Saa
- A to ty - Rzekł po czym ja puścił
- Chciałam sprawdzić czy nic ci nie jest. Wydawałeś się dziś dziwny - Rzekła
- Nie twój interes - Odrzekł wrednie, czując iż Saa próbuje z nim flirtować. Lecz dziewczyna się nie poddawała, pomimo iż jej uroda wzbudziła namioty u sporej liczby uczniów ona zinteresowała sie właśnie Ichigiem.
- Czemu chcesz już sie mnie pozbyc? - Rzekła i podeszła bliżej
- Nie chce ci zrobić krzywdy - Odrzekł po czym ją zostawił samą. Udał się do swojego pokoju i poszedł spać. W śnie widział tylko zarys postaci i słyszał
- Już niedługo... hehehe

Rozdział 10
"Przekabacanie"



Następnego ranka Saa oraz Darkon zostali wezwani do Dyrektora. Saa nawet nie zdążyła się przebrać i przyszła w koszuli nocnej. Darkon widząc ją nie mógł oderwać wzroku.
- Słuchajcie - zacząl dyrektor, lecz przerwała mu Saa
- A gdzie Ichigo? - Spytała
- Właśnie z tego powodu was wezwałem. Kurosaki Ichigo zbiegł ze szkoły - Rzekł dyrektor. Darkon spojrzał na Saa'e ta była lekko zwiedzona lecz nie załamana. Po opuszczeniu dyrektora Nawet nie zamienili Słowa.

W tym samym czasie
Kraj - USA
Miejsce - Stołeczne Pustkowia
Czas - 7.59

Ichigo szedł sam przez pustynie z plecakiem. Wiedział iż nie wróci już do miasta ani szkoły. Szedł spokojnie wzdłuż drogi. Gdy zaszedł do przydrożnego baru wszedł do środka i zamówił kawę.

Miejsce - NY

- ALARM! ALARM! Szkoła jest ATAKOWANA! - Wrzeszczały komunikaty. I była to prawda, jednak nie były to demony a coś o wiele gorszego. Humanoidalne Istoty mające skrzydła, tak zwane Reaper'y. Są to Mutacje Hollowów i ludzi. Zachowują oni wspomnienia, ludzkie ciała lecz są posłuszne Demonom.
- Zniszczyć to! Rozkaz Od Króla! Ostatni Shinigami tam mieszka! Zabić każdego! - Wrzeszczał Widać przywódca. Reaper'y były widziane ostatni raz ponad 200 lat temu... Brały udział w Niszczeniu... Shinigami.
- Cholera, nie pokonamy ich- Mówił dyrektor. Saa oraz darkon byli obok niego
- Przecież jest ich tylko 10 - Rzekła Saa
- Tak - Wtrącił Darkon - Ale odział 40 Reaperów Zniszczył Całe Sereitei oraz.... Każdego Shinigami - Rzekł Darkon. Ich moc była ogromna...

W tym czasie u Ichigo. Pił on spokojnie kawę i słuchał wiadomości sportowych. Wtem
- Przerywamy Program by nadać Wiadomość Specjalną. Szkoła bohaterów jest właśnie atakowana - Rzekł Reporter a Ichigo prawie zachłysnął się kawą - Proszę unikać pojawiania się w NY - Rzekł po czym urwał się sygnał. Ichigo momentalnie wyszedł z baru...
- Cooo Chcesz im pomóc? Wspaniale! Przejmę cię!! - Znów rozlęgł się głos. Wówczas Kurosaki stanął..
- Nigdy

W tym czasie, uczniowie próbowali walczyć z Reaperami. Niestety studenci nie mieli siły gdy nagle... Jedna z istot nagle poleciała w ziemie.
- Avengers Assemble - Rzekł Iron Man po czym na rywali rzucił się Hulk oraz Thor. Walka się rozpoczęła.
Lecz Avengersom udało się pokonać wyłącznie dwóch. Wówczas jedne z napastników Powalił Hulka
- Powalił Hulka, Myślałem że to nie możliwe - Rzekł Thor

W jednej z ulic Saa, Darkon i kilka małych dzieci ewakuuje się.
- Już zaraz będziemy bezpieczni - Rzekła Saa gdy na ich drodze stanął Reaper
- Już po was - Rzekł i wóczas Darkon rzucił się do ataku. Zranił rywale lecz ten szybko go unieruchomił - Nic mnie nie powstrzyma! - Rzekł po czym usłyszeli ciche

- Czyżby? - Po czym rywal się odwrócił lecz nie zdołał patrzeć długo gdyż został powrwany w powietrze
- Co to? - Spytał chłopiec
- Nie wiem - Odrzekła Saa

- Czym ty jesteś?! - Wrzasnął Reaper
- Kimś... - po czym nagle dojrzał czerwone ślipia - bye Bye... Getsuga Tenshou - Po czym fala wbija Rywala w ziemie... Po czym gdy znika Postać dobija rywala odcinając mu głowę.... "Bohater" Stał w powietrzu z Znanym już mieczem i Maską na twarzy.
- Który kolejny - Rzekł
- I...I...Ichigo - Rzekła Saa nie mogła uwierzyć że to on. Przecież z tego co wiedziała on niezabił by nikogo w tak drastyczny sposób.

- Oddział, tam stoi Shinigami! Zabić go! - Rzekł Demon i dwóch poleciała na Ichigo a on...
- Gotów Zangetsu... - Rzekł i wystawił ostrze na rywali. Przed ostrzem zaczęła kumulować się czerwona Kulka..
- O nie... - Rzekł Demon
- CERO! - Wrzasnął po czym Wystrzelił czerwony promień Powodując iż dwójka Reaperów znikła...
- K.urwa... WYCOFUJEMY SIĘ! - Wrzasnął przywódca i reszta uciekła. Ichigo stał jeszcze chwilę w powietrzu aż nagle maska znikła... Całe zdarzenie trwało 24 sekundy... Sam kurosaki Nagle stracił równowagę i upadł na ziemie z wielkim odgłosem.

Rozdział 11
"Avengers"



Ichigo nie wybudzał się już ponad tydzień. Saa co jakiś czas przychodziła do niego by sprawdzać ale częściej od niej była u Ichigo córka dyrektora Nathaly. Była to winna Ichigo gdyż pierwszego dnia to on jako jedyny ją zobaczył jak przechadzała się płacząc korytarzem w trakcie używania mocy. Wówczas po usłyszeniu co się stało spuścił łopot tym którzy jej wtedy dokuczali. Od tego czasu się znali, lecz od chwili awansu Ichigo na Avengersa widywali się rzadko, przelotnie na korytarzach. Ale jedno jest pewne, on jedyny ją potrafi dostrzec gdy jest niewidzialna.

Darkon, Saa zostali wezwani do Dyrektora. Gdy weszli stali tam Stark, Hulk i Thor.
- Posłuchajcie, z powodu niedyspozycji Ichigo do waszej drużyny dołączony wcześniej pokoanny Wilkołak Yakihiko oraz John Morrison. A i jeszcze Jedno - Rzekł po czym Przemówił Stark
- OD dziś, jesteście Oficjalnie Avengersami. A lidera sami wybierzecie - Rzekł po czym odeszli. Na korytarzu Zaczepił ich Son
- No Co?! NIe macie już swojego obrońcy - Rzekł i ich odepchnął. Nie miał bransolety
- Saa uciekaj on ma pełną moc - Rzekł Darkon lecz wówczas Coś kopnęło Sona w twarz.
- przepraszam - Rzekła Postać
- Bo inaczej?! - Rzekł po czym postać wysunęła pazury. Stalowe...
- Stracisz Jądra... - Odrzekła postać
- Chlopaki brać go! - Wrzasnął Son
- Yahiko - Rzekła postać po czym zza ściany wyskoczył Wilkołak i obezwładnił oboje.
- Grwaa Poradzisz sobie z nim John?
- Spokojnie - po czym Puścił sona a tan uciekł - Tak Wogóle Jestem Jonh a ten pies to Yahiko mamy z wami pracować - Rzekł i podał dłoń do Darkona

W tym czasie u Ichigo
- Ehh Ichi-kun jak zawsze coś sobie robisz - Rzekła po czym podeszła do łóżka i złapała go za dłoń - Szkoda ze nie mogę ci pomóc - Rzekła i uroniła łze. Wówczas ktoś ją wytarł
- Co jak co, ale ciebie bym o takie uczucia nie posądzał - Rzekł zabawnie Ichigo
- Obudziłes się! - Krzyknęła szczęśliwa po czym go przytuliła. Chłopak wstał, ubrał się i wyszedł ze skrzydła szpitalnego. Dziewczyna dołączyła do niego przechodząc przez Ścianę.
- Ichi-Kun, tata mówił że teraz ty i reszta to oficjalni Avengers - Rzekła
- Hmm
- A i Masz sie do niego stawić w sprawie ucieczki - Dodała
- Taa już lece - Po czym wyszedł a za rogiem spotkał Darkona i reszte
- Ichigo? To ty już chodzisz? - Rzekł Darkon
- Taa, walczyć też mogę - Dodał, wówczas John podszedł do niego
- A więc to ten słynny Kurosaki co Pomógł ratować szkołę ciekawe wydawałeś się bardziej mięśniowy - Rzekł, Kurosaki nic mu nie odpowiedział tylko zadał pytanie
- Co tu robi Wilkołak?
- Jest z Nami w drużynie - Rzekła Saa - A kim jest twoja "Urocza" koleżanka - Powiedziała to pełna Jadu
- Co? A To Nathaly córka dyra - Rzekł - Będzie z nami w drużynie. Jest bardzo dobre wyspecjalizowana w medycynie - Rzekł po czym poszedł do Dyrektora

- Yo Dyrciu - Rzekł
- O Kurosaki Musimy - zaczął ale Ichigo mu przerwał
- Słuchaj, wiesz że jestem Shinigami... Wiesz o mnie dużo. Widzę strach w oczach. Teraz ja dyktuje reguły.
1. Nathaly dołącza do Avengers
2. Powiesz mi wszystko co wiesz o Shinigami, Hollowach oraz o tej masce
A trzy..
- Rzek
- Co trzy? - Dodał dyrektor
- A trzeci punkt to - po czym wziął go za chabety i wywalił przez drzwi. Każdy widząc to już miał wizje egzekucji przed oczami. - Zaczniesz dbać o córkę! - Po czym ucieszony Udał się do parku. Każdy rozszedł się w swoje strony. W parku zaczął rozmyślać o czymś.
- Dobrze wiem że Saa jak i Nath sie we mnie podkochują... Ale co mam zrobić by się zaraz nie pozabijały... Ehhhh - Po czym w szybie zobaczył swoje Odbicie w negatywie
- NIech sie pozabijają ta co wygra będzie z tobą
- A zamknij się Ok? - Rzekł po czym postać znikła

Rozdział 12
"Nie tkniesz jej"



Nastała Zima(dla Informacji, ostatni rozdział był gdzieś tak pod koniec lata). W szkole trochę zluzowano z lekcjami. Ichigo od ponad Trzech miesięcy praktycznie nie chodził lekcje. Pojawiał się czasami ale to i tak rzadko. Często był widywany na spacerach z Nathaly bądź Saa'ą. Ale tak to praktycznie rzadko. Mówiono iż cały czas opuszczał szkołę by załatwiać swoje sprawy. Pewnego ranka

- Nathaly mam tego dość! - Wrzasnęła Saa na stołówce. Dziewczyna spojrzała na nią
- T..Tak?
- Odwal się od Ichigo! On jest mój! - Rzekła, normalnie by dała spokój ale jeśli chodziło o rudzielca...
- O nie... Nie zostawie Ichi-kuna! - Rzekłą po czym zaczęły wymieniać się groźnymi spojrzeniami.
- Psst Darkon - Rzekł John - Co im?
- Zakochały się obie w Ichigo..
- ZAMKNIJ SIĘ DARKON!! - Wrzasnęły obie naraz po czym go rzuciły w garnek z zupą

W tym czasie W okolicy Szkoły
- To tutaj? - Rzekł mężczyzna
- Tak - po czym jeden z nich puścił coś w stylu ataku w powietrze.

W szkole
- Avengers! Avengers - Rozległ się alarm ale nikt się nie ruszał. Wówczas do środka weszli wcześniej widziani ludzie.
- Dobra robota Son - Rzekł po czym chłopak wyszedł zza rogu. - dzięki tobie porwiemy te wszystkie dziewczyny. dzięki temu za 10 lat będziemy mieli armie dzieci Mutantów haha - Rzekł
- Ale Uważajcie nie ma Kurosakiego - Rzekł
- I co? Niby zdoła sie ruszać? Na całym świecie ludzie stoją w zastoju - Rzekł po czym podszedł Do Saa'i i Nath - Wiesz co? A może zabawimy sie teraz? - Rzekł po czym złapał obie. Wówczas zaczęły się ruszać. Momentalnie zostały zakneblowane.
- Ed, którą bierzesz? - Spytał się ten większy
- Wiesz co? Wezmę tą blondynkę - Rzekł
- Dobra. ja wezmę brązowo włosą. - Po czym zdarł z niej bluzę. Son patrzył na to z ironicznym Uśmieszkiem. Wówczas facet zdjął Saa'i Knebel z ust
- SON TY SKURWIELU! ZDRAJCA! - Wrzeszcała lecz wówczas Facet uciszył ją wsadzając swój język w jej usta. Nath miała trochę więcej szcześcia gdyż jej oprawca wpierw zaczął ją delikatnie macać. Gdy Większy miał zacząć dobierać się głębiej do Saa'i Poczuli lekką duszno te.
- Co się... - Nie skończył gdyż za oknem Son dostrzegł..
- O K.URWA?! KUROSAKI!!! - Wrzasnął a ten rozwalił ścianę stołówki. Saa została znów zakneblowana lecz była już w bieliźnie... Gwalciciel rzucił ją w ściane tak samo postapił drugi
- Son... Ty jebany zdrajco... - Rzekł Ichigo Wówczas Son użył swojej Mocy i zamknąl go w czasie.
- Ed podaj Miecz - po czym facet imieniem Ed podał ostrze. Gdy facet je dostał, ostrze wchłoneło się w jego dłoń. - A teraz... Giń - Zamachnął się i chciał odciąć głowę kurosakiego. Dziewczyny próbowały krzyczeć lecz im się nie udawało. Gdy ostrze było blisko Szyi ostrze się zatrzymało... A zatrzymała je dłoń Ichigo
- Son... Wiedziałem że kiedyś nas zdradzisz... W sumie prawie każdemu poza moją drużyną nie ufam. Dlatego od czasu ocknięcia się i dowiedzenia się jak najwięcej o mnie. Trenowałem, by taka sytuacja jak ta skończyła się Inaczej. - Rzekł
- Zabij go! - Wrzasnął większy i facet Imieniem Ed z dłoni zrobił coś ala Działo i wystrzelił pociskiem. Ichigo odskoczył od niego lecz Son zamroził w czasie Jego nogi.
- WYKOŃCZ GO DEN! - Wrzasnął Ed i koleś zaszarżował, ostrze zmieniło sie w topór.
- Powiem tak... Twoje sztuczki nie działają w pełni Son Gdyż moje są lepsze. To co poczuliście to było Reiatsu... Energia Shinigami. Wasze moce są czyś na wzór mutacji... Moje są duchowe. - Rzekł i wyciągnął ostrze.
- Son... Zginiesz - Rzekł po czym nagle dostrzegli błękitną energie - Ban-Kai - Rzekł po czym wystrzeliła ogromna Energia w powietrze... Gdy opadła dostrzegli Ichigo z Kataną
- Tensa Zangetsu - Rzekł po czym znikł... Pojawił się za Ed'em i... Przeciął go wzdłuż ciała... Krew trysnęła na dziewczyny.
- ED!! JA CIE ZABIJE!! - Wrzasnął i zaszarżował z toporem na kurosakiego. Ten delikatnie to sparował i przeciął dłoń rywala... Krew trysła na ziemie... - Chciałeś zgwałcić Saa'e.... - Rzekł po czym pojawił się za nim. On się momentalnie odwrócił. Ichigo wbił miecz w jego kroczę i powiedział
- Getsuga... tenshou... - Po czym fala zmiotła faceta.... Dziewczyny patrzyły z przerażeniem... - Teraz ty Son... - Po czym chłopak zaczął uciekać lecz nagle wpadł na... Kurosakiego
- Jak?! - Rzekł po czym nie zdołał otrzymać odpowiedzi gdyż kurosaki go wyrzucił ze statku... Wszsytko wróciło do normy...

- Co sie.... o ku.rwa... - Rzekł Darkon widząc Ichigo... Każdy się zdziwił, najbardziej Dyrektor... Wiedział co to i zaczął się bać. Kurosaki podszedł do dziewczyn i okrył je płaszczem.

Od zdarzenia Mineło około dwóch Godzin. Ichigo znów przebywał w Parku. Był w ludzkiej formie. Wówczas podeszła do niego Saa.
- Dziękuje - Rzekła, on nie odpowiedział. - To co powiedziałeś... Ja... Dziękuje - Rzekła, po czym gdy się odwrócił ona rzuciła się na niego i pocałowała go w usta. Chłopak nie zdołał nic zrobić. Objął ją i tez pocałował. Po czym nagle ona skończyła i odbiegła...
W szybie znów pojawił się biały On
- Uuuu może poruchasz - Rzekł
- Zamknij się bo zaraz przestaniesz się wogóle odzywać Demonie - Rzekł
- Raczej nie, mówiłem mam imie - Po czym znikła, Wówczas ichigo dodał pod nosem
- Wiem że je masz... Hichigo - Rzekł

Rozdział 13
"Imposible"



Święta bożego narodzenia w akademii, wszyscy uczniowie świętują to w swoich grupach, każdy poza Ichigo. On stoi znów sam w parku. Od zdarzenia w stołówce minęło około dwóch tygodni. Kurosaki nie przepada za świętami więc normalnie znikł. Drużyna świętowała, piła bawiła sie. John torturował yahiko z powodu iż on nie mógł pić. Jako wilkołak nie mógł się napić by nie stracić kontroli...

Ichigo udał się do miasta przespacerować. Szedł i patrzył na puste ulice. Każdy świętował ten dzień ze swoimi bliskimi bądź przyjaciółmi poza nim. Spacerował pustymi ulicami i patrzył się w jedną i drugą stronę ze smutkiem. Nawet Saa przestała kłócić się z Nath o Ichigo. W ten jeden dzień.
Kurosaki szedł sama i rozmawiał ze sobą...

- To on... - Rzekł mocno poraniony facet... Za nim pojawiło się dwóch Reaperów. Kurosaki szedł dalej nie widząc nikogo szedł dalej aż nagle... Cos udeżyło w ziemie i następnie skoczyło dalej... Dojrzał wówczas Dwóch Reaperów...
- Złapać Go! - Wrzasnął jeden po czym polecieli za facetem.
- Reapery... - Rzekł Kurosaki Wyjmując odznakę... Zmienił się w Shinigami i poleciał za nimi.


- K.urwa ślepy zaułek - Rzekł facet i się odwrócił
- A więc tu jesteś - Rzekła "Anielica"
- Co oni ci zrobili... - Rzekł
- Pokazali mi moc zginiesz tu i teraz! - O gdy miała do niego strzelić z czegoś łukopodobnego ktos odbił strzałę...
- Ty - Rzekł facet
- Shingami... Zabić go - Rzekła różowo włosa po czym druga rywalka zaatakowała kurosakiego. Ten zablokował atak nie dając podejść do faceta
- Czego chcą od ciebie! - Wrzasnął Ichigo
- Bo wiem za dużo... - Rzekł
Po czym różowo włosa wyciągnęła katanę i zaatakowała Kurosakiego. Widać iż była silniejsza, znacznie. Kurosaki odleciał w tył
- I ty pokonałeś Naszych trzech wojowników... Kpina! Ty nawet nie nawiązujesz swoją siłą do Shinigami! - Rzekła, Ichigo ścisnął miecz...
- Nie dorównuje? Kpina tak? Ja ci pokaże kpinę! - Rzekł i wystawi ostrze
- Zaczyna się... Ostatni Shinigami w akcji - Rzekł
- Yheee - Wykrztusił kurosaki a wokól pojawila się energia - BAN-KAi! - Wrzasnął, energia była dośc spora.

- Darkon daj pieskowi Kostke! - Wrzeszczał John, dziewczyny się śmiały ąż nagle Nath powiedziała
- Ej ludzie... To Ichi-kun!! - Wrzasnęła i pokazała na słup energii, każdy się odwrócił i patrzył na zanikający blask...

- Tensa... Zangetsu - Rzekł i szarżująca anielica została z łatwością po czym wyprowadził śmiertelny cios w tył głowy. Katana przeszła na wylot uśmiercając rywala w ogromnej Agonii..
- Teraz ty - Rzekł i zaszarżował na różową lecz ta znikła... - Ku.rwa... - Rzekł i zabrał faceta do szkoły

- Ichi-kun, co się stało! - Wrzasnęła Nath
- I Kim on jest - Rzekł Darkon
- Nie wiem, ale zaatakowało go dwóch Reaperów. Jeden został zabity. Po ciało posłałem grupę chemiczną a druga Uciekła - Rzekł
- Dziękuje za ratunek, rani mnie to że sam nie dałem rady - Odrzekł facet
- Nie dziękuj... - Rzekł Ichigo wracając do formy człowieka
- Ehh Moc Shinigami, dawno jej nie widziałem - Rzekł
- Widziałem? - Spytał zdziwiony Darkon
- Tak Widziałem... Wiem o nich Sporo...  Nazywam się... Zaraki Kenpachi, Dawniej Kapitan 11 Dywizji Soul Society... - Rzekl, wówczas Każdy zamarł... - Od ponad 200 lat byłem przetrzymywany u Reaperów... Proszę - Rzekł i dał Ichigo... Coś co wyglądało na
- Odznaka.... Shinigami - Powiedział Ichigo
- Tak... A gonili mnie Gdyż jako jedyny Shinigami nie stałem Się... Reaperem

Rozdział 14
"Prof. Zaraki"



Z samego rana zaczęły się lekcje, uczniowie(W tym i Ichigo) siedzieli już w sali Historii. Ichigo miał problem gdyż z prawej strony siedziała Saa trzymając go za ręke, z lewej natomiast Nath również trzymając go za rękę.
- Ichigo...TY masz takiego farta do dziewczyn.. .Dwie laski o ciebie walczą a ty mi narzekasz? - Rzekł Darkon
- Eh... A jak by nas teraz ktoś zaatakował to prawdopodobnie bym zginął z braku ruchu - Skwitował to Kurosaki, po czym nagle drzwi otworzyły się z hukiem i wszedł Zaraki
- Dobra! Teraz ja was bedę uczył! Na początek WY DWIE! ODWALIĆ SIĘ K.URWA OD KUROSAKIEGO!  - Wrzasnął, obie szesnastolatki zostawiły Siedemnastolatka w spokoju... - Dobra, Teraz Drugie... MA być spokój. Żadnych Mocy, magii ETC NA MOICH LEKCJACH! - Wrzasnął
- A jak użyjemy? - Rzekł, po czym Zaraki złapał drewnianą katanę i rozjebał nią z łatwością ławke delikwenta... Dodajmy że była ona z Metalu...
- jakieś Ale?
- NIE PANIE PROFESORZE - Odrzekła Klasa
- I tak ma być ku.rwa - Rzekł

Lekcja się rozpoczęła, gdy Zaraki powiedział Shinigami Ichigo zaczął nagle słuchać
- Dawno temu gdy zakon Shinigami był potężny w Soul Society pojawił się dziwny robak. Po zbadaniu go był to Mutant Hollow. Po połączeniu się z Jednym z Adeptów Shinigami powstał Pierwszy Reaper. Wydawało się iż jest to nie groźne ale potem naukowcy pracujący przy stworze również się zmienili, następnie całe Baraki w których to się odbywało. Po wygnaniu Potworów, pojedynczy Shinigami znikali przez około 50 lat... Potem nagle zaczęła się wojna z nimi... Byli silniejsi i pokonali nas. Każdy z Shinigami został zmieniony w Reapera... Ten którego Spotkaliście który dowodził był to Dawniej był Kapitan Rōjūrō Ōtoribashi. Każdy shinigami zmienił się po około 50 latach... Jedynie ja się zdołałem. Ale po straceniu Całego Reiatsu uciekłem. Wówczas Spotkałem Ciebie Ichigo. - Rzekł po czym zadzwonił Dzwonek

Każdy opuścił poza Ichigo
- Zaraki... Czy damy rade reaperom? - Rzekł
- Szczerze? Wątpię, Shinigami padli po oko 20 latach... Wam daje 2 lata... - Rzekł i wyszedł
- Dwa lata... - powtórzył Kurosaki
- Damy radę... - Rzekł demon pojawiajac się w szybie

Rozdział 15
"End"



Ichigo siedział sam w Pokoju, wiedział iż ma ogromną odpowiedzialność
- Dwa lata... Jeżeli do tego czasu nie stworzę drużyny potężniejszej Od Shinigami to koniec. A to co poweidział Zaraki..
"- Słuchaj, była taka legenda. O Chłopaku z świata ludzi który uratuje nas od zagłady... Wczoraj widząc jak walczysz z Reaperem pomyślałem... Że to ty"
- Ehh Co ja mam teraz zrobić? - Rzekł po czym zapukała Nath
- Ichi-Kun jest problem - Rzekła po czym wyszedł razem z nią. W poczekalni Siedział chłopak bawiąc się ogniem.
- Co chcesz?
- Jak to co? Zapisać się! - Odrzekł - Jestem Vegeta a ty niby kim? - Odrzekł groźnie
- Ehh kolejny... Dowiesz się jak będziesz na wyższym poziomie niż ja - Odrzekł i zaczął odchodzić. Chłopak imieniem Vegeta uznał to za obelgę i zaatakowal go z płonącymi dłońmi i wówczas... Zanim się spostrzegł Został zaskoczony od Tyłu przez Ichigo. Chłopak go podciął u przyłożył Gaśnice do mordy
- Zachowuj się... - Odrzekł. Vegeta nie wiedział jak on zdołał pojawić się za nim. Gdy Ichigo odszedł Nath zabrała go do Dyrektora
- Kim on jest?
- To był jeden z dwóch najlepszych Uczniów tej szkoły. Kurosaki Ichigo, ostatni... - nie skończyła bo chłopak ją olał i wszedł do Dyrektora...  Dziewczyna Zniknęła...

Ichigo kierując sie do Zarakiego wpadł na Saa'e... Była cała rozpłakana i roztrzęsiona
- Saa Co się stało? - Powiedział
- O..O..Oni mnie... Z..Zgwałcili.. - Powiedziała...  I wskazała na teren Uczniów mających 19 lat... Byli oni na tyle silni ze nie mogli mieć lekcji z innymi... Ichigo słysząc to wstał i... Poszedł do nich
- Ichigo! NIE! - Próbowała go zatrzymać... Oni nie mieli ograniczeń jak młodsi uczniowie... Saa wiedziała ze zabiją Ichigo... Nawet Iron Man ma z nimi problemy - Ichigo!
- Nie Saa nie puszcze im tego płazem... - Rzekł
- Ale... To...to... To nie był Pierwszy raz... - Powiedziała... Wówczas Ichigo wybuchł w sobie... Po drodze natknął sie na Johana i Darkona. Gdy ci zobaczyli gdzie idzie chłopak chcieli go zatrzymac lecz złapał ich Zaraki
- Niech się rozerwie - Rzekł z potwornym uśmiechem - Zabijanie to najlepsza możliwość! - Powiedział... Po tych słowach Oboje stwierdzili iż nie wolno wkurzać Zarakiego. Saa podeszła do nich
- Czemu ku.rwa Ichigo tam idzie! - Wrzasnął..
- B..Bo powiedziałam mu co mi zrobili... - Wyznała zapinając bluzę... i Zaktywając twarz kapturem
- Czyli - Spytał John
- Z..Zgwałcili mnie... - Powiedziala... Darkon spojrzał na Odchodzącego Ichigo
- Czekajcie ide do Dyretkora - Rzekł Zaraki
- By go zatrzymac? - Powiedziała Saa
- Nie.. By szykował kase na naprawę szkoły. Shinigami gdy zostanie zraniona osoba która jest mu bliska wpada w szał. A to co zauważyłem on... Ma w sobie coś groźnego - Rzekł i oddalił się

Ichigo z kopniaka rozwalił drzwi do ich Sali... Od razu rozpoznał którzy to zgwałcili Saa'e z powodu ich głośnych przechwałek, zdjęc na telefonach oraz widocznych znakach szarpaniny
- Patrzcie.. To jakiś dzieciak! - Powiedział jeden po czym Wyjął ostrze. Miecz po chwili stał się czymś w rodzaju robota...
- Dobrrze wam radze... Przeproście Saa'e Falco - Rzekł Ichigo
- Tą małą gówniarę z którą się zabawiliśmy? Ahhh była znów taka Mokra 10 raz z rze... - Nie skończył gdyż dostał z getsugi... Nikt nie zauważył kiedy się zmienił w Shinigami..
- Dobra Brać go! - Wrzasnął jeden i po chwili pojawiło się ok 10 golemów.
- Ban... Kai... - rzekł i od razu pojawiło się ostrze... - Zabije... - Rzekł przykładając rękę do twarzy... Pojawiła się maska... - Was Skurwiele... - Po czym w sekundę rozciął golemy.

Saa razem z chłopakami poszła do pielęgniarki... Z okna dojrzeli Błysk z części 19 latków... Błysk Ban-kai...
- On... Ich Zabije - Rzekł Darkon
- Ichigo... - Wydukała Saa

Kurosaki był już bardzo zmęczony... Widać iż te "dzieciaki" były silne. Dlatego też zawsze siedziały w tej części i nie pomagały nawet w czasie walk z reaperami...
- Co... Już się zmęczyłeś A możę znów mamy ją zgwałcić... W sumie  i tak to zrobimy ze nasyła swojego chłoptasia... Tylko tym razem będziemy mniej Delikatni Hahaha - Rzekł po czym nagle Przestał czuć swoją prawą nogę... Trysnęła krew... - HYHAHAHA - Wrzasnął
- Ja... Was... Zniszczę... - Rzekł i podniósł Wzrok... Miał czerwone oczy... Wówczas Dwójka z nich Cisnęła czymś w rodzaju Magicznych meteorów które zmiotły ściany i Kurosakiego
- To już ponim hahaha - I wówczas jeden z nich stracił rękę
- UAUAUA - Wrzasnął


- Jezu... tam był wybuch... To był meteor jednego z nich... - Rzekł Darkon
- I...I...Ichigo - Powiedziala Ściskając dłonie siedząc na kozetce


- Nie mógł... - Nie skończył usłyszeli przeraźliwy syk...
- Gryyyyyy - Gdy dym opadł Zobaczyli Hollowa... Z mieczem i Maską... Zobaczyli Prawdziwą Demoniczną Formę Ichigo... A raczej... Hollow ichigo...
- C...Co to jest - Rzekł jeden, Demon uderzył ogonem o posadzkę i znów sie wydarł. Zaraki obserwował to wszsytko z cienia. Miał przy sobie odznakę Shinigami
- K.urwa... CO TO JEST?! - Wrzasnął Jeden i wówczas zaniemówił.... Demon pojawił się za nim i cisnął tak mocną getsugą iż oderwało zniszczyło miesjce w którym stał... Jego doszczętnie Spaliło.. Dwójka pozostałych próbowała Uciekać. Lecz jeden miał a raczej nie miał Nogi. Jednak po chwili się odwrócili i zaczęli walczyć... To był ich błąd...
- GRYHAHAHAHAHAHA - Ryknął Demon i załadował Cero... Gdy wystrzelił Zniszczył całkowicie tą część Szkoły.... Wówczas Odwrócił sie na pozostałą część... Zaczął ładować cero na mieczu i w dłoni...
Wtedy zaraki użył Odznaki i resztkami Sił Przybrał Formę Shinigami. Miał Ułamki sekund, pojawił sie przed demonem i zdjął Opaskę
- JAK ZA STARYCH LAAAT HAHAHAHAHA - Jego siła może nie była duża ale zauważalna... Pojawił sie żółty snop Energi i po chwili znikł jak i forma Zarakiego... Znów pojawił się jako człowiek ale zrobił to co chciał... Uszkodził Formę demona przez co ona sama pękła a kurosaki Uwolnił się od jego wpływu...
- Co do... O nie... Holl. - Rzekł
- Cicha.... Zasłużyli na to... - Rzekł po czym oboje sie oddalili

Po okolo Dziesięciu Minutach Ichigo Wszedł do Skrzydła szpitalnego.. .Jego widok był zaskoczeniem
- Możecie nas zostawić samych? - Powiedział po czym każdy wyszedł. Został tylko on i Saa - Przepraszam.. - Powiedział
- To ja powinnam... Mogłeś umrzeć... - Ale on jej przerwał
- Nie umarł bym... Ale... Ja... Ja ich zniszczyłem... Nie zostawiłem po nich nic... Ja... Ja zmieniłem ich w proch... - Powiedział po czym podszedł do Saa'i - Nie chce by ktoś cię krzywdził... Ja... Ja kocham cię... - powiedział po czym ona go odepchnęła... I zaczęła płakać
- Jak możesz mnie kochać?! Zostałam Zgwałcona! Ja... Ja straciłam Dziewictwo! Pielęgniarka powiedziała że prawdopodobnie przez nich nie będę matką! - Wrzasnęła przez łzy wówczas Ichigo ją pocałował
- Wiem ale i tak cie kocham i nie przeszkadza mi to - Powiedział... Dziewczyna rzuciła się na niego i mocno złapała jego bluzy... Płakała....

Rozdział 16
"Uczeń i mistrz"



Nastał Poranek, to co wczoraj stało się w części było numerem jeden. Każdy kto zobaczył teraz Kurosakiego schodził mu z drogi. Każdy z Avengersów poza Saa'ą spotkał się z Ichim w Sali komunikacji
- Ok, John zabierz tego nowego chłopaka Vegete na misje. - Rzekł
- Spoko Ichi - Odrzekł John
- A kim on niby jest by rozkazywać?! - Wrzasnął Vegeta
- Ehh To Kurosaki Ichigo Lider Nowych Avengersów - Wtrącił Darkon - A ja jestem Numerem Drugim w kolejności do dowodzenia - Rzekł po czym Każdy poszedł w swoją stronę. Vegeta jak i John zostali zabrani do... Japonii

- Ok, słuchaj młody masz... - Rzekł John ale Vege go olał. Chłopak sie wkurzył, złapał go za chabety, przycisnął do ściany - Masz się mnie słuchać?! - Wrzasnął
- A jak nie? - Po czym pożałował gdyż John wysunął pazury
- Zostaniesz jak Bieber... Bez Jajec - Odrzekł, Vege postanowił nie wchodzić w szczegóły.
W trakcie rekonesansu nie zauważyli nic dziwnego aż nagle... Na niebie pojawił się wir a z niego wyleciało Dwóch Reaperów
- Przeszukajmy Okolicę... Gdzieś tu jest ciało Shinigami... - Rzekł "anioł" lecz po chwili oberwał z kuli Ognia
- Raczej to wam się nie uda - Rzekł John a Vegeta rzucił się na jednego, John natomiast na drugiego.

John
Chłopak zwinnie unikał Ataków Reapera. Gdy ten wyciągnął miecz, chłopak wysunął pazury i zaczęła się walka. John s trudem unikał ataków. Lecz nagle rywal zaczał poruszać sie szybciej...
- Jak?!
- Zaraki wam nie mówił? Shingami to my... - Rzekł po czym Reaper pojawił się za Johnem
- Shit! - Po czym rywal pociągnał miecz w dół. Chłopak ledwo co odskoczył, lecz ostrze i tak go trafiło. Przecięło jego koszule... - Zapłacisz mi za to - Rzekł i rzucił się na rywala. Pazury spotkały się z mieczem. Iskry aż leciały na boki z powodu siły jakiej używali. Gdy odskoczyli znów zaszarżowali. Bronie znów się spotkały
- Nie masz najmniejszej szansy! - Rzekl po czym chłopak się uśmiechnął i machnął pazurem w powietrzu. Wskoczył do portalu i znikł...
- Gdzie on?! - Po czym nagle portal otworzył się za nim
- TU!! - Rzekł i John Wytoczył się na rywala z kolcami.. Jego kręgosłup spowiły kolce przez co rywal doznał poważnych obrażeń. Gdy chciał uciec chłopak doskoczył i wbił pazury w jego plecy. - O nieee - Rzekł i rzucił nim o ziemie... - ZA AVENGERS!! - Wrzasnął i wbił Pazury prosto w serce Rywala... Trysnęła krew i Reaper przestał się ruszać... - Heh... - Rzekł - Baza, mamy jednego reapera do zabrania - Rzekł i usiadł na kamieniu wyjmując piwo z kieszeni. Otworzył je szponem i zaczął pić.

Vegeta
Chłopak zwinnie odskoczył od reapera
- Co to ku.rwa jest?! - Wrzasnął
- Ojj Nie wiesz czym jestem? - Rzekł
- Nie ale cie zabije!! - Rzekł i zaczął strzelać w niego ogniem. Reaper unikał Kul w powietrzu, wówczas Chłopak wyskoczył i cisnął w niego kulą ognia. Reaper oberwał, jego skrzydła lekko się sfajczyły. Musiał teraz walczyć na ziemi. Wyciągnął miecz a ostrze przybrało formę...
- C...Co do - Rzekł
- Kwitnij... Fuji Kujaku - Rzekł a miecz przybrał Inną formę Następnie rywal szybko wbił ostrza w Vegetą, i rzucił nim o domy..
- K.urwa!!!! - Wrzasnął z trudem się podnosząć - C..CO TO MA BYĆ?! KUR.WA MAĆ?>!?! - Wrzasnął
- Reaperzy... To wzmocnieni Shinigami... - Rzekł, Vegeta słysząc to nie mógł uwieżyć. W dzieciństwie czytał Bajki o shinigami ale... Walka z kims kogo podziwiał?
- Nie wierze ci! - Wrzasnął i mocno się wkurzył lecz wówczas rywal pojawił się przed nim i zniszczył Szal chłopaka... Wówczas Vegeta tak się wkurzył iż otoczył go ogień... - YHAHAHAHAHA
- Co do?! - Wrzasnął i odsunął się ale było za późno...
- Szkarłatny Lotos: Oślepiające Ostrze Feniksa!!!! - Wrzasnął po czym błyskawicznie zaszarżował na Rywala... Spalając go niemal doszczętnie... Został po nim tylko miecz... - NIE DOTYKAĆ KUR.WA SZALU!!!!! - Wrzasnął..

- Nieźle Mlody - Rzekł John podchodząc... - Zaraki zbada ten miecz.. - Rzekł
- Co w tym ciekawego? - Odrzekł Chłopak wracając do normalności
- To że jest to pierwszy Reaper używający... Zanpaktou - Odrzekł po czym wrócili do Bazy. Misja Wykonana

Ostatnio edytowany przez John Blaze (2012-05-07 15:43:31)


Nothing is True, Everything is Permitted
http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQjE7yjWYufFb6biHhzfuAU91iKi4crd_DK2-BapQwI2yciGxC2p7bAPOjh
John Fight Theme

Offline

 

#2 2012-05-07 15:41:46

 John Blaze

http://i41.tinypic.com/13zvb8.png

Skąd: Stoliiica Polski Wawa :D
Zarejestrowany: 2012-05-06
Posty: 172
Punktów :   

Re: One Live, One Sacrifice, One Death

Rozdział 17
"Dawnośmy się nie widzieli..."



Nastąpił nowy dzień. I odrazu w całej szkole słychac było...
- POJEBAŁO CIĘ KUR.WA?!
- Spokojnie Ichigo - Rzekł Dyrektor
- Nie kur.wa nie idę tam nich to coś ich zje! - Wrzasnął
- Idziesz i koniec. Karakura cie potrzebuje... - Rzekł...

Dwie godziny później, Karakura.

Sona jak i reszta nastolatków wychodzi ze szkoły. Dojrzeli jakiegoś faceta siedzącego na ławce.
- Hahah patrzcie jaki Lump! Hahaha - po czym poszli dalej do centrum sie zabawić. W końcu piątek
Ichigo spacerował przez centrum. Od tamtego dnia mocno się zmienił, miał na sobie zwykłą bluzę lecz na prawym ramieniu miał znak, Avengers. W trakcie swojej przechadzki dojrzał Sone, i resztę swoich znajomych... Chciał podejść lecz pamiętał jak to było ostatnim razem... Widział jak wchodzili do klubu a po chwili wyczuł...
- R..Reiatsu... Dochodzi z Klubu! - Gdy podbiegł dach klubu wyleciał w powietrze. Z Klubu wybiegli ludzie...
- JEZU! SONA!! - Wrzasnął jeden z chłopaków... Gdy Ichigo spojrzał do góry zobaczył iż jest ona trzymana przez Faceta w niebieskich włosach...
- POMOCY!!!
- Morda moja kochana córeczko... Na twojej kurtce jest resztka energi Kurosakiego! GDZIE ON JEST!
- NIE WIEM!! - Po czym koleś nią rzucił... Gdy chłopak się rozejrzał nieznajomy znikł... Po chwili Ichigo złapał Sone za pasek...
- Yo, dawnośmy się nie widzieli... - Rzekl... Po czym dziewczyna spojrzała...
- K...K...Kurosaki? - Rzekła... Chłopak był inny... Był bardziej wysportowany.... Jego mięsnie były znacznie większe oraz sam był większy... Dostrzegła bliznę na twarzy... - PO CO TU WRÓCIŁEŚ!?!?!?! - Wrzasnęła po czym ten odstawił ją na ziemi...
- Zamknij sie dziwko... Wiem że sprzedajesz się każdemu lepszemu pedałowi... - Odrzekł - Przybyłem tu z jego powodu.. - Wskazał wzrokiem na Rywala
- A Kim ty niby Jesteś?!?! - Wrzasnęła
- heh... Kurosaki Ichigo Lider Avengers - Rzekł i wyjął miecz... Ostrze sprawiło wielkie zaskoczenie Sony...
- Mam Cie KUROSAKI!! - Rzekł i zaatakował go z katany. Ichigo zwinnie sparował atak i zaczęli walczyć w powietrzu
- Kim jesteś - Rzekł
- Grimmjow Jaggerjack - Odrzekł po czym Strzelił w Ichigo z Cero... Kurosaki nawet nie drgnął... Przeciął cero swoim mieczem...
- Wynoś się z karakury... Już - Rzekł
- Bo? -I nie otrzymał Odpowiedzi odleciał lekko w tył z powodu oberwania z getsugi
- To Moje miasto... Wynoś się bo skończysz jak Każdy kto wszedł mi na drogę... - Rzekł, Sona jak i dawni przyjaciele Kurosakiego patrzyli na niego z lekkim strachem... To nie był ten sam Ichigo... To był ktoś inny... Ktoś nie bojący sie zabić... Był Mścicielem... Nie znał Słowa litośc dla wroga
- SRAYATATATA - Po czym zaszarżował... I to był błąd... Kurosaki Wystawił miecz... Nagle każdy poczuł Energie
- BAN-KAI!! - Wrzasnął a ostrze jak i Szata Ichigo się zmieniła... Kurosaki nagle przyzwał Maskę
- getsuga... Tenshou... - Rzekł a Fala niemal Zmiotła Rywala... Ten odleciał na niemal 200 metrów
- NIe źle.,.. Pante.. - Nie skończył bo kurosaki Pojawił się nagle nad nim... Ich Ostrza się spotkały - Kur.wa!!! - Wrzeszczał rywal... Wówczas...
- Getsuga... Tenshou - Rzekł Ichigo po czym Fala przywaliła Rywala do ziemi...
- Cholera! - Wrzasnął wie dział że nie zdoła użyć miecza. Kurosaki Był zbyt szybki - OTWIERAJCIE GARGAA - Nie skończył bo drogę przegrodził Mu Kurosaki...
- Zakończmy to.... Cero... - Rzekł i zmiótł Rywala.... A przynajmniej Tak Myślał...

W Świecie Demonów
- L...Ledwo zdążyłem... - Rzekł Grimmjow
- Zawiodłeś nas - Rzekł Jakiś Reaper...
- To nie jest zwykły SHINIGAMI!! Potrafi Miec nasze Maski! Używać Naszego CERO!! - Wrzasnął
- Wiem.... Dlatego... Musimy go zmienić w jednego z nas - Rzekl

Gdy Ichigo pojawił sie na ziemi odwołał Maske
- WOW Ichigo to było wspaniałe! - Rzekła Sona i gdy chciała podejść on wystawił przed nią miecz
- Precz...
- C..Co?
- Precz moja kochana córeczko... Nie pamiętasz jak mnie potraktowałaś wtedy? cytuje "Odejdź potworze"... daje ci trzy sekundy... Potem cie... - Rzekł i pojawiła się maska... - Zamorduje - Rzekł Nastolatki uciekły... On sam wrócił do szkoły...

Rozdział 18
"Historia..."



W szkole Ichigo udał się do zarakiego
- tak?
- Chce... Iść do Sereitei... - Rzekł
- Wiesz że nic tam już nie ma
- Tak... Ale jeżeli mam się czegoś o shinigami dowiedzieć to tam skąd pochodzą jest najlepszym sposobem - Rzekł

Po około trzech Godzinach zaraki opracował sposób otwarcia portalu
- Gdy wejdziesz w ten portal skup swoje Reiatsu i myśl o Sereitei... - Rzekł. Ichigo wszedł do środka skupił się i... I znikł

W tym czasie Darkon był w NY i robił typową misje eliminacyjną Hellowów. Saa nadal nie wychodziła ze skrzydła szpitalnego. Zastanawiał się co zrobił Ichigo iż zmienił część szkoły w rozpadającą się budowle... O tym samym myślał John. Nath nic nie mówiła... Wiedziała co Ichigo powiedział Saa'i. Siedziała sama w pokoju i płakała
- Ichi-kun... czemu - Mówiła cały czas... Nikt z nich nie wiedział gdzie podział się Kurosaki...

W tym czasie ichigo pojawił sie w Rukoganie, mieście przed Sereitei.. Miasto było zniszczone... Opuszczone. Brama do Sereitei stała zniszczona i zarosłą trawą...
- O k.urwa... - Rzekł Ichigo idąc do Sereitei. Kierował się do Bazy danych. Chciał dowiedzieć sie jak najwięcej. Ale gdy szedł mijał zniszczone uliczki, krew która zaschła już ponad 200 lat temu... Szczątki, kości i inne tego typu rzeczy... Po prostu szedł przez miasto duchów... W końcu doszedł do celu podróży. PO odsunięciu starej bramy wszedł do środka. Po godzinach prób udało mu się uruchomić maszynę. Zaczął czytać wszystko co było mu potrzebne...

W mieście natomiast Saa już wyszła ze skrzydła szpitalnego. Gdy udała się do pokoju Ichigo została go zamkniętym... Zapukala do darkona
- Dark jesteś?
- Taa co jest?
- Gdzie Ichigo?
- Chwila... To on nie jest z tobą?! - Powiedział zdziwiony

W trakcie Szukania Ichigo zauważył ciekawy i zarazem straszny klip...
- Już wiem... Wiem jak oni w ciągu tak krótkiego czasu zdobyli taką ilość reaperów... - Powiedział, Klip przedstawiał jak jeden z Reaperó zaraził Naukowców. Oni natomiast poprzez gwałt zarazili Pracujące tu kobiety. One urodziły Nowych reaperów a tym samym same się nimi stały... Było to okropne gdyż zauważył iż Reaperki nie mogą miec dzieci... Tylko zwykłe Shinigami bądź ludzie...
Wówczas Dostrzegł..
- M...Mama?
"- Zostaw mnie!! - Wrzeszczała Kobieta
- Spokojnie nic ci nie zrobimy - Po czym Ichigo widział jak jego matka została... Po chwili widać jak pojawia sie jego Ojciec
- Kochanie! Wy.. DRANIE!! - Wrzasnął po czym zaatakował ich z miecza - Szybko! - Powiedział i zniknęli w czymś co wybuchło po ich wejściu..
- Co to?! - Wrzasnął jeden z Reaperów..
- Maszyna Czasu..."

Po czym nagranie się urywa
- J...Ja jestem... R..Reaperem? - Po czym spojrzał na Odznakę... W niej bylo drugioe dno z tyłu... Gdy to otworzył spojrzał na zawiniątko. Był to pierścionek Jego matki i karteczka
- "Synu... Jak czytasz ten list to znaczy że prawdopodobnie zostałem Zabity przez Reaperów. Twoje siostry posłałem do Szkoły bohaterów w której pewnie jesteś. Tak, ja i twoja matka byliśmy Shinigami. Oboje straciliśmy moc byś ty nie stał się reaperem. Twoja matka po twoich narodzinach ciężko walczyła by nie stać się tym potworem. Po narodzinach twoich sióstr poprosiła o śmierć.. Nie dała rady już walczyć. Nie zdołała ci tego powiedzieć ale, zawsze cię kochała i chciała ci dać ten pierścionek. Otrzymała go odemnie jak się zaręczyliśmy. Pamiętaj będziemy cie pilnować z nieba..." - Po przeczytaniu tego Ichigo się rozpłakal... Lecz po chwili gdy to schował został zaatakowany..
- Shinigami! ALARM!! - Wówczas Ichigo zaczął uciekać... Dostrzegł Portal, do którego wskoczył na palę...

Ziemia...
- Profesorze! Pan wie gdzie on jest! - Wrzeszczała Saa
- Nie nie wiem! - Protestował Zaraki
- Profesorze Proszę.. Ja.. Ja go kocham i chce wiedzieć gdzie... on jest - Rzekła po czym rozległ się alarm... Otworzyła się ogromna Garganta z niej wyszedł reaper oraz setki Hollowów...
- Zabić ich - Rzekł. Wówczas rozpoczęła się bitwa.

Zaraki rozpoznał tego Reapera
- Nie wierze... TO Kolejny Kapitan... Tym razem to Byakuya Kuchiki... - Rzekł po czym zacisnął pięść ze nie może sam walczyć...
Reaper nagle wkroczył do szkoły i pojawił się za Saa'ą
- Masz na sobie resztki Reiatsu... Idziesz ze mną - Rzekł a gdy miał już zaatakować... Coś go przygniotło do ziemi
- JAK JĄ TKNIESZ BYAKUYA!! TO CIE KUR.WA ZAMORDUJĘ!!! - Wrzasnął Ichigo pojawiający się z Gargatny...

Wówczas Były kapitan poleciał atakowac Kurosakiego. Ten zablokował to swym mieczem.
- Jak?! - Rzekł
- Wy... Wy... Porwaliście moją matkę... PRzez to ona ZMARŁA! ZABIJĘ WAS WSZYSTKICH!! - Wrzasnął i bez Komendy wszedł w Ban-kai
- Nie... Możliwe - Rzekł - WYCOFUJEMY SIĘ! - Wrzasnął po czym znikła i pojawił się blisko Garganty.... Lecz wówczas... Poleciała w niego czarna Getsuga. On zablokował to swoim mieczem... Mieczem który rozpadł się na setki płatków zwiędłej już Rózy...
Gdy znikli Ichigo pojawił się obok Saa'i. Wbił katane w ziemie i ją przytulił...
- Już... Cii jestem tu - Rzekł uciszając jej płacz

Teraz rozpoczyna się "saga" Ghosta. Potrwa ok 7-8 rozdziałów.

Rozdział 19
"Ghost cz.1"



Ichigo od poznania prawdy nie odzywał się prawie do nikogo. Siostry spokojne i nieświadome odkrywały swoje umiejętności. Wszystko było na razie spokojne i przyziemne... Do pewnej Nocy...

- Znalazłem Cię Kurosaki Ichigo... Twoje grzechy są już twoją zgubą - Rzekł facet po czym wsiadł na motor i wjechał do NY.

W tym czasie Vegeta zapukał do pokoju Nath
- Mogę wejść? - lecz nie otrzymał po chwili
- KUROSAKI ICHI WZYWANY DO DYREKCJI!! - po czym Ichigo poszedł...

- tak? - rzekl
- DO MIASTA ALE JUŻ - Wrzasnął Dyrektor patrząc przez okno
- Eee co? - Spytał zdziwiony...
- Carter Slade wrócił... - Rzekł po czym gdy Ichigo wyjrzał przez Okno i dojrzał... Płonące latarnie i ławki... - Carter Slade... Zwany także
- Ghost... Ryder... - Rzekł Ichigo i Wyskoczył z okna. W drodze zmienił się w Shinigami...

- KUROSAKI - Rzekł Ryder gdy zobaczył chłopaka lecącego w niego z powietrza. Gdy rudy wyjmował miecz Ghost złapał za łańcuch i momentalnie go związał - Twoje Grzechy - Rzekł po czym cisnął nim w ziemie...
- Ku...rwa jest silny - Rzekł i wstał - Getsuga Tenshou!! - Wrzasnął i wystrzelił Fale a on... Zniszczył ją łańcuchem
- Tylko Tyle? - Rzekł po czym Zamachnął się łańcuchem. Kurosaki Zablokował to mieczem i... łańcuch Zniszczył prawie całe Ostrze. Ichigo nie mógł w to uwierzyć...
- J...jak
- Zginiesz - Rzekł i zaatakował Znowu
- BAN-KAI!!! - Rzekł Kurosaki i wówczas odbił łańcuch. Zaczął szybką szarże lecz Ryder go ubiegł i pojawił się za nim. Sprzedał mu potężnego Kopniaka w tył. Gdy Ichigo chciał z Odległości zaatakować Getsugą ten...
- Debil - Rzekł i rzucił tak łańcuchem że zniszczył Tensa Zangetsu
- N..Niemożliwe... - Rzekł Ichigo i następnie Ghost Ryder wbił łańcuch w pierś Ichigo
- Twoja Moc należy do mnie... Po wyssaniu jej Poczujesz Ból swoich Ofiar - Po czym zaczął Wysysać moc Ichigo... Momentalnie Wrócił on do poprzedniej Formy... Z każdą sekundą wysysania Szata Kurosakiego Zaczęła znikać...  - Ahh ta moc... Pozwoli Mi.. Wyrwać się... Szatanowi... - rzekł Po czym Nagle..
- N...Nie dam się zabić!! - Rzekł Ichigo i Skumulował resztkę mocy w zangetsu i przerwała Łańcuch Po czym zaczał uciekać. Pojawił się na jakimś bloku po czym zaczął krwawić z Ust...
- DARKON!! TELEPORTUJ MNIE JUZ!! - Wrzasnął po czym na dachu pojawił się Ryder...
- Oddaj mi ostatnie 5%... - Rzekł i gdy już miał Rzucić łańcuchem Ichigo znikł.. Pojawił sie w szkolę... Pojawił się ledwo żywy... jedyne co powiedział...
- Z..Zaraki... Zabrał... Zabrał moc - Po czym stracił przytomność.

W mieście Ryder wsiadł na motor I odjechał... Lecz na jednym z bloków zostawił wiadomość
WRÓCĘ TU PO OSTATNIE RESZTKI MOCY... KUROSAKI ICHIGO GRZESZNIKU

Rozdział 20
"Ghost Cz.2"



Ichigo Po około 10 godzinach się obudził. Każdemu wytłumaczył o co chodzi
- Ichigo... Odzyskasz moc? - Spytał w końcu Vege
- Ma ją Ryder... A ja nawet nie dałem rady sie zbliżyć do niego... To Koniec... - Rzekł - Darkon... Teraz ty jesteś... Liderem Avengers - Po czym wstałi wyszedł...
- Ichigo - Powiedziała Saa i już chciała iść za nim lecz zatrzymał ją Darkon
- To Twardziel, da sobie rade - Rzekł

Kurosaki spakował swoje rzeczy i udał się do teleportu. Wówczas drogę przeszedł Mu Thor
- Przyjacielu! Dokąd sie wybierasz? - Rzekł
- Do miasta... To koniec Jestem człowiekiem - Rzekł lecz wówczas Thor złapał go za ramie
- Masz racje, ale czy słyszałeś może o... Kamieniach Norn? - Rzekł po czym Ichigo udał sie z nim do Pracowni.  Gdy thor wyszedł spotkał Prof. Starka
- Eee kto tam jest? - Rzekł
- Ichigo, dałem mu nadzieje na pomoc przyjaciołom - Rzekł po czym odszedł...

24h po spotkaniu Rydera. Darkon oraz Vegeta oczyszczają miasto z resztek demonów które zwabił Ryder. Chłopacy bardzo szybko się uporali z tym
- Jak myślisz, on jeszcze wróci? - Rzekł Vege
- Raczej nie, to dla niego Koniec. Nie zdoła już nic zrobić... teraz my musimy się za niego zemścić - Rzekł Darkon po czym Spalił Demona...
- Jasne!! - Wrzasnął Vegeta i przebił pięścią demona zadając mu takie obrażenia iż się rozpadł...

W szkole, Saa siedziała smutna w pokoju. Wówczas usłyszała pukanie.
- Proszę - Powiedziała... Do środka weszła jedna z sióstr Ichigo
- Saa tak? - Spytała - Jesteś dziewczyną Oni-Chana? - Dodała
- Tak... Ale nie wiem czy ma to teraz jakieś znaczenie... - Powiedziała
- Jasne że ma! - Po czym dziewczyna wręczyła Saa'i list - Ichi kazał ci to dać  - po czym odeszła. Saa odpieczętowała list i zaczęła czytać

Kochana Saa'o obiecuje że niedługo będziemy razem na zawsze. Thor dał mi coś, czym zdołam przechytrzyć Ghost Rydera. Przyrzekam że jak skończę pójdziemy na randkę.
Podpisane - Ichigo



Po tym liście dziewczyna zaczęła płakać... Ze szczecią i dodała
- Ichigo... Nie umiesz być romantyczny - Powiedziała

W tym samym czasie w Pracowni, Ichigo padał kamienie od Thora
- O ku.rwa.... One pozwalają... - Rzekł po czym Widać było Iskry... Najwyraźniej nad czymś pracował... Obok stanowiska zwisał łańcuch...

Od czasu Listu do Saa'i minął miesiąc. Było już znacznie cieplej i uczniowi udawali się na spacery po mieście... Nawet Ichigo częściej wychodził z pracowni. Aż pewnego dnia
- Thor udało się... - Rzekł po czym Przed oboma facetami zapłonęło światło o iście płomiennej barwie...

Rozdział 21
"Ghost Cz.3"



Gdy Ichigo próbował aktywować nową broń ona wybuchła... A kamienie Norn wypadły z czegoś co wyglądała na dwa sztylety..
- K.urwa... - Wrzasnął i uderzył pięścią w blat - Nie dam rady...
- Kurosak Ichigo, załatwo się poddajesz - Rzekł starszy mężczyzna który nagle pojawił się za nim. Chlopak odruchowo złapał sztylet lecz ten go... Zestarzał tak iż stał się rdzą...
- J...JAK! - Wrzasnął...
- Normalnie... Szukasz mocy by Pokonać Cartera Slade? A Mi zależy by on był Martwy... - Rzekł i Podsunął mu Kontrakt...


Następny dzień, Słoce wstało dość wczeście... Rozpoczęły się lekcje. I wówczas do sali wszedł
- KUROSAKI?! - Zdziwił się Stark
- Tak, a co to aż tak dziwne? - Odrzekł... Po lekcjach gdy Ichigo wyszedł na korytarzu zaczepił go Yakihiko

- I co? Myślisz ze jesteś silny bo masz jaja by przyjść bwz mocy? - Rzekł i zaatakował go. Kurosaki nie zdołał odskoczyć.
Wówczas przyszedł John i już chciał uciszyć wilkołaka gdy nagle Nath go zatrzymała...
- Coś... Jest nie tak... Czuje to - Rzekła i zacisnęła dłoń... VEGETY?!
- Ja też... Jak by Ogień ale z piekła - Rzekł Vege. Wówczas Wilkołak ryknął... Na zewnątrz zaczęła się burza... Słońce zostało zakryte za chmurami...
- Nareszcie... - Rzekł Ichigo i zacisnął piesc - Padniesz.. - Rzekł a jego oczy zaczęły byc czerwony... jak by się paliły. Wówczas uderzył z pięści wilkołaka a ten poleciał w ścianę...
- Gryh Co za siła?! - Rzekł po czym zauważył iż Kurosaki wyjmuje zza kurtki skórzanej... Było to coś w rodzaju ostrza...
- Ostrze... Wyginania - Rzekł Darkon... - W mitologi nordów oraz Skandynawów Asgardianie jak Thor dzierżyli mistyczne bronie. Ostre Wygnania a w tym przypadku Ostrze jest jednym z nich... Ale na ziemi bez mocy Asgardu jest bez wartościowe - Rzekł
- Masz racje... Ale ono... Zadziała - Rzekł po czym jego dłoń zaczęła płonąć... Tak samo jak dłonie Vegety... Po czym nagle coś uderzyło... Wówczas Dojrzeli Cartera Slade...
- Dosyć! - Wrzasnął Darkon - AVENGERS! AKCJA!! - Wrzasnął i wszyscy poza ichigo Polecieli walczyć...
- Ichigo, Przyjacielu jak udało ci się użyć... - Rzekł
- Nie ważne Thor... Ale twoje kamienie są zbędne - Rzekł - Muszę im pomóc... - Rzekł po czym Thor zabrał go do garażu

W Mieście Msciciele a raczej Darkon, John, vegeta i yakihiko walczyli przeciwko Ghostowi.

- DARKON!! TERAZ!! - Wrzasnął Vegeta a ten cisnął Piorun kulisty. Slade odbił go... Płonącym Zangetsu... Następnie Pojawia się John wyrzucony w górę przez Yahiko i atakuje go z Kuli Kolców...
- Żenada... - Odrzeka po czym Odbija oboje...
- Darkon gotów!? - Wrzasnął Vegeta
- JASNE!! - Po czym Skupił moc Piorunów... i Cisnął w Vegete. Ten natomiast zaczął gromadzi kulę piorunów w lewej ręce, natomiast w prawej płomienie
- Świecący Płomień Ognistego Smoka!!!!! - Wrzasnął i cisnął w Slada... Ten odleciał na 100 metrów i zgubił przy tym Miecz oraz łańcuch... Sam jego Motor został Zniszczony... Wówczas Czaszka Slada Przestałą Działać. Wszyscy się cieszyli że udało im się go pokonać nie niszcząc całego miasta... Wówczas yahiko podszedł Bliżej i zaczął go obwąchiwać... Nagle Slade nagle zaczał znów płonąć i złapał Wilkołaka za szyję...
- Spójrz w moje oczy... - Rzekł... - Zamordowałeś w tej formie wiele osób... Czuj ich BÓL!! - Wrzasnął i rzucił Wilkołakiem o Avengersów...
- Darkon... On... Umiera... - Rzekł John
- Ku.rwa... To przed Tym ostrzegał nas Thor... Spojrzenie Rydera... - Rzekł Darkon...

Rozdział 22-23
"Ghost Cz.4 i cz.5"



- Ku.rwa... To przed Tym ostrzegał nas Thor... Spojrzenie Rydera... - Rzekł Darkon... I gdy Carter miał ich Dobić walną w niego płonący Kamień
- Co to... - Rzekł i zobaczył Ichigo... Ichigo dzierżącego Oba ostrza Wygnania...
- Zabawmy się... Slade! - Rzekł i zaatakował... Ostrza spotkały się z Zangetsu... - Masz Coś... MOJEGO!! - Wrzasnął... Wówczas rozpętała się burza...
- Teraz to mój miecz... - Rzekł i walnął go z czegoś co wyglądało jak Getsuga... Ale getsuga Ognia...
- Ichigo!! -Wrzasnął Vegeta... Darkon i John Podtrzymywali Yahiko...
- Uciekajcie... Nie zostało mu dużo czasu... - Rzekł...
- A co z tobą!' - Wrzasnął Darkon
- John, zostań tu przyda się twoja moc reszta UCIEKAĆ! - Wrzasnął

Po ucieczce Darkona i Vegety z umierającym Yahiko na polu został Ichigo i John...
- Co robimy... - Rzekl
- Osłaniaj Tyły... Ja spełnię swój Kontrakt... - Rzekł Wówczas Spojrzał na John'a tym samym wzrokiem co wtedy w szkole... - Tylko... Nikomu nie mów... - Po czym Złapał mocniej ostrza - Rydera może pokonać tylko... Ryder... - Rzekł po czym nagle zaczął sie, palić...
- Nie... Możliwe! - Wrzasnął Slade... ichigo zaczął się zmieniać... Jego kurtka nagle na ramionach powiększyła swoje kolce... W jego rękawicach to samo...
- YHAHAHHA - Wrzeszczał jak płomienie wypalały jego głowę...
- Boże... Mniej nas w opiece...  - Rzekł John będący w pogotowiu... Gdy Ichigo przestał krzyczeć Chłopak nie mógł w to uwierzyć..
- Carter Slade... Wracaj Do... Piekła - Rzekł Nowy... Ghost Ryder
- Podpisałeś z nim pakt? - Rzekł
- Tak... Na... .Zabicie cię - Rzekł po czym gdy złapał OStrza... One... Zapłonęły... Wóczas Carter chciał złapać łańcuch ale Kurosaki był szybszy... Cisnął ostrzami które były na łańcuchach w Rywala... One wbiły się w jego tors... -PORTAL! DO... TURKMENI!! - Wrzasnął...
- C.. - chciał
- JUŻ!! - Wrzasnął Ichigo... Wówczas John Otworzył A ichigo wrzucił tam Slade oraz sam tam wskoczył...

W tym czasie w w szkole
- Jezu! Co mu się stało! - Wrzasnęła Lekarka
- Ryder... Spojrzenie... ON UMIERA!! - Wrzasnął Darkon...
- Ta zła energia... Taka sama była wyczuwalna od... Ichigo - Rzekła Nath
Wówczas do Sali wszedł Chłopak o ksywie Shadow
- To Moc piekła... - Rzekł - A to oznacza że Kurosaki Ichigo Podpisał pakt z Diabłem.... - Dodał - W takim razie trzeba go zabić - rzekł
- NIE! To nasz przyjaciel!! -Wrzasnął
- Tak? To czemu kazał wam się wycofać? Moze nie chciał was zabić? - Rzekł Shadow... Było to dość przekonywujące... Wówczas do Szpitala wbiegł John
- ICHIGO RAZEM Z CARTERM SĄ W TURKMENI!! - Wrzasnął zdyszany
- Co oni tam robią? Walczą? - Spytała Nath... Wówczas Saa weszła do środka..
- Byłam w pracowni Ichigo... W turkmeni... Jest wielki krater nazywany Bramą do piekła z powodu ciepła... Ale to naprawdę brama do piekła... Ichigo chce tam go wrzucić... - Rzekła - Ale Tam nie da się PRZEŻYĆ!! - Dodała, John chciał już powiedzieć prawdę ale się wstrzymał..
- To nie ma sensu... Jak do odeśle do piekła to straci szansę odzyskania mocy - Powiedziała nath
- A może on ma Inną moc... - Rzekł Shadow - Widzieliście jego Oczy? były niczym ognie... - Dodał...

W tym czasiew  Turkmeni obaj Ghost Ryderzy walczyli... Ichigo ledwo dawał sobie radę
- Nie pokonasz mnie - Rzekł
- i wzajemnie! - Rzekł po czym cisnął tak mocno ostrzami iż przyhwoździł go do ziemi... wówczas wyjął Kamień norn.. I włożył do ostrza...
- CO TY PLANUJESZ?! - Wrzasnął
- ODEBRAĆ CI MOJĄ MOC! - ODrzekł poczym wbił ostrza w tors I zaczął Pobierać moc Shinigami... Carter zaczął się rozpadać... Ichigo Pobierał także w złości Moc... Moc Rydera
- CO TY ROBISZ!!!
- ZGIŃ SKURWIELU!! - Wrzasnął i pobrał... Wszsytko... Wówczas Czaszka Ichigo zapłonęła Potężnym Ogniem... Na plecach Pojawił się płonący Zangetsu... A ostrza schował też na plecy. Zlapał Cartera
- Spójrz w moje oczy... Poczuj Ból Niewinnych...
- NIE!!! - Wrzasnął Carter lecz już było za późno... Na zakończenie kurosaki Wrzucił ciało Cartera do Piekła...
- I nie wracaj... - Rzekł Po czym spojrzał Na motor obok... - Ładny... Motor... - Podszedł i Dotknął baku... Motor zaczął się przemieniać w motor... Rydera... Wóczas przed nim pojawił się szatan...
- Spełniłeś Układ, Mozesz teraz wrócić do... - NIe skończył bo Kurosaki Rzucił w niego Ostrzem...
- Nie... Nigdy Więcej Ghost Ryderów... Od teraz Jedynym Będę... Ja... I nie będę się ciebie Słuchać! - Wrzasnął Gotowy do walki... Lecz wówczas Szatan
- JAK ŚMIESZ! W TAKIM RAZIE POSIADAJ KLĄTWE!! ALE PAMIĘTAJ! NIE BĘDZIESZ MÓGŁ JEJ UŻYWAC!! ALE DEMON MIESZKAJACY W TOBIE BĘDZEI WALCZYŁ O WŁADZĘ Z DEMONEM GHOST RYDERA!!! - wrzasnął i znikł... Mimo to Ichigo wciąż był w Formie Ghosta... Wsiadł na motor i pojechał do NY... Lecz gdy wjechał... Nagle... Nagle padł na ziemie... Zmienił się w człowieka... Przestał Odczuwać Moc Rydera... A Znamie Paktu znikło... Był, człowiekiem...

Gdy się obudził Leżał w Szpitalu...
- ICHIGO!! - Wrzasnęła Saa i rzuciła się mu na szyje
- Już, spokojnie - Rzekł
- Pokonałeś Ghost Rydera... Jak? - rzekł znikąd Shadow...
- Normalnie... Wepchnąłem go do Piekła... - Odrzekł.. Nath Nie czuła już Energi piekła... Jak by nigdy jej nie miał...

Od tego czasu Minął Miesiąc... Ichigo w pełni a raczej tak myśli odzyskał Moc Shinigami. Lecz nie chciał Być liderem Avemgers.
- Darkon ty jesteś lepszy niż ja - Rzekł... Po czym poszedł do pokoju. Około godziny 21 wyszedł w Skórze i udał się do pokoju Saa'i. Ona ubrała się w ładną bluzkę opadającą na ramiona. W obcisłe niebieskie jeansy oraz czarne Trampki
- To co, Idziemy do Kina? - Rzekł
- S.S..Saa wyglądasz...
- Wiem - Rzekł po czym udali się do Garażu. Stał tam motor którym Kurosaki Przyjechał z Turkmeni(ciekawe jak w ok 1h dojechał do NY i to przez ocean -.-) Po czym Wsiedli i zostali prze teleportowani na jakiś garaż w mieście. Wówczas pojechali do Kina. Po seansie pojechali do parku. Siedząc na trawie ichigo patrzył w oczy Saa a ta w jego...

W tym czasie w Szkole. W szkolnym Ogrodzie na Drzewie Siadziała nath smutnie patrząc za okno. Chciała by wyjść ale nie ma z kim. Wówczas na drzewo wskoczył Vegeta
- Cześć Mam pomysł! Chodźmy na pizze! - Rzekł, nastolatka mocno zdziwiona zgodziła się. Po ok. 30 min byli Już w Pizzerii i zajadali Pizze. Po wyjściu udali się do Parku lecz nie spotkali Ichigo i Saa'i(Park w NY jest w **** duży) i spacerując Vegeta zaryzykował i Pocałował Nath w usta...

W tym czasie U ichigo I Saa'i było podobnie tylko zę oni nie bali się, Pocałowali się długo i namiętnie... Gdy każdy wrócił do Szkoły wszyscy rozeszli się do swoich Pokoi... gdy spali W głowie Ichigo Był straszny Obraz

- przepraszam!! GETSUGA TENSHOU!! - Wrzasnął Hollow i zniszczył Ghost Rydera ten przed zniszczeniem Dodał
- Narazie ty go kotrolujesz... Kiedyś to ja... zastąpie twoje Miejsce... HICHIGO!!  - Rzekł i jego moc jak i jestestwo Znikło z ciałą Ichigo... Nar azie... Sam Hollow Dodał
- Ichigo, jak mnie słyszsz wiedź... Że twoja moc została mocno zmieniona... Jesteś na poziomie wyjściowym... NIe używaj Ban-Kai... NIe uda ci się... Carter Slade... przez odebranie ci nas... Cofnął cię w rozwoju... Musisz Na nowo opanować... - nie skończył bo Ichigo zbudził się cały spocony...
- Poziom wyjściowy... Jak my teraz.. Pokonamy Reaperów... - Rzekł

To wszystko obserwował Shadow Stojący.. za oknem w powietrzu. Jego moc to kontrola Czasoprzestrzeni. Zdołał spowodować anomalie utrzymującą go w powietrzu...
- Miałem racje... Ty masz w sobie Duszę... z piekła - Rzekł i znikł... Pojawił się w swoim pokoju i poszedł spac...

Rozdział 24
"Tak Jest!"



Kurosaki wstał z rana, założył swoją skórę i udał się na zajęcia. Chciał zapomniec o tym co działo się przez ostatnie parę dni. Lecz spokój nie trwał wiecznie. Po około 10 min dostał zadanie by razem z nathaly udać się do Miasta położonego w Polsce, zwanego Warszawą. W Tamtejszym Zakładzie dla obłąkanych przebywa osiemnastoletnia Naomi Bugendai. Silna psychotyczka. Po udaniu się na miejsce Kurosaki zatrzymał motor przed Zakładem
- Jezu... To wygląda
- Strasznie - Dokończyła Nath po czym zeszła z motoru

Po wejściu zostali mile ugoszczeni
- Dziękujemy że zabieracie Chi. nie jest obłąkana a podobna do was. Ale podejrzewam iż motor nie wystarczy by ją zabrać - Rzekł lekarz
- Czemu? - Spytała nath dopijając Herbatę... W tym czasie Ichigo przechadzał się po szpitalu. Widział wielu obłąkańców gdy nagle...
- On wygląda jak... - Rzekł po czym dostrzegł że jeden z pacjentów zrzuca Skórę... Dostrzegł okropną formę... kamiennego anioła śmierci... I nagle Wybuch... Ów anioł zniszczył drzwi... Kurosaki odleciał na 10m i wleciał do pokoju pełnego Kotów..
- CZEGO CHCESZ!! - Wrzasnęła dziewczyna, gdy Kurosaki spojrzał w jej oczy dostrzegł ogromną moc
- Niech zgadnę, Naomi? - Rzekł po czym zmienił się w Shinigami... - Kurosaki Ichigo, Avengers a teraz przepraszam - Po czym chwycił miecz i rzucił się na anioła. Odczuł to, to co mówił Demon... Jego moc została zresetowana... Czuje się jak tego dnia gdy przegnał z Darkonem Menosa...

W tym czasie do Chi podbiegł lekarz i Nath
- Chi, kochanie to nathaly, razem z - zaczął
- Z Ichigo-Sanem przybyli mnie zabrać tak? Ale mogę zabrać Moje maleństwa prawda? - Spytała
- Jasne! mamy dużo miejsca oraz ogromny ogród na Statku! - Rzekła po czym nagle zobaczyły jak Anioł rzuca Kurosakim przez ściany.... nathaly zrobiła ogromne oczy... Nie wierzyłą w to co widzi... Przecież Nie z takimi sobie radził...

- "Kur.wa... Ten anioł... Jest z... Piekla - Rzekl wówczas Gdy "Anioł" Miał wykonać ostateczne uderzenie coś go zatrzymało
- Zostaw Ichigo-San'a W SPOKOJU!! - Wrzasnęła Chi i pizgnęła nim o ścianę... Wówczas Ichigo wyskoczył
- Getsuga Tenshou!! - Wrzasnął lecz... Anioł Rozciął Atak
- Ale.. Jak, czemu nie użył ban-kai - Rzekła Nath po czym dostała Wiadomość ze szkoły
- "Nathaly, tu Darkon. Shadow ma podejrzenia iż Moce Shinigami które Ichigo stracił a zyskał Slade się zresetowały. Za żadne skarby nie pozwól mu walczyć z Kimś innym Poza Hollowami! Nie jest przygotowany! Ma Podobną moc jak w czasie walki z Menosem, moze nawet mniejszą!" - Rzekł, wówczas nath popatrzyła ze strachem
- Mniejszą... - P oczym spojrzała na Walczącego z trudem Ichigo...

- Czym ty jesteś?! - Wrzasnęła Chi
- Ja?? Zwą Belial ale wy nazywacie mnie Beliar... Przybyłem po Niego - Rzekł Wskazując na Ichigo - Przybyłem po Potępionego... Zaratos'a - Rzekł po czym Ichigo się wzdrygał...
- "Zaratos? Zaratos... to Ty... Ty Demonie z piekła" - Rzekł w swoim umyśle po czym Nagle Skalny Anioł pojawił się przed nim...
- Roarke cię oczekuje - Rzekł i złapał go za szyje
- CHI ZRÓB COŚ! - Wrzasnęła Nath
- Próbuje ale on tworzy barierę! Daj mi 2 Minuty! - Wrzasnęła i zaczęła przełamywać barierę
- Nasz pan cię oczekuje... Przemyślał sprawę i chce cię.. - Zaczął ale wówczas stało się coś niesamowitego... Zangetsu... Zapłonął...
- Co Do.
- Chcesz mnie Beliarze? To pokonaj NAS! - Rzekł, po czym wyrwał się i wyskoczył przez zniszczoną barierę... - Chi gotowa? - Spytał.
- Tak
- Nath? - Rzekł
- Owszem
- A więc... AVengers! Jazda! - Wrzasnął i Wszyscy się rzucili. Nath znikła i zabrała kosę Beliara. Chi podniosła go psychiką w powietrze w pozycji Ukrzyżowania. Ichigo wyskoczył w powietrze
- TERAZ RAZEM!! - Wrzasnął i cisną płonącą Getsugą w Anioła. W tym samym czasie nath rzuciła Kosą w beliara a Chi uderzyła go falą Kinetyczną... Beliar się rozsypał. Dziewczyny razem zaczęły skakać z radości za to Ichigo widział jak "dusza" Beliara odlatuje
- Na ziemi mamy ograniczone Możliwości ale nasze Pionki Nie... Wrócimy po ciebie Zaratos... - Po czym dusza znikła... Wróciła do piekła...

Po ok 4h Ichigo, Nath i Chi byli już w szkolę. Nath pomogła Chi przenieść 10 Kotów do jej nowego pokoju. Ichigo Sam poszedł do biblioteki i zaczął czytać... Bibilie...
Temu wszystkiemu Przyglądał się Shad...
- "Ciekawe Kiedy im powiesz prawdę... Kurosaki Ichigo... Ostatni Shinigami oraz... Nowy Ghost Ryderze... Widać iż Zaratos próbuje przez ciebie stać się znów Duchem Sprawiedliwości z ducha Zemsty... Ciekawe" - Rzekł stojąc na jednym z regałów po czym znikł i pojawił się w Swoim pokoju...

Rozdział 25
"Lekarza oraz... Prawda i ucieczka"



Następnego dnia każdy udał się na zajęcia. Nie było tylko Chi. Gdy weszła Jonh na powitanie rzekł
- Ej Ślicznotko, spadłaś z nieba? - Rzekł po czym nagle został ciśnięty psychiką do ściany i duszyny w tym samym momencie
- Możesz powtórzyć? Bo nie dosłyszałam - Rzekła, jako że profesora nie było nie zamierzała go tak szybko puścić. Każdy był tym zainteresowany poza Ichigo... Rozmyślał o tym co było wczoraj...
- "Nie potrafię nawet obronić przyjaciółki... A co dopiero kogoś kogo kocham" - zerknął na Saa'e - "Ja... Nie mam nawet na tyle mocy by pewnie pokonać jednego Reapera.... A co dopiero armię Reaperów oraz tego z niebieską czupryną... Musze... Dogadać się z Zaratosem..." - Po czym nagle się ocknął gdyż Chi wyrzuciła Johna oraz Vegete przez okno
- Jeszcze jeden mnie nazwie laską... A skończy gorzej niż oni... - Rzekła po czym usiadła na końcu sali. Każdy odsunął się na co najmniej 3 metry...
- Ichi-Kun, czemu ona taka inna nagle?
- W jej aktach pisano iż nie szanuje nikogo tylko swoje koty. A wczoraj pomogła nam z powodu iż bała się o Koty. Poza tym... Mam swoje problemy - Rzekł i wyszedł z sali... Gdy wchodził Stark chciał go zatrzymać ale Darkon pokręcił głową... Ten mały ruch głowy dał mu dużo do zrozumienia.

Nastolatek Udał się do Ogrodu...
- Jestem... Nikim... Nie... - Po czym na ziemi dojrzał... - Reaper.. - Rzekł i pobiegł to teleportu.

W sali
- A więc dobrze kto wskaże nam w tym czasie Część która zasila Helikalier S.H.I.L.D? - rzekł po czym nagle rozległa się wiadomość Dyrektora
- Darkon oraz Shadow DO MIASTA Kurosaki Walczy z Reaperem
- Da sobie rade - Rzekl Darkon
- Raczej nie... Ichigo Kurosaki Stracił już.... Prawe Ramie - Rzekł po czym Saa zrobiła wielke oczy...

- Shadow ruszamy - Rzekł Darkon i razem z Shadem wybiegli... Chi wstała również i poszła za nimi. Nikt jej nie zatrzymał... Gdy znaleźli się na ziemi Dostrzegli Reapera w dawnej todze kapitana i Kurosakiego walczącego Zangetsu w lewej ręce... Prawa ręka... Leżała kilka metrów dalej..
- Ichigo WYCOFAJ SIĘ!! - Wrzasnął Darkon
- NIE NIE ODJ... - Po czym nagle coś go przebiło... Był to słup telefoniczny...  Darkon i Shad rzucili się w akcie Zamsty na Reapera myśląc że to on... Wówczas Chi podeszla Do Kurosakiego
- Słabe ogniwa... Wymierają szybko... Żegnaj Kurosaki - Po czym stała dalej i patrzyła na Walczących chłopaków.

Shadow Otworzył swój świat, wówczas Darkon Za pomocą ostrza Piorunów(Ulepszona wersja jego sztyletu) Wrzucił tam reapera... Następnie Shadow Zamordował go w wymiarze... Gdy podeszli Do kurosakiego on...
- Nie... Żyje - Rzekł Shadow
- K.urwa... Znałem go - Rzekł Dark, widać jak uronił jedną łzę - Od początku.. - Rzekł
Chi stała bez uczuć
- Był słabym ogniwem zginął by wcześniej czy później... - Rzekła

Ciało Ichigo zostało na chwile zostawione i odeszli od niego w celu skontaktowania się ze szkołą
- Prof. Stark proszę... Przekazać Yuzi, Karin i Saa'i... Wyrazy współczucia... Kurosaki Ichigo... - Zawiesił głos - Nie żyje...

Rozdział 26
"Godzina Zero"



Pogrzeb Ichigo odbył się w tajemnicy, zakopano go w Karakurze w grobie jego matki. Każdy przyszedł lecz nikt nic nie mówił, Yuzu i Karin płakały, Saa również... Nikt nie chciał do nich podejść... Siostry straciły właśnie ostatniego członka rodziny, Saa straciła kogoś kogo kochała... A Zaraki stracił Kogoś przy kim czuł się Shinigamim... Każdy stracił w tej chwili kogoś ważnego im był Kurosaki... Nawet Shadow był o dziwo przygnębiony. Chi natomiast stała wyrachowana i poważna... Nie wzruszyło ją to ani trochę. Rzeczy Ichigo zostały oddane siostrom, te natomiast nie chciały ich ruszać.
Mijały dni, tygodnie i miesiące, od pogrzebu minęło około trzech miesięcy.

Saa stała się od tamtego czasu zimna i rządna zemsty. Na misjach nie okazywała litości. Darkon chciałby nie brała udziału w misjach...
- Saa, może trochę zwolnisz? - Rzekł po czym ona złapała go za szyje a za nimi wybuchł baniak z wodą..
- NIE! ZABIJE KAŻDEGO REAPERA! BO... - Powiedziała po czym opadła na ziemie i zaczęła płakać - O..Odebrali mi wszystko co Kochałam... - Rzekła... Darkon chciał do niej podejść lecz ona otoczyła się ogniem...

W tym czasie w pokoju Chi
- Avengers... Nie są tak silni od czasu straty Kurosakiego Ichigo. Lecz widzę wzrost gniewu W Saa falco.. Ciekawe - Rzekła siedząc przy biurku i głaszcząc kota - Może jednak nie są tak słabi... - Po czym wróciła do swoich spraw...

Następnego dnia rozpoczęło się Zebranie. Byli na nim Wszyscy poza Chi.
- Czemu nie ma Chi? - Rzekł Yahiko stojący o kulach
- Stwierdziła że ma ważniejsze sprawunki niż my... - Odrzekł Cicho Darkon
- Ona jest zimna jak skała... I coś ukrywa - Dodał Shadow
- Zauważyłem to już na po... - Rzekł John ale się powstrzymał widząc szkliste, rządne krwi oczy Saa'i...
- Dobra kończymy wygłupy. Mamy poważny problem, Son który wykradł dane został odnaleziony... Ale to nie będzie łatwe go sprzątnąć. Jest z kimś kogo nie można zidentyfikować. Lecz mamy jego zdjęcie - Po czym pojawił się obraz - Ten chłopak jest na tyle potężny iż ma pod swoją kontrolą kilka Hollowów... - Rzekł po czym nagle dostał wiadomość - Rozumie... Dobra zmiana Planów... Wszyscy lecimy do Karakury... Pojawił się tam... Reaper oraz.. - Zawiesił głos - Oraz coś co W notatkach Ichigo widnieje jako Arrancar...

Trzy godziny później, Karakura
Grupa wywiadowcza składająca się z John'a, Chi oraz Darkona jest już na miejscu.
- Baza, potwierdzam obecność Jest to Reaper oraz Arrancar majacy chyba numer pięć wyryty na... Fujjj Języku - Rzekł
Po czym Ich zauważono - Dobra, nie ważne... John! Bierz Reapera! Chi... Zajmij się demonami ja zajmę się Językiem! - Po czym zaatakowali

Chi
Młoda dziewczyna miała ochotę zamordować swojego "Lidera" ale uznała że tak sprawdzi czy jest wystarczająco silny by móc do niej mówić... Zajęła się rozdzieranem Demonów na pół. Po oko 40 trupie zauważyła Dwa menosy.
- Czy to ma mnie pokonać? - Rzekła po czym Podleciała do nich. Jedna z mocy pozwala jej unosić swoje ciało. Gdy była wystarczająco blisko podniosła oba demony. Po chwili zaczęły się zgniatać. Dziewczyna użyła kinezy w ten sposób by zamknąć ich w czymś ala Klatka mima. Dzięki temu zaczęła ową klatkę zmniejszać a potwory miały coraz mniej miejsca... Gdy oba demony zmieniły sie tylko w kupę krwi zrobiła to samo z pozostałymi... Wszędzie była krew potworów...

John
Chłopak rzucił się na Reapera ze złością. Pazury po chwili zetknęły się z jego mieczem
- To za Ichigo! - Rzekł po czym zaczął z całą siłą naciskać na miecz. Jednak wówczas Rywal sprzedał mu kopniaka w brzuch i "jeżyk" poleciał na ziemie. Wówczas otworzył portal
- Gdzie?! - Wrzasnął Reaper, a John pojawił się nad nim. Na jego plecach pojawiły się ogromne stalowe kolce... Zaczął wirować przez co z impetem uderzył w Reapera wgniatając go do ziemi. Gdy myślał że to koniec usłyszał...
- Ban-Kai! Kokujō Tengen Myō'ō!! - Wrzasnął i za chłopakiem pojawił się olbrzymi golem...
- Co DO?! - Wrzasnął i... Z trudem zatrzymał Ostrze swoimi Pazurami - JAK?! - Po czym przypomniał sobie dawny sparing z Ichigo...
"John Zaszarżował na kurosakiego w Ban-kai ten szybko pojawił się za nim i zaatakował z góry. Chłopak zablokował to pazurami lecz długo nie wytrzymał.
- Jestem za słaby - Rzekl
- Nie, bynajmniej. Tylko masz za słabe szpony - Rzekł Rudy po czym na końcu ostrza pojawił się płomyk który wchłonął John - Teraz spróbujmy - Rzekł, scena była podobna lecz tym razem... John zablokował to z łatwością..."
- Ichigo... Tu przyczajony w gatkach - Rzekł po czym odbił ostrze i wyskoczył wysoko w powietrze. Skupił się na swoich szponach przez co zmieniły swój kolor na błękitne... Było to połączenie Kilku stopów w jeden unikalny metal. Szpony przecieły golema jak i Reapera na pół...
- Może i poliwagów.a jesteś martwy ale dalej pomagasz mi rozwijać pazury! - Rzekł po czym otworzył piwo - Za ciebie Kurosaki -  I wypił to wszytko za jednym razem

Darkon
Chłopak unikał ogromnego... Ostrza rywala, jego ostrze piorunów co prawda zatrzymywała broń, lecz z każdym blokiem było coraz słabsze.
- K.urwa Muszę coś Wymyślić!! - Wrzasnął po czym odskoczył... Chwile po tym za nim pojawił się rywal i rzucił go na cmentarz... Gdy się ogarnął zobaczył iż wylądował i zniszczył...
- Grób... Ichigo... - Rzekł... Uderzenie było tak silne iż zniszczył tyle marmuru iż było widać Trumnę....
- GIIIŃ!! CERO!! - Rzekł po czym Gdy widział atak próbował go zablokować lecz nie udało mu się... Odskoczył a Cios zniszczył... Trumnę oraz ciało Kurosakiego..
- NIE!!! - Wrzasnął... Jego Oczy zaświeciły na Błękitno.. - Zabiliście mi przyjaciela... Teraz zniszczyliście jego grób... TO WAM NIE UJDZIE NA SUCHO!!! - Wrzasnął i Pojawił się za Arrancaram tak szybko iż ten nie zauwazył...
- JAK?!
- Piorun jest od ciebie.. - Rzekł po czym cisnął go z pioruna Kulistego... - Szybszy... -Dokończył patrząc jak rywal podnosi się z ziemi..
- Takiś mąd.. - Nie skończył gdyż za Darkonem Pojawił się czarny cień... Gdy Darkon się odwrócił zobaczył..
- To... Ty - Rzekł... Stał za nim Son...
- Darkon... Chce do was wrócić... - Rzekł po czym rzucił w niego czymś w rodzaju kulkę z energią. Gdy piorunowy ją złapał... Poczuł iż jego Moc wzrasta...
- CO TO JEST!! -Wrzasnąl
- To Mój przyjacielu jest... Moc Demonów!!! WYKRADŁEM TO OD SEPHIROTHA! - Wrzasnął A darkon Poczuł jak jego Moc wzrasta... Nie zyskał jak Ichigo demona ale jego Moc została Podwojona jak  nie Potrojona...
- Teraz... - Rzekł łapiąc za miecz... - ZGINIESZ!! - Wrzasnął Po czym ostrze przyjęło kształt Kosy...
- GIŃ!! TO ZA ICHIGO!! - Wrzasnął i wbił kose w rywala... Pioruny natychmiast zaczęły rozrywać jego ciało od środka... Po chwili Arrancar się.. Upiekł..

Rozdział 27
"I’m….Back"



Darkon spokojnie odszedł od pokonanego rywala. Udał się pod grób I… I zobaczył tam wszystko i nic. Były gruz i inne tego typu rzeczy ale poza tym nic… Wszystko zostało zniszczone.  Włączył komunikator i podał to do bazy.  Po powrocie nikt się o tym nie dowiedział. Lepiej by Saa nie wiedziała o tym co się stało. Następnego dnia każdy normalnie poszedł na lekcje poza Shadowem. Gdy inni słuchali o wpływie Promieni Gamma na ludzi on zakradł się do pokoju Ichigo.
- Dobra Kurosaki. Zobaczymy co tu miałeś – Po czym zaczął przeszukiwać pokój. Było w nim mnóstwo ksiąg o upadłych aniołach, żywiole ognia oraz o Shinigami. Chłopak spostrzegł w kacie księgę o dość dziwnej nazwie „Sługi Roarka”. Po przeczytaniu kilku pierwszych stron jego wzrok utkwił w pewnym miejscu.

”Roarke, na ziemi jest dość słaby. Lecz żeby móc utrzymywać władzę zdobywa swoich popleczników. Zdobywa ich siłą swojej najpotężniejszej broni… Mocą Paktu. Każdy kto podpisze pakt odda swą dusze Roarkowi..”

– Wówczas chłopak spostrzegł ze za komputerem Ichigo znajduje się jakaś kartka. Gdy podniósł i ją i zaczął czytać… Nie mógł uwierzyć. Był to pakt w którym była mowa o pokonaniu Cartera Slade… Oraz to że Ichigo w zamian odda swoje życie 20.03.13…
- Ichigo… Ty debilu – Rzekł po czym wybiegł z tym i udał się do Thora oraz Starka. Data na pakcie była datą śmierci Kurosakiego.  Gdy dobiegł do owych bohaterów dał im ten pakt. Thor po przeczytaniu go zaczął mówić
- Shadow, nie wnikaj w to. Ten pakt symbolizuje zło, i piekło. Kurosaki wiedział na co się porywa. Skoro się na to zgodził powinien wiedzieć jak to się skończy. Nie możesz temu o nikim powiedzieć… – Rzekł po czym się rozstali. Chłopak udał się z tym do Darkona i opowiedział mu o wszystkim…
W tym samym czasie, a raczej chwile przed przyjściem Shadowa do Darkona, owy lider wysłał do Miasta Vegete, Nath oraz Saa’e by zwalczyli bandę przestępców. Jako wsparcie posłał też Chi, lecz ona tylko się im przyglądała i reasumowała to wszystko.  Gdy Darkon dowiedział się o tym nie wiedział co ma zrobić…
- Podpisał umowę z diabłem? – Rzekł
- Na to wychodzi… Nie możemy tego nikomu powiedzieć… – Dodał Shadow…

W mieście
Vegeta wyskoczył przez okno by zatrzymać kilu przestępców
- Ehh Nie nauczyliście się by nie uciekać przed nami? – Rzekł po czym sąsiedni blok został dosłownie wysadzony od środka, Wyszła z niego Saa ubrana w Czarne spodnie oraz buty na lekkim obcasie. Miała tez na sobie czarną bluzę a jej oczy płonęły. Przez okno wyskoczyli dwaj przestępcy których na koniec Nath ogłuszyła ich przez swoją moc. Najzwyczaniejniej w świecie przeszła przez nich przez co ich mózgi nie zdołały tego wytłumaczyć i się wyłączyły. Efektem było omdlenie.
- Dobra, wracając… To poddacie się po dobroci czy moja koleżanka ma was usmażyć? – Rzekł wskazując na Saa’e
- DOOOBRA PODDA… – Nie skończyli gdyż Chi ich zamordowała…
- COŚ TY ZROBIŁA?! – Wrzasnął Vegete podchodząc do niej mocno wkurzony
- To przestępcy takich się zabija… – Rzekła, po czym usłyszeli brawa. Gdy się odwrócili na jednym z domów stał mężczyzna…
- Brawa, to było piękne – Rzekł
- Kim jesteś?  - Spytał vege gotowy do walki
- Ja? Możesz mnie nazywać Uzjel – Rzekł i zeskoczył do nich
- Upadły anioł… Czego tu szukasz – Rzekła Chi
- Ochhh ktoś mnie zna jak mi miło – rzekł
- Czytałam o tobie. Dawniej byłeś aniołem pomagającym świętemu Piotrowi… Ale zostałeś wygnany przez spoufalanie się z Szatanem… Jest jednym z Aspektów mocy… Aspektem Mocy Boga – Rzekła wówczas Rywal nagle spowodował iż cała czwórka latała
- Brawo! Ale i tak zginiecie… Mój pan tego żąda! – Rzekł po czym widział jak każdy próbował się wyrwać… Po chwili Chi udało się to i zaatakowała go. Ten z łatwością odbił jej psychiczny atak. Przed nią nagle pojawił się demon którego stworzył Upadły lecz ona z łatwością go zniszczyła bez jednej reakcji. Ale gdy próbowała to samo zrobić z Uzjel to nic nie działało…
- Czemu to nie działa – Rzekła lekko zła na to iż ktoś nie chce zginąć
Och Kochanie, twoja moc jest podobna do mojej tylko ja… Mam tysiące lat wprawy! – Rzekł po czym znów ją podniósł… unosiła się w pozycji… Ukrzyzowania…
Na czym to ja skończyłem… – Rzekł

W tym czasie w Szkole. Darkon kierował się do hangaru by odłożyć swoja deskorolkę gdy zobaczył w nim światło. Nie było by to nic dziwnego gdyby nie był on jedyną osoba w promieniu metrów w Hangarze oraz fakt iż światła są zgaszone… Gdy wbiegł zobaczył tylko ogromną dziurę w ścianie która wyglądała jak by się… Wytopiła, wokół był ogień… Wówczas Chłopak włączył mikrofon…
- Shadow… Co mówiłeś o książkach związanych z ogniem u Ichigo? – Rzekł i udał się do Centum dowodzenia. Shad już tam czekał… W trakcie skanowania miasta jedna anomalia spowodowała u nich prawie zawał serca…
- Shad czy to…
- Komunikator się nie może mylić… – Ich miny mówiły „Zobaczyłem Ducha”….

W trakcie „walki” z Uzjel  Saa próbowała się wyrwać lecz nic jej to nie dawało
- Waleczna… – Rzekł Uzjel poczym podszedł do niej… - Lubię takie – Rzekł i gdy chciał dotknąć jej twarzy usłyszał metaliczne odgłosy… Brzmiały jak by były z piekła. Momentalnie przerwał kontrolowanie Saa, Vegety, nath i Chi…
- Co mu jest… Nagle zachowuje się jak by się bał.. – Rzekła Nath
- A ten odgłos? Widać że się go boi… – Dodała Saa
- Wiesz,  kiedyś czytałem książkę iż upadłe Anioły boją się… – Nie skończył gdyż nagle zza nich Wyskoczył płonący motor… Uderzył o ziemie za Uzjel i zaczął ryć ziemie… Na miejscu kierowcy siedział…
- Ghost… Ryder… – Rzekł widać przerażony Rywal… Stwór zszedł z motoru. Wyglądał inaczej niż Carter Slade. Jego skóra… Wyglądała jak by była wrzącym asfaltem a spodnie jak by się spaliły i przywarły żywcem do ich nosiciela. Czaszka była za to cała czarna a płomień na niej… Złowrogi… Ryder złapał swój łańcuch zawieszony na pojeździe w obie dłonie. Wówczas stanął naprzeciw rywala i… Prawą dłoń otoczoną łańcuchem przyłożył do lewego ramienia, a lewą z ze zwisającym uniósł ku niebu. Wyglądało to jakby się… Modlił…
- Ha! Myślisz że on cię wysłucha? HAHAHA – W tym momencie Ryder spojrzał na niego i… Zaatakował szybko i Celnie, płonący łańcuch złapał rywala i owinął się wokół niego. Wówczas Ryder zaczął nim kręcić tak szybko iż Uzjel zaczął wirować w powietrzu. W pewnym Momocie łańcuch go puścił a ten poleciał w blok niszcząc go… Ghost spojrzał Na Chi… Zaczął zmierzać w jej kierunku… Dziewczyna stała i nie drgnęła. Nie czuła strachu ale… Miała złe przeczucie…  Gdy był już blisko Uzjel wyszedł z gruzów i cisnął Ryderem w Inny blok… Wówczas Jego czaszka Przestała się palić…
- Co?! To ma być Ryder? HAHAHA – Zaczął się śmiać.. .Wówczas Czaszka naglę zapłonęła a Uzjel został spętany Łańcuchem… Owa bron płonęła i zaczęła wypalać jego Skóre..
- JAK?! JAAAK!!! PRZECIEŻ JESTEŚ TWOREM ROARKA!!!! – Wrzasnął wówczas Ryder Spojrzał na niego..
- Roarka powiadasz… – jego głos brzmiał niczym Odgłos najgłębszych demonów piekła… - Dawniej… Gdy zrobił ze mnie Ducha Zemsty może byłem jego sługą… Ale teraz…  Sie uwolniłem, jestem Duchem… Sprawiedliwości… Jestem… – Rzekł po czym Uzjel zaczął cierpieć… Cierpieć za to co uczynił ludziom – Ghost Ryder…. – Rzekł a Uzjel zdołał się wyswobodzić… Wówczas znikł, uciekł do swojego Pana. Ryder następnie zaczął krecić łańcuchem który na końcu otoczył się przez jego lewe ramie a prawy bok ciała. Wówczas znów zaczął iść w stronę Chi. Gdy stanął naprzeciwko niej rzekł
- Naomi Bugendai, zwana Chi… – Rzekł po czym jego Czaszka była bardzo blisko jej głowy… - Znam Prawdę… Wiem… Co zrobiłaś… – Rzekł po czym nagle Został zaatakowany Ogniem. To Vegeta cisnął w niego Ogromną kule ognia.
- ZOSTAW JĄ – Rzekł po czym Saa również zaatakowała. Ghost spojrzał na nią a ona… Ze złością w oczach Cisnęła w niego Strumieniem Lawy… Duch Sprawiedliwości złapał łańcuch i zatrzymał ten atak… Chi, zazwyczaj nie reagowała na to… Lecz tym razem Lekko się wystraszyła… To coś nie zareagowała na jej sztuczki przejęcia kontroli nad ciałem oraz przeszło przez jej bariery niczym wiatr przez zasłonkę…. Pierwszy raz… Bała się, bała się że ktoś wie co zrobiła..

W tym momencie Pojawił się Shadow i Darkon
- VEGETA SAA! PRZESTAĆ ATAKOWAĆ!! – Wrzasnął Darkon
CO?!   - Wrzasnęła Saa. Ale Shadow i Darkon zignorowali jej krzyk oraz próby ataku Vegety…
Darkon podszedł Do stojącego Rydera…
- Ty… Żyjesz… – Rzekł po czym dostał wymowną odpowiedź w postaci odwrócenia się stwora który wsiadł na motor… Po chwili Gdy wcisnął gaz do dechy Silnik wypuścił czysty ogień przez co każdy zamknął oczy… Gdy je otworzyli Rydera nie było, został tylko płonący znak po kolach prowadzący w głąb miasta. Nikt tego nie zauważył ale Shad tak… Na jednym z neonów zgasły światła tak by powstał napis… „I’M BACK”

Rozdział 28
"Umowa"



Po zdarzeniu nikt nie mógł uwierzyć co się stało. Każdy wrócił do swoich pokoi, lecz Shad zatrzymał Darkona
- Słuchaj, na neonie było napisane… I’m Back – Rzekł
- Czyli… To On… – Rzekł Darkon

W tym czasie Na obrzeżach miasta jechał przed siebie motocyklista na znajomym motorze

- Życie, jest kruche i zmienne… Wiem to najlepiej…
Kiedyś miałem dom, rodzinę… Przyjaciół aż podczas ataku na imprezę odkryłem swoje powołanie, swoją moc… Moc Shinigami.. . Wówczas zostałem odrzucony, samotny. Ukojenie znalazłem w szkole dla bohaterów… Zostałem tam zaakceptowany. W szkole znalazłem przyjaciół,  zdobyłem większą moc i… I znalazłem tam swoją miłość. Z biegiem czasu zrozumiałem kim ona dla mnie jest i zrobiłem jedno z największych głupstw… W celu jej ochrony podpisałem Pakt z Roarkiem… Oddałem mu swoje życie w zamian za bezpieczeństwo ukochanej… Gdybym miał możliwość ponownego wyboru, postąpił bym tak samo. Potem wszystko toczyło się pomyślnie Az nie nadszedł dzień śmierci… O dziwo nie zostałem zabity przez Reapera a przez jedną z osób którą darzyłem zaufaniem…  Naomi Bugendai, zwana Chi, przebiła mnie latarnią… Śmierć na miejscu. Zawsze myślałem że po śmierci trafie do piekła za to co robiłem… Lecz nie, zostałem zabrany do nieba. Spędziłem tam trochę czasu ale gdy zobaczyłem iż Saa ‘i grozi śmierć… Poszedłem rozmawiać z Bogiem, Jahwe, Allachem czy jak go nazywają. Zgodził się zesłać mnie na ziemie gdyż mam do spełnienia zadanie… Ale nic nie ma za darmo. W zamian zażądał mojej Duszy… Gdybym znów umarł dzięki temu trafie na zawsze do nieba… A Szatan nie zdobędzie mnie w swojej armii. Strata duszy równała się ze stratą możliwości użycia moich mocy… Mocy Shinigami, lecz i na to znalazłem sposób w końcu… Zarathos Nigdy mnie nie opuścił… Uratowałem swoich przyjaciół oraz Ukochaną lecz potem szybko uciekłem.. Nie byłem już tym kim mnie znali…
– Zaczęło się ściemniać – Zmieniłem się, za dnia jestem człowiekiem, w nocy też. Lecz mam na sobie i klątwę i błogosławieństwo… Jestem – Gdy zaszło słońce Motocyklista zapłonął.. Motor zaczął się palić i zostawiać Płonące ślady, Sam motocyklista się zmienił… Jego czaszka Płonęła…
- Ichigo Kurosaki… Ghost Ryder – Po czym Skończył monolog wewnętrzny i Ruszył przez pustynie jako zwiastun zła i sprawiedliwości…

Rozdział 29
„Ujawnienie”



Dziś lekcje zostały odwołane, tak samo jak wczoraj i przed wczoraj. Pojawienie się nowego Rydera postawiło wszystkich w stan gotowości. Na razie o dziwo pomaga, bo zanim w jakieś miejsce zostanie wysłany odział, rywale już są pokonani i potraktowani Wzrokiem Rydera. Mimo iż Darkon oraz Shadow prawdopodobnie znali prawdę, nie chcieli jej ujawniać. Wiedzieli iż może się to źle skończyć…

W tym czasie do miasta na zakupy wybrała się Saa oraz Nath. Siedemnastolatka już się otrzęsła trochę po stracie ukochanego i chciała się rozerwać by o tym przez chwile nie myśleć. Idąc z zakupami z Nath, przypadkiem wpadła na jakiegoś faceta. Koleś nawet nic nie powiedział a ta spojrzała na sekundę na niego.  Po chwili znów zaczęła patrzeć lecz mężczyzna znikł wśród tłumu ludzi.
- Saa, co jest? – Spytała Nath
- Nic… Ale chyba widziałam Ducha Ichigo… – Rzekła po czym Poszły dalej. Po chwili weszły do swojej ulubionej Kafejki i zaczęły pić kawę, naprzeciwko znajdował się natomiast bar pod którym stały motory. W środku siedział motocyklista jedzący zupę. W pewnym momencie Większa grupa motocyklistów podeszła i zepchnęła go z siedzenia
- Te, szczyl to nasz bar, przepraszam – Rzekł Duży, gruby i brodaty facet. Chłopak się podniósł
- Zupy nie skończyłem… – Rzekł po czym „Boss” Wylał ją na niego
- Już skończyłeś, WYPIERDALAJ – Rzekł wówczas chłopak wstał znowu i podszedł do faceta. Złapał go za Skórę i Przycisnął do ściany…
- Zabrudziłeś moją Skórę… Nie podoba mi się to – Rzekł i Wyrzucił go przez Okno, wówczas reszta gangu rzuciła się na niego. A ten zaczął się z nimi bić.
Dziewczyny siedzące w Kafejce tego nie widziały do czasu aż jeden z kolesi wleciał przez okno na ich stół…
- CO DO?! – Wrzasnęła Nath, po czym uderzyła faceta butelką wody tak by stracił przytomność. Wówczas wyjrzały przez resztki okna i zobaczyły burdę.
- Nie no znowu… – Rzekła Saa ale nie interweniowała. Widziała iż chłopak sobie radzi po czym nagle… Nastąpił Wybuch…  Dziewczyny szybko spojrzały i zobaczyły…
- O nie… – Powiedziała Nath, tym co spowodował wybuch był Anty Bohater nazywany Black Dragon, był on czymś Ala człowiekiem jaszczurem. Miał w sobie siłę smoka. Sam trochę go przypominał. „Smok” zaatakował walczących i rozgromił ich Ogonem… Każdy z nich poleciał na ściany i przestał się ruszać… W tym momencie Saa zaatakowała go z pulsu lawy. Rywal się odwrócił
- Ohh Saa, znów chcesz przegrać? Wiesz że twój żywioł na mnie nie działa… JA JESTEM OGNIEM!! – Wrzasnął i zaatakował Miotaczem płomieni. Dziewczyna zablokowała atak…
- ”Kurde, ma racje moja moc dużo mu nie zrobi…” – Powiedziała w myślach – NATH!! ZABIERZ LUDZI! JA GO ZATRZYMAM! WEZWIJ TEŻ RESZTĘ!!{/i] – Wrzasnęła i zaatakowała go Strumieniem ognia. Przeciwnik zasłonił się skrzydłami.
- [i]Tylko tyle?
– Rzekł gdy odsłonił skrzydła i wówczas dostał Celnego kopniaka w mordę. Dziewczyna Odskoczyła od niego. Z trudem wylądowała ale jakoś jej się udało. Black Dragon się wkurzył na tyle mocno iż zmienił się w Mini smoka…
- KOŃCZE Z TOBĄ SAA’O FALCON!! – Wrzasnął i cisną w nia ogonem. Dziewczyna odleciała mocno do tyłu i walnęła w rozbite szkło. Resztki szkła wbiły się w jej ciało, co gorsza wówczas zawaliła się ściana i uniemożliwiła jej drogę ucieczki. Rywal Wylądował przed nią i zaczął ładować miotacz ognia w pysku gdy nagle jego pysk został strzelony kulą ognia. Gdy się odwrócił zobaczył motocyklistę który bił się z gangiem. Saa spojrzała zdziwiona, nie wiedziała że w mieście są jeszcze jakieś osoby które nie są zapisane w szkole.
- Zostaw ją! – Wrzasnął stojąc w resztkach Kasku
- Nędzny robaku, myślisz że ogień mnie Pokona? Hahha – Wrzasnął wówczas Chłopak zdjął kask… Saa oraz Nath która spojrzała na walkę zaniemówiły, spod kasy wyłoniły się Pomarańczowe włosy Ichigo, Lekko dłuższe ale te sam. Dziewczyna widziała tez jego Czułe i ciepłe Oczy…
- I..Ichigo… – Powiedziała Saa, łzy pchały się do jej oczu.. – Ty… Nie Umarłeś… – Wydukała… Nath miała podobną reakcje co Saa. Obie nie mogły uwierzyć w to co widza..
- NATH! POTRZEBNA WAM POMOC!? – Wrzasnął John
- Ja… Ja.. Ja wiedzę… Ichigo… – Rzekła Po czym Nie otrzymała odpowiedzi…

- Black Dragon tak? Powiadasz iż Ogień nic ci nie zrobi? Nawet mój? – Rzekł
- Nie wiem coś ty za jeden ale ŻADEN OGIEŃ MI NIE STRASZNY!! – Wrzasnął i strzelił w niego Miotaczem Ognia… Chłopak zniknął w płomieniach
- ICHIGO!! – Wrzasnęła przerażona Nastolatka, nie chciała go znów stracić ale… Gdy ognie przestały napływać to co zobaczyła ją zaskoczyło, a to co miało stać się za chwile dosłownie zniszczyło wewnętrznie… Gdy ognie ustały Kurosaki stał jak stał..
- JAK?! – Wrzasnął
- Ogień nigdy nie zrani swego Pana… – Rzekł i podszedł do swojego Motoru. Złapał Za spory łańcuch i zaczął nim kręcić. Wówczas łańcuch owiną się wokół jego prawej Dłoni, lewą złapał resztę
Coś ci powiem, każdy przestępca powinien już w tym momencie uciekać… – Rzekł, Słońce właśnie zaszło za ogromną deszczową chmurę – No proszę, nawet słońce ucieka – Rzekł
- O czym ty ku.rwa jesz wafle? – Rzekł Smok… Wówczas łańcuch Zapłoną… Motor W sumie też…
- Coś ci powiem… – Rzekł po czym nagle jego głowa zaczęła się palić tak jasno iż oślepiła każdego… Gdy błysk Ustał w miejscu Ichigo stał..
- G..Ghost Ryder…  - Rzekła Nathaly…
- Mówiłeś iż nie tknie cię żaden ogień? – Rzekł Ironicznie Kurosaki po czym oplótł łańcuchem Pysk Smoka. Żar był tak ogromny iż Zespolił Pysk …
- HMYMYY – Próbował powiedzieć Smok
- Wiesz czemu ja ci coś robie? Zdradzę ci Sekret – Rzekł pociągając za łańcuch przez co smok walną  z ogromną siłą o ziemi. Następnie zaczął go przyciągać
- Ten Ogień symbolizuje Piekło, im jestem bardzie zdenerwowany tym jest potężniejszy. Zastanów się, jak bardzo mogę być zły gdy chciałeś zabić kogoś kogo Kocham – Rzekł po czym Smok był przy jego stopach. Wówczas złapał go za szyję. Ślepia Smoka były naprzeciwko oczu Rydera…
- Potraktuje cię słabszą Wersją Mojego Wzroku. Jak każdego z was… Nie jesteście Reaperami by was zabijać, ale to skutecznie was obezwładnia… Spójrz mi w Oczy… Poczuj Ból swoich OFIAR!! – Wrzasnął po czym Black Dragon zaczął czuć jak jego dusza się pali… Po chwili Ryder cisnął nim w blok. Rywal stał się na powrót Humanoidem… Jego oczy były normalne ale sam nie był w stanie się ruszyć… Dusza go bolała… Po tym Ryder odprawił swój rytuał i podszedł Do Saa’i. Łańcuch był na jego ramieniu owinięty. Podnósł on z łatwością ścianę i ją spalił… Saa wstała i podeszła… Spojrzała w jego Oczy…
- Potwór… – rzekł i chciał Odejść lecz ta złapała go za rękaw. Wówczas Kurosaki Wrócił do formy człowieka a nastolatka, gdy tylko znów na nią spojrzał Pocałowała go w Usta…
- Ichigo… – Rzekła po czym w tuliła się w niego. Chłopak ją objął
- Tęskniłem – Rzekł, dalej ją trzymając, wówczas ich czoła się spotkały
- Ja też, myślałam że nie żyjesz
- To długa Historia, ale potem ci ją opowiem a teraz – Powiedział po czym pocałował ją namiętnie. W tym samym czasie objął ją w pasie i stali tak przez Chwilę.

W tym czasie Obok Nath pojawił się Vegeta i Darkon
- Co tu się stało?! – Wrzasnął Vegeta patrząc na pobojowisko oraz leżącego w pozycji Embrionalnej Black Dragona
- Spytaj Ichigo – Rzekła wskazując na całującą się parę. Darkon i Vegeta widząc Ichigo stwierdzili razem…
- CO K.URWA?!?!?!?!?!?!?!

Ostatnio edytowany przez John Blaze (2012-05-07 15:44:16)


Nothing is True, Everything is Permitted
http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQjE7yjWYufFb6biHhzfuAU91iKi4crd_DK2-BapQwI2yciGxC2p7bAPOjh
John Fight Theme

Offline

 

#3 2012-05-07 15:44:56

 John Blaze

http://i41.tinypic.com/13zvb8.png

Skąd: Stoliiica Polski Wawa :D
Zarejestrowany: 2012-05-06
Posty: 172
Punktów :   

Re: One Live, One Sacrifice, One Death

Rozdział 30
„Wumba Bumba i tak nikt tego nie czyta -.-”



Darkon oraz Vegeta podeszli do Saa oraz Kurosakiego
- J..jak  -Rzekł Vegeta
- Wiesz, to przekracza wasze możliwości pojmowania.  Powiem wam tylko że macie pozdrowienia z nieba – Rzekł po czym podszedł do motoru. Zaczął go prowadzić go do teleporteru.  W trakcie drogi nic nie mówił. Po pojawieniu się w szkole, pierwsze co zobaczył to wielki napis „Witaj Rudowłosy Jezusie”
- Was Pojebało? – Rzekł kwitując to wszystko, wówczas Yuzu i Karin skoczyły Ichigo na Szyje.
- BRACISZKU!! – Krzyknęły, widać iż płakały ze szczęścia. Byli tu wszyscy, łącznie z cichą myszką Yuya Yumi która stała za Sonem delikatnie ściskając jego dłoń tak by nikt nie widział. Ichigo od razu to zauważył, lecz postanowił to zignorować.  Rozejrzał się do o koła lecz nie zauważył Chi
- Gdzie jest Chi? – Spytał, wówczas podeszła Saa
- A po co ci ona?! – Rzekła zła
- Cóż… – Powiedział poprawiając łańcuch zawieszony przez jego ciało – Mam z nią pewną nie dokończoną sprawę.

W tym czasie w pokoju Chi. Dziewczyna nawet nie interesowała się co się dzieje za drzwiami. Rozmyślała o tym skąd pochodzi oraz o tajemniczym Upadłym Aniele oraz jeźdźcu z płonącą czaszką. Nadal się zastanawiała skąd on zna prawdę. W pewnym momencie jej drzwi otworzyły się z hukiem
- [i]KTO ŚMIA…
– Zawahała się mówić dalej. W drzwiach stał Kurosaki… Dziewczyna wstała, i popatrzyła na chłopaka. Wiedziała że to nie możliwe, jak on mógł nagle ożyć! Przecież jego grób został z nim ZNISZCZONY!! Mówiła to sobie cięgle w głowie, nie wyczuwała od niego Ani grama Reiatsu ani innej mocy magicznej. Jak by był człowiekiem
- JAK! JAK TY ŻYJESZ! – Wrzasnęła po czym wyrzuciła go mocą z pokoju prosto na ogrody szkoły. Każdy podbiegł lecz wówczas Darkon i Shad zatrzymywali każdego
- Nie, ona ma coś na sumieniu skoro tak zareagowała – Rzekł Darkon i obserwował
- Poza tym chcemy zobaczyć Moc Ichigo – Dodał Shadow
Chłopak wstał z ziemi, Nastolatka podleciała do niego i zaczęła go dusić mocą oraz Ciskać w każde drzewa w okolicy. Saa po chwili zobaczyła iż z twarzy Kurosakiego leci krew. On nic nie robił. Dawał się bić. Chi wyżywała się na nim coraz mocniej. Az nagle cisnęła nim o ziemie i zaczęła miażdżyć… Po chwili Każdy usłyszał odgłos łamanych Kości, Chi uśmiechnęła się spokojna lecz wówczas… To co się stało było niesamowite. Bariery Chi zostały złamane Łańcuchem Ichigo… Z dziury widać było światło lecz to co niego Wyszło zaskoczyło każdego
- O ja poliwag Mać jebana jem wafle. – Rzekł Shad
- Druga… Runda – Rzekł Kurosaki cofając łańcuch… Chłopak zmienił się W Rydera na oczach całej Szkoły – Myślałaś że ci to ujdzie na sucho? Chciałaś mnie sprawdzić… Proszę bardzo jestem Kurosaki Ichigo… Ghost Ryder! – Wrzasnął i rzucił Łańcuchem Dziewczyna z trudem go zatrzymała swoją psychiką lecz wówczas Ichigo podbiegł błyskawicznie do niej i uderzył ją z pięści, lecz wówczas odpadła mu ręka…
- poliwag… Zapomniałem – Rzekł po czym ją podniósł i włożył na miejsce – Naprawić po jej złamaniu przez ciebie – Rzekł i otoczył ją łańcuchem. Jego oczy spojrzały w jej. Chi nie wiedziała co robić, żadna sztuczka na niego nie działała to tak… Jakby nie miał… Duszy…
- Spójrz mi w oczy… CZEMU TO ZROBILAŚ?! – Rzekł
- Bo byłeś SŁABY! A SŁABE OGNIWA ODPADAJĄ – Rzekła po czym Ryder ścisnął mocniej Łańcuch. Gdy Shad chciał Interweniować wówczas do ogrodu wskoczył palący się motor Ichigo i zaczął krążyć w kółko odcinając Chi i Ghosta
- A teraz ten słabeusz się ze mści… Nie, nie zrobię ci krzywdy… Znam twój Charakter.. Wystarczy ze zniszczyłem twoją samo ocenę wobec mnie… – Rzekł i ją puścił Gdy motor przestał się kręcić zaszedł iść do szkoły i po trzecim kroku wrócił do normalności.

Chi Siedziała tak i zrozumiała swój błąd
- Kurosaki Ichigo… Pokazałeś iż masz prawo nazywać się… Moim Liderem – Rzekła i wróciła do swojego Pokoju. …

Ichigo poszedł do Swojego pokoju. Gdy wszedł rozejrzał się do o koła
- Witaj W domu Ichigo – Powiedział sam do siebie i walnął się na łóżko.

W tym czasie, na tarasie na samym szczycie Szkoły Stał Son i Yuya. Dziewczyna patrzyła się w ciemności gwiazd a chłopak ją obejmował. Dziewczyna widać była przy nim inna, delikatnie opierała się o jego ciało. Czuła się bezpiecznie, nie obchodziło ją to co zrobił. Wiedziała jaka była jego Misja którą zlecił Mu Dyrektor. Wybaczyła mu to i chciała po prostu z nim przebywać.
- Son, czy… Ja ci się podobam? – Spytala
- Czemu pytasz skoro wiesz że tak – Odrzekł
- Bo jestem Niska i… – Nie skończyła gdyż chłopak ja przytulił…

W tym samym czasie w resztkach Parku…
Na jednym z OSTATNICH drzew siedział Vegeta Z Nath. Para robiła tylko jedną rzecz, siedziała wtulona w siebie i podziwiała gwiazdy.
- Tam – Wskazała Nath – Jest gwiazdozbiór lwa – Rzekła a chłopak jej przytaknął… - Vegeta! Czy ty mnie słuchasz! – Wrzasnął
- Co?! A tak, tak… lwa.. – rzekł po czym spojrzał jej w oczy
- Wiesz co – Rzekła po czym odwróciła się do niego i go pocałowała – Mimo to i tak cie kocham mój ty płomyczku – Rzekła
- Płomyczku? – Po czym zaczął ją łaskotać.

W tym samym czasie w Swoim pokoju siedziała Sama Saa’a. Siedziała na parapecie otwartego Okna. Nie rozumiała czemu Ichigo tak bardzo jej cały dzisiejszy dzień od walki na ziemi Unikał…
- Ichigo czemu mnie unikasz… – Rzekła po czym usłyszała jak ktoś wchodzi do pokoju. Gdy się odwróciła zobaczyła Ichigo. Dziewczyna cisnęła w niego kule ognia która wleciała w niego.
- IDŹ SOBIE!  - powiedziała, lecz chłopak podszedł i ją objął. Dziewczyna się zarumieniła
- Ichigo… – Powiedziala, była cała czerwona gdyż była w stroju nocnym składającym się z krótkich spodenek(obcisłych ;p) oraz bluzki na ramiączka. Chłopak cały czas ją obejmował przez co Saa’i zrobiło się gorąco, gdy przestał spojrzał w jej fioletowe Oczy.
- Saa ten cały czas gdy byłem martwy…  Tęskniłem za tobą. Każdy dzień był dla mnie męczarnią. Pragnąłem każdego dnia móc spojrzeć w twoje oczy i powiedzieć – rzekł po czym pocałował ją w usta długo i namiętnie – Kocham cie – Dokończył po czym usiadł naprzeciwko niej. Dziewczyna podeszła do niego i usiadła opierając się o jego tors. Chłopak znów ją objął. Siedzieli tak patrząc w gwiazdy.
- Ichigo, też za Toba tęskniłam. Bardzo chciałam byś był przy mnie… Ja… Kocham cię i nie chce cię stracić… Już nigdy nie chce cię stracić – Powiedziała po czym się w niego w tuliła
- Postaram się…  - Rzekł po czym w jego głowie
- Nie martw się… Ty chroń ją… A ja ciebie Partnerze – Rzekł Duch Sprawiedliwości Zaratos
Wówczas chłopak objął dziewczynę i włożył jej coś na palec
- Co to? – Spytała
- Pierścionek który kiedys chciałaś dostać. Kupiłem ci go niedługo po  tym jak mnie spotkaliście – Rzekł po czym ich ręce się splotły. Dziewczyna wówczas położyła głowe na ramieniu Chłopaka a ten znów ją pocałował w Usta…

Rozpoczyna się teraz Nowa Saga. Wojna Światów

Rozdział 31
„Wojna Światów cz. 1”



Minął Tydzień od powrotu Ichigo. Wszystko toczyło się według starego schematu, walka i ochrona ludzi przede wszystkim też walka z Reaperami. Jednak ci znacznie zmniejszyli swoje ataki. W ciągu tygodnia były tylko dwa i to małe. Jakby się czegoś obawiali. Największy problem był Jednak z Ichigo, jego moc była duża ale nikt nie wiedział czemu nie zmieniał się w Rydera za dnia. Mówił że może ale unikał tego. W sumie zmienił się tylko raz i… I wyssał Dusze Reapera… Gdzie ją posłał? Nikt nie wiedział ale obstawiano iż pewnie do Piekła.

Poniedziałek Rano, godzina 9.00
Rozpoczął się znów alert. Lecz tym Razem alert był to alert 4 stopnia. Czyli Poważny. Do walki zostali posłani tylko Ichigo I Darkon by w razie czego Ograniczyć straty. Ostatnim razem Alert 4 stopnia to było pojawienie się Cartera Slade. Gdy Darkon i Ichigo pojawili się w mieście zobaczyli wybuchy i uciekających ludzi. Jedna kobieta się potknęła, Kurosaki dojrzał lecącą w nią ścianę i wówczas… Darkon rozciął ją swoją lancą. Kurosaki pomógł kobiecie wstać
- Co tu się dzieje? – Spytał
- NIE WIEM! NAGLE COŚ NAS ZAATAKOWAŁO! BYŁ TO MĘŹCZY… – Nie skończyła gdyż przebił ją topór po czym zamarzła…
- Ładnie Mój Kacie – Rzekła kobieta w zielonej Szacie
- Czarodziejka… – Rzekł Kurosaki – Thor mi o tobie mówił… A ta góra mięsa to Kat? – Rzekł ironicznie. Wówczas Darkon pojawił się obok.
- Milcz Smiertelniku! – Wrzasnął Kat i wbił topór przed Ichigo. Chłopak Zamarzł…
- Kurosaki! – Wrzasnął Darkon po czym zaatakował Kata. Ich bronie się spotkały. O dziwo Lanca nie zamarzała, widać pioruny uniemożliwiały rozprzestrzenianie się lodu. 
- Przestań się bawić kacie! Zabij GO! – Rzekła po czym podeszła do Zamarzniętego Kurosakiego – Będzie z ciebie piękny posąg w Pałacu Lokiego. On bardzo lubi mieć was, śmiertelników za ozdoby. Nie wiem czemu ale… – Po czym zamilkła bo Oczy Kurosakiego Stały się… Czarne, Po chwili jego głowa zaczęła się palić lód pękł… Przed nią stanął Ghost Ryder… Pochylił głowę w lewo i prawo. Słychać było jak strzelają mu kości…
- Kacie… – Rzekł łapiąc łańcuch i owijając go wokół toporu Kata – Druga Runda – Dokończył pociągając za łańcuch i tym samym za kata. Kat poleciał na Kościaka a ten powitał go pięknym prawym sierpowy…
- JAK, JAK MITYCZNY STÓR MOŻE BYĆ CZŁOWIEKIEM – Rzekł po czym Darkon Sprzedał Mocnego Kopniaka Amorze a następnie przystawił jej lance do szyi . Czarodziejka nie mogła się ruszyć. Ryder owinął łańcuch wokół Kata
- Jak? Bardzo Prosto… UMARŁEM I WRÓCIŁEM HYAHAHAHA – Po czym Darkon zrozumiał czemu Ichigo Unikał Zmian w Ciągu Dnia. Za dnia Zarathos nie panuje nad sobą A Ichi nad nim. Nie zaatakuje nikogo ale jest bardziej Drastyczny . Łańcuch Zaczął się palić i ranić Kata. Gdy Miał zadać katowi atak spojrzeniem Coś ich Odrzuciło. Na tyle iż polecieli w domy… Pierwszy wyskoczył Ryder i zobaczył…
- LOKI! – Wrzasnął i zaatakował łańcuchem. Ten jednym spojrzeniem zniszczył Łańcuch i spowodował iż kurosaki stał się człowiekiem…
- JAK?!
- Przekaż Iron Manowi i reszcie… Wróciłem – Po czym zniknęli.

Ichigo I Darkon wrócili do szkoły. Od razu udali się do Iron Mana i Thora
- Co tam się stało? Amora i kat wrócili? – Rzekł Stark
- Nie tylko Oni… – Rzekł Kurosaki trzymając się za Tors, Zarathos cierpiał. Atak Lokiego był wymierzony prosto w niego. Ból odczuwał też Kurosaki
- Loki Również… – Dokończył Darkon.
- Loki… W takim Razie Darkon, twoi Avengers są ODSUNIĘCI! – Wrzasnął Stark po czym ich Wygonił. Za Drzwiami…
- Czy on nas właśnie Rozwiązał? – Rzekł Kurosaki
No właśnie poliwag tak – Dokończył Darkon

W gabinecie Stark Podszedł do biurka
- Wzywasz ich? – Spytał Thor
- Tak… – Po czym Kliknął a z biurka wysunęła się karta z Logiem Avengers… - Avengers Assemble!! – Powiedział Do karty. Wówczas karta Thora zapiszczała… Karta Bannera również…

W tym Samym czasie…

IRAK
- RUCHY! MUSIMY DOSTAĆ SIĘ DO OKOPÓW! – Wrzasnął facet z tarczą w barwach USA. Żołnierze zrobili to co rozkazał. Rzucił on tarczą i zdjął Snajpera. Gdy wskoczył do Okopu jego Karta Avengers Zapiszczała…

ROSJA
Dwie osoby biegły po dachach goniąc jednego z zamachowców. Wówczas Szybszy, który okazał się kobietą strzelił z czegoś Ala bransoletka. Niestety Spudłowała, W ten druga osoba strzeliła strzałą z łuku. Trafił idealnie. Koleś wisiał na ścianie gdy podeszli do niego nagle usłyszeli piszczenie. Gdy wyjeli źródło było to takie same karty Avengers.

WAKANDA
Do wioski afrykańskiej wbiegli łowcy niewolników z Karabinami(Produkt Starka co za ironia -.-). Gdy już mieli zacząć strzelać z cienia wyskoczył człowiek w stroju Pantery. W chwilę pokonał Osiłków i podszedł do ich bosa
- ZGIŃ!! – Rzekł i gdy chciał strzelić ten zwinnie odskoczył i skręcił mu kark… Gdy skończył usiadł na tronie. Wówczas Usłyszał piszczenie. Wyjął zza stroju kartę zawieszoną na szyi… Również miała Znak… Avengers.

Rozdział 32
„Wojna Światów cz.2”


Od czasu powrotu Lokiego minęło 10 lat. Brat gromowładnego okazał się znacznie potężniejszy niż kiedyś.  Iron Man, Hulk, Thor i reszta  Avengers została pojmana i… Stracona. Ziemie pochłonęła wojna potężniejsza niż wojna atomowa. Miasta, wioski i wszystko zostało pochłonięte przez wojnę. Obecnie tereny na całym świecie nazywane są Stołecznymi Pustkowiami. Tereny zielone są ograniczone do minimum a w każdym z miejsc występuje piasek. Na pustkowiach nie ma czegoś takiego jak Prawo. To świat który rządzi się swoimi prawami. Silniejszy zawsze wygra, chyba ze jego przeciwnik dysponuje Czołgiem albo chociaż Karabinem Obrotowym.

Młodzi Avengers zapadli się pod ziemi od czasu pojawienia się Lokiego. Rozdzelili się, nikt poza Vege i Nath nie poszli razem. Nawet Saa oraz Ichigo, powodem tego iż się rozdzielili pewnie jest fakt iż Kurosaki zmienił się w Rydera i odjechał paląc… Każdego wroga na swojej drodze. Ale mimo to nikt już o nich nie słyszał od ponad dziewięcu lat. Reaperzy nie wyściubiali nosa ze swojego wymiaru z powodu iż na ziemi nie było już niczego godnego uwagi. Technologia została ograniczona gdyż to co działało działa i jest naprawiane ale nic nowego nie jest tworzone.
Nie można było by skłamać że Młodzi nie pomagali ludziom. Każdy w swoim obecnym miejscu ochronił swoje nowe miejsce zamieszkania. Lecz nie pomagał innym. No prawie Wszyscy, w Okolicach Nowego Yorku oraz Las Vegas nadal działał Czynnie jeden Avengers, który obiecał Pomścić każdego poległego towarzysza….

Nowy York, Okolice rozbitego statku powietrznego ze szkołą bohaterów. Godzina 23.40

- RUSZAĆ SIĘ! BACZNOŚĆ PRZYSZLI WASI POTENCJALNI NABYWCY!! – Rzekł Łowca niewolników.  Łowcy zrobili sobie ze statku Szkoły swoją bazę. Nikt kto ich atakował nie przeżył gdyż 99% dział przeciw Pancernych, przeciw lotniczych ETC wciąż działała. Była to jedna z twierdz nie doz dobycia. Dzięki czemu ich reputacja jest na wysokim poziomie.
- Hmm Nie spisałeś się Jacob, tylko 200 osób? Z czego są tu też kobiety i dzieci? – Rzekł facet w Kraciastej Koszuli i białym garniturze.
- Ależ kobiety mogą być dobrymi dziwkami w pańskim Kasynie a gówniarze będą tanią siłą roboczą sprzątającą pańskie Inwestycje – Rzekł łowca imieniem Jacob
- Masz racje, W takim razie biorę Wszystkich. Ile to będzie mój przyjacielu? – Rzekł po czym jeden z niewolników… Wrzasnął
- GDYBY NIE TAK poliwag JEBANA JEGO córeczke OBESRANĄ MAĆ OBROŻA BYŚCIE BYLI MARTWI!! – Wrzasnął chłopak
- Kto to? – Rzekł Inwestor
- A to? To proszę pana niezwykły nabytek. Jeden z Avengersów… Posłał 40 ludzi do piachu zanim go złapaliśmy… John Morrison. Obroża którą ma na szyi Kompletnie Blokuje jego Umiejętności. Jest nie groźny. – Rzekł
- Avengers? Hmm zapłacę Za niego Potrójną Cenę – Dodał inwestor…
- GÓWNO poliwag MAĆ!! ON WAS ZNAJDZIE!! DUCH ZEMSTY!! – Wrzasnął
- Duch zemsty? To Bajka! Na żadnej z waszych taśm nie ma o nim wzmianki! On NIE ISTNIEJE! – Wrzasnął Jacob po czym kopnął go w twarz. Chłopak Wówczas odleciał i zdołał się podnieść. – Morda poliwag! Zwierzyna się nie odzywa – Rzekł po czym wrócili do negocjacji… Po chwili słychać było…. Motor…
- Jacob, czy jakiś z twoich chłopców dorwał się do motoru?
- My… Nie mamy Motorów… – Odrzekł Jacob, wówczas John zaczął się śmiac – Czego się RYJESZ – Rzekł
-Już po was… On Nadjeżdża… – Rzekł John Po czym Snajperzy zaczeli strzelać…
- SZEFIE!! ZBLIŻA SIĘ COŚ DO NAS!! TO COŚ… ZOSTAWIA ZA SOBĄ OGIEŃ!!!! – Wrzasnął. Wówczas Jacob się wystraszył… Po chwili Było widać jak łańcuch porywa jednego snajpera za drugim…
- PRZYGOTOWAĆ DZIAŁA!! – Wrzasnął po czym Nagle nad bramą Przeskoczył Motor… Płonący motor… Wylądował za niewolnikami… Orał mocno ziemie… Gdy zszedł ludzie zobaczyli…
- Panie i Panowie! Powitajcie! – Zaczął Morrison po czym Postać na nich spojrzała… Płomienie wychodzące z jego czaszki było bardzo złowrogie. Spojrzenie Również… Zacisnął mocniej łańcuch i rzekł..
- Ghost… Rydera – Po czym zaczął się ostrzał w Demona. Niestety nawet Działa nic mu nie robiły. Kurosaki zaczął mordować każdego na swojej drodzę. Gdy skończył uwolnił niewolników
- Dziękujemy Ryderze, dobrze że nad nami czuwasz – Powiedział Najstarszy z niewolników i uścisnął jego dłoń. Następnie wszyscy Uciekli a John Podszedł do Jeźdżca… Wówczas jego płomieni e znikły. Twarz kurosa kiego była Inna. Widać było liczne blizny na twarzy oraz to iż widział już nie jedną śmierć i masakrę. Jego włosy były dłuższe a oczy spokojne.
- John! – Powiedział Kurosaki i uścisnął jego dłoń – poliwag ile to lat! – Rzekł po czym zaczęli kierować się do Motoru Ichigo
- No będzie poliwag z ok. 10 lat. Widzę iż cie znają
-Tak, Chronię Nowy York oraz Las Vegas
- Nieźle, ale wkońcu wtedy obiecałeś jak się rozstawaliśmy czekaj… Jak ty to powiedziałeś
- Za dnia i w nocy, nie spocznę aż zło nie zostanie pokonane. Od dziś nie ma już Avengers’a o pseudonimie Hollow… Teraz jest tylko Duch Zemsty – Rzekł Kurosaki
- Właśnie, A gdzie ty poliwag mieszkasz?  - Rzekł John
- Chodź – Po czym wsiedli na motor i odjechali. Po około 10 min byli przy…
- O poliwag…  czy to
- Tak, John witaj w moim domu… – Rzekł wchodząc do Willi. Wokół willi było miasto. Ludność to ok. 2400 osób. Było to pewnie najbezpieczniejsza okolica z powodu Ichigo oraz tego co tu jest. Co ok. 200m znajduje się działo obronne. Nikt nie zaatakuje tej osady…

Gdy przyjaciele siedzieli w barze i pili piwo Przed nimi pojawił się facet. Na oko miał 60 lat.
- poliwag Kim jesteś – Rzekł Ichigo łapiąc łańcuch a John wysuwając pazury
- Spokojnie Ghost Ryderze Ichigo oraz Tobie Avengersie Morrison. Przybywam z przyszłości… Chce zmienić Przeszłość… – Rzekł nieznajomy. Z tego co się dowiedzieli, jedyną szansą na pokonanie Lokiego w przeszłości jest…
- CO?! OSZALALEŚ?! – Wrzasnął Ichigo. Johnowi też się to nie spodobało – TY MYŚLISZ ZE ON TO WTEDY ZROBI?! – Wrzasnął
- To jedyne wyjście – Rzekł… 

Plan był bardzo prosty, Avengersi Muszą się zgodzić na Pomoc Darkona, Ichigo, Shadowa oraz Chi z przeszłości by móc pokonać Lokiego. Haczykiem jest tylko to… Że Kurosaki z Przeszłości musi zaufać Zaratosowi i uwolnić całą moc w nim zawartą…


Ziemia, 2013 rok. Trzy dni po walce Ichgo i darkona przeciwko Lokiemu.

W głównym pokoju Avengers stali… Iron Man, Hulk, Thor, czarna Pantera, Sokole oko, Czarna wdowa oraz…. Kapitan Ameryka.
- Dobra, Musimy pokonać Lokiego… Jak za starych czasów. Z tego co widzę, na razie regeneruje siły po ucieczce ze świata w którym zamknął go twój Ojciec Thorze. Na razie uwolnił naszych starych Przyjaciół. Paskuda, Zemo  i innych – Rzekł Iron
- W takim razie trzeba będzie Ich pokonać! – Rzekł Thor…


W tym czasie, na terenie Ogrodu była impreza którą zorganizował John oraz Vegeta. Każdy bawił się wykwitnie. Dziewczyny tańczyły w Miniówkach, faceci Pili piwo i inne ciekawe trunki….
Darkon podrywał każdą dziewczynę na swoją nową broń a John walczył z Shadowem kto wypije najwięcej. Na chwile obecną Oboje mieli po 10 piw na koncie.
Pod jednym z drzew na ziemi Leżeli wtuleni w siebie Ichigo i Saa. Nic nie mówili tylko leżeli…
Na scenie Nathaly pokazywała Swoje Dzikie tańce(tak Wypiła aż Dwa piwa i jej Odbiło Sory Nath ;p). Vegeta Widząc to nie mógł uwierzyć swoim Oczom… Yuya pokazywała każdemu z chłopaków który do niej podszedł gdzie mogą się odświeżyć… Czyli w sumie tak ich biła iż na końcu wyglądało to jak rzut facetem do stawu… Nawet Chi przyszła by się rozerwać. Siedziała przy barze i popijała Pepsi obserwując bawiących się…
Nikt nie spodziewał się iż za jakiś czas takie imprezy będą tylko w Mitach…

Rozdział 33
„Wojna Światów cz.3”



Rok 2013, Nowy York

- Na ziemie! Hahha – Wrzeszczał Blizzard. Po chwili uderzył go Repulsor…
- Blizzard, wracaj do więzienia – Powiedział Iron Man
- A jak nie?! TO CO! – po czym za nim wylądował Hulk
- BO INACZEJ CIĘ ZMIAŹDZĘ!! – Wrzasnął po czym Blizzard zaczął zamrażać wszystko do o koła…
- Teraz Kapitanie! – Wrzasnął Stark po czym Blizzard został podcięty Tarczą i się wywalił.. Wówczas Kapitan złapał swoją tarczę
- No, Wracasz do Strefy zero – Rzekł po czym Sokole oko zakuł Blizzarda
- To kolejny. Przypominają mi się stare czasy… – rzekł Iron…

Rok 2023, Stołeczne Pustkowia

John Razem z Ichigo jechali w kierunku Dawnej bazy Atomowej.
- John! Co ten stary piernik mówił?
- Coś Ala… „Udajcie się do Bazy RECON w okolicach Las Vegas. Włączcie Generator i ustawcie moc na 2013 Gigamega Watów. Energia ta pozwoli wam wysłać wiadomość w przeszłość”. Coś w tym stylu – Rzekł
- Wiesz co? poliwag jakoś w to nie wierze! Ale co nam do stracenia! Gorzej być poliwag nie może! – Po czym zwiększył obroty i wycisnął  z V-Maxa ile fabryka Dała…

Rok 2013, Szkołą

Ichigo Poszedł do Hangaru.
- Przepraszam, ale pan Stark kazał panu zostać w szkole – Rzekł ochroniarz. Wówczas Kurosaki Podszedł do niego, złapał go za Koszulę i spojrzał mu w oczy
- Chcesz zatrzymać kogoś kto jest Ghost Ryderem i potrafi Wysłać twoją dusze do piekła? – Rzekł, wówczas ochroniarz pokręcił głową i puścił chłopaka. Ten wsiadł na motor i gdy otworzyły się bramy hangaru ten wyskoczył z niego na pełnym gazie… Gdy zbliżał się do ziemi zmienił się w Rydera przez co upadek był dla niego niegroźny, za to znaki w okolicy się stopiły. Po znalezieniu się na ziemi znów stał się człowiekiem i pojechał przed siebie.

W tym czasie Shadow razem z Johnem leżeli w skrzydle szpitalnym. Stali nad nim Vegeta,  Nath(Z dużym kacem :D) oraz Son
- I warto wam było tyle pić? – Rzekł Son
- T..Taaak – Rzekł Shadow
- Ehh Wypiliście 30 piw… Równo, zremisowaliście i teraz za to cierpicie… Mówiłam wam. Nie pijcie tych piw które załatwił Ichigo… Nic co pochodzi z Polskich browarni nie jest bezpieczne dla otoczenia… – Rzekła Nath
- No, pamiętam jak wypiłem z jakimś polakiem wódkę… Ja padłem a ten poliwag dalej Chlał chyba trzecią butle… – Dodał swoje trzy grosze Vegeta…
Rok 2023, Baza RECON

Ichigo oraz John zeszli z motoru. Baza była bardzo przeżarta rdzą. Mimo iż minęło tylko 10 lat, to przez Lokiego i jego umiejętności świat odczuł te 10 lat jak 100 lat. Gdy weszli do środka zastali obraz jak z Czarnobyla. Wszystko pozostawione jak by ostatnio ktoś był tu wczoraj…  Rozglądali się i po chwilo
- O poliwag ale to JEBIE – rzekł John, gdy Kurosaki podszedł dowiedział się o co biega. Była to ponad 10 letnia Kawa zostawiona w kubku… Jebała niemiłosiernie.
- Dobra… – Rzekł kurosaki poczym w jego ręku pojawił się ogień i spalił ów kawę. – Już tak nie będzie śmierdzieć… – rzekł po czym rozglądali się nadal. Po chwili Ichigo coś znalazł
- Ty, co to za wajcha? – Rzekł i po pociągnięciu pod nimi otworzyła się klapa i spadli w podziemia…

Rok 2013, NY Park Centralny.

Ichigo zszedł z motoru i usiadł nad jeziorem. Wówczas z motoru zdjął wędkę, składane krzesło oraz mini lodówkę. Usiadł sobie nad Jeziorkiem i zaczął łowić rybki. Z lodówki wyjął Piwo o nazwie „Tatra”
- Nie ma to jak polska poliwag mać produkcja – Rzekł pijąc powoli…

W szkole natomiast Saa, Yuya oraz Nath udały się do teleportera. Po znalezieniu Się na ziemi udały się na zakupy.
- Saa, co chcesz kupić? – Spytała Nath
- Ichigo niedługo ma 18 urodziny. Chciałam kupić coś…
- Sexownego i się w to ubrać? Spoko pomożemy! – Powiedziała Yuya
Po czym dziewczyny udały się do Sklepów w poszukiwaniu Odpowiedniego stroju…

W tym czasie John oraz Shadow powoli odzyskiwali czucie w kończynach i zdolność postrzegania rzeczywistości w normalnym stopniu….

Rok 2023, Podziemia Bazy RECON

Gdy tak spadali Ichigo Momentalni złapał łańcuch
- Złap się mojej dłoni JOHN! – Wrzasnął a chłopak zrobił co kazał Ichigo. Wówczas ten rzucił łańcuchem i po chwili zawiśli na nim. Wówczas się zorientowali iż to w co wpadli było kiedyś zjazdem Windy. Do końca zabrakło ok. 40m. To była ostatnia chwila. Wówczas John Wysunął kolce i zaczął nimi strzelać w ścianę naprzeciwko. Zrobił w ten sposób coś Ala Drabina. Gdy zeszli na dół przed nimi stała wielka Tarcza z liczbą 112
- John… To chyba tu – Rzekł
- Owszem.. – Odparł

Rozdział 34
„Wojna Światów cz.4”



Rok 2023, Właz do Tajnej Bazy w Bazie RECON

- Ciekawe jak to otworzymy – Rzekł John po czym po chwili zobaczył iż Kurosakiemu zapaliła się czaszka i zmienił się w Rydera. Wówczas złapał łańcuchem za właz i… Wyrwał go rzucając w tył…
- Przepraszam… Zapomniałem Kluczy.. – Rzekł i wrócił do normalności… - Ok. wchodzimy – Rzekł po czym weszli do środka…

Rok 2013

Iron Man leciał nisko nad ziemią gdy nagle coś go zaatakowało. Zrobił szybki Unik po czym strzelił Z Repulsora.  To co go zaatakowało było jednym z projektów Zemo. Wyglądało jak Wielki… Glut
- Jezu… – Rzekł i wezwał Thora do pomocy a sam zaczął już walkę. Po chwili pojawił się i gromowładny po czym zaatakował stwora z młota. Jednak coś było nie tak, stwór pochłaniał ich energie i stawał się coraz większy. Wówczas Wracający z ryb Ichigo Dojrzał Iron Man’a oraz Thor… Po chwili obaj bohaterowie zobaczyli iż stwór został zaatakowany łańcuchem. Na ziemi stał Kurosaki w formie Rydera
- Glucie… Moje płomienie przyprawią cię o NIESTRAWNOŚĆ! – Po czym łańcuch zrobił się tak czerwony iż wszedł w stwora. Wówczas Iron Zrozumiał Plan Kurosakiego
- Thor! Ciśnij swoimi piorunami w łańcuch Kurosakieg! – Rzekł, gromowładny zrobił co mu powiedziano i zadziałało. Ogień wypalał Stwora przez co nie zdołał pochłaniać tym samym mocy Thora. W ten sposób się rozpadł… Gdy wylądowali przed Ichigo ten wrócił do Normalnosći
- Kazałem Ci zostać w Szkole. Po walce z Lokim nie wiemy jak twoja moc zareagowała - Rzekł
Przecież nic mi się nie stało! Zarathos wciąż mi pomaga.. – Rzekł…

Rok 2023, Podziemny Kompleks Bazy RECON

Obaj Avengers szli podziemną bazą. Była ona Zadbana, czysta i widać iż miała osobne zasilanie. Była jak by świeżo zbudowana lecz pokrywę którą rozwalił Ichigo nosiła już swoje lata. Najciekawsze jest to iż nie spotkali tu nikogo żywego…
- Ty patrz – Powiedział po czym John wskazał na elektroniczny Napis.
Witamy w Krypcie 112, Spóźniliście się o 10 lat. Proszę wziąć Kombinezo… – Po czym napis się powtarzał.
- Widać iż to nie dział… – Rzekł Ichigo po czym poszli dalej. Weszli do ogromnej Przestrzeni wokół czegoś co wyglądało na Urządzenie Atomowe o którym Mówił dziadek. Wokół tego były kapsuły. Ichigo podszedł do Maszyny i zaczął ją rozpracowywać a John rozglądał się. Kapsuły były lekko zaparowane, gdy przetarł szkło po drugiej stronie zobaczył…
- Ichigo… W tych Kapsułach są… Ludzie

Rok 2013, Obrzeża Las Vegas. Baza Wojskowa RECON.

- Czy projekt gotowy? – Spytał naukowiec zjeżdżając windą do podziemi
- Oczywiście Profesorze. Robo mózgi są gotowe do zajęcia się Kryptą oraz nami – Rzekł po czym stanęli przed włazem który się otworzył. Wewnątrz powitał ich Robot zawny Robomózgiem. Dął im kombinezony z numerem 112. Następnie udali się do głównej Komory w której były kapsuły. Każdy z naukowców wszedł do jednej. Wówczas Pokrywa się zamknęła…
Witamy w Fotelu błogości podtrzymującym życie. Proszę się odprężyć…

Rok 2023, Podziemny Kompleks Bazy RECON

- Wiesz co jest ciekawsze? To iż komputer podaje że oni żyją. Są w stanie śpiączki i ich mózgi są uwięzione w czymś w kształcie symulacji. Jedynym problemem jest to iż użycie generatora ich usmaży… – Rzekł Ichigo
- Cóż… Nie mamy wyboru. Jeśli to ma pomóc to trzeba to zrobić… – Rzekł John, po czym Ichigo użył maszyny jak doradzał Dziadek… Wówczas maszyna zaświeciła. Wskaźnik Geigera który miał Ichigo na zegarku zaczął… Wariować…
- O poliwag!!! JOHN UCIE… – Nie zdążył. Generator wyprodukował taką ilość Energii przez Co John został Usmażony żywcem. Kurosaki Szybko zmienił się w Rydera i na niego to nie zadziałało
- JOHN!! – Wrzasnął Ichigo Po czym patrzył na umierającego z powodu Śmiertelnej Dawki Promieniowania oraz ciepła Przyjaciela…
- Ichigo… Zrób… To Wyślij wiadomość… – Powiedział… Po czym Zginął…
- JOHN!!!!! – Wrzasnął Ryder, po czym wyjął łańcuch i zaczął niszczyć kapsuły i ludzi w środku… Następnie podszedł do Klawiatury i wysłał wiadomość… Po czym zniszczył Maszynę…
- Generator zniszczony… Eksplozja za 30s… – Rzekł głos po czym Kurosaki Wziął Szczątki Johna i szybko wybiegł z Krypty. Stanął w szybie Windy. Wówczas Zaczął kręcić łańcuchem i zaczepił się o sam sufit na samej górze. Wówczas zaczął się szybko wciągać…
- 3…2…..1…. Bye Bye – I nastąpił wybuch. Ichigo wraz ze szczątkami Johna wyleciał z niej… Po chwili wstał i poszedł do Motoru. Położył szczątki z tyłu, wsiadł na motor i pojechał do swojej Willi…

Rok 2013, Szkoła

Ichigo zaprosił Saa’e na noc do pokoju. Zakupił świece etc by było romantycznie. Gdy Saa weszła chłopak omal nie osłupiał. Dziewczyna przyszła ubrana w krótką suknie na ramiona. Ichigo nie wiedział co powiedzieć. Usiedli na łóżku i zaczęli pić Wino. Gdy Butelka była opróżniona do połowy, Saa weszła Kurosakiemu na kolana, złapała go za koszulę, przyciągnęła do siebie i zaczęła Całować w usta. Kurosaki się nie stawiał. Gdy tak się namiętnie całowali, dziewczyna delikatnie zaczęła rozpinać jego koszule mówiąc
- Wszystkiego najlepszego Kochanie – A gdy rozpięła Ostatni Guzik i zdjęła mu ją widząc jego Tors. Powaliła go, leżała na nim i go całowała. Po chwili Ichigo jednak ją zrzucił i Wyszedł Z pokoju trzymając się za głowę. Saa nie wiedziała co się dzieje i została w pokoju…

Kurosaki Poszedł Do ogrodu i nagle zmienił się w Rydera. Przed Nim łańcuch zaczął wywijać w tą i powrotem i rozbił Szybę. Z hangaru przyjechał jego V-max już płonący. Chłopak wsiadł na motor. W parku byli Nath oraz vege. Widać to nie chcieli schodzić z drzewa. Po chwili kurosaki dodał gazu i wyskoczył zostawiając za sobą ognisty ślad… Wylądował na jakimś dachu i pojechał. Para widziała go jeszcze przez chwile przez to iż płonący motor jest dość łatwo zauważalny…

Kurosaki jechał w kierunku Las Veges. Jednak pod koniec zjechał. Jechał w kierunku Terenu Wojskowego Bazy RECON. Gdy strażnicy go zobaczyli już chcieli go zatrzymać lecz ten po prostu przejechał przez bramę z Siatki. Skierował się do Podziemnego Kompleksu, Krypty 112. Gdy wjechał olał windę i zeskoczył w dół. Upadek nic mu nie zrobił. Krypta była jeszcze otwarta a Naukowcy jeszcze nie poddali się ostatecznemu Snu. Gdy zobaczyli Rydera szybko uciekli. Chłopak podszedł do Urządzenia i … Wcisnął enter. Wówczas przed nim pojawił się on Sam w formie Rydera.

- Ichigo z roku 2013, jestem tobą z 2023. Słuchaj Uważnie… – po czym Kurosaki zaczął Słuchać samego siebie…

Rozdział 35
„Wojna Światów cz.5”



Ichigo po odsłuchaniu wiadomości wyszedł z Krypty sto jeden wściekły. Gdy wydostał się z podziemi wsiadł na swój motor i odjechał. Na jego drodze nagle pojawił się Reaper
- Zginiesz Kurosaki – Rzekł po czym Nagle Ichigo wyskoczył z motoru i Złapał się go. Następnie wyrwał mu oczy i pizdnął nim o ziemie. Reaper na ślepo próbował się odczołgać lecz Wówczas Ghost stanął mu na ręce. Złapał za swój łańcuch i… Spali go przez oplątanie. Potem wsiadł na motor i odjechał….

Następnego ranka Ichigo wrócił do Szkoły. Powitał Go Iron – Man Celując w niego Repulsorem. Po chwili otoczył go jeszcze Thor, Hulk oraz kapitan.
- Ichigo, jesteś ARESZTOWANY

Rok 2023, Miasto Ichigo. Cmentarz

Pod Jednym z ostatnich na świecie Dębów Kurosaki pochował John’a. Na ziemie którą przykrył ciało rzucił cztero pak Piwa…
- Jeszcze nic nie jest przesądzone przyjacielu… Ostatnia nadzieje w naszych młodszych nas… Jeżeli dobrze pójdzie zmienią oni bieg świata… – Rzekł po czym udał się do baru pić piwo. Chciał zapomnieć o stracie przyjaciela… Gdy chciał wyciągnąć kasę po kolejne piwa jego wzrok przykuły zdjęcia w portfelu. Były to dwa zdjęcia. Na pierwszym cała jego Ekipa, Zrobione jeszcze za czasów posiadania Mocy Shinigami… Drugie spowodowało jedną łzę… Było to zdjęcie jego i Saa’i. Chłopak stał a przed nim dziewczyna którą obejmował. Ona sama trzymała jego ręce i uśmiechała się delikatnie opierając głowę o ręce chłopaka. Wyglądali na szczęśliwych. Potem Ichigo wypił Piwo…

Rok 2013, HELIKALIER Państwowej Organizacji Ochrony S.H.I.L.D

Ichigo siedział Związany łańcuchami a przed nim stał Dyrektor SHILD, Nick Fury.
- Jesteś oskarżony o morderstwo Wielu osób w okolicy Las Vegas! – Wrzasnął Fury po czym włączył film na którym Ichigo mordował w formie Rydera wielu ludzi…
Wówczas Chłopak Zmienił się w Rydera… Zerwał on łańcuchy i złapał Furego za szyje…
- To byli… Grzesznicy… Musieli zginąć… – Rzekł Rzucając Furym o ścianę… - Coś ci powiem… Ziemia i tak zostanie zniszczona… Wiem to… Bo to widziałem. Ja sam z 2023 roku to potwierdził. Tamten czas to czas wojny i mordu… Avengersi zawiodą… – Rzekł i rozpoczął opowieść…

Rok 2023, Okolice Los Angeles

- Szybko! Armia  najemników się zbliża! – Wrzasnęła Dziewczyna. Miała na oko 27 lat. Miała długie, bo aż za pas czarne włosy. Była zgrabna i sexowa. Ubrana była w Jeansy, Czarną bluzę oraz Buty na lekkim obcasie. Jej oczy były fioletowe. – Szybko! – Krzyczała po czym gdy ostatni człowiek wbiegł do środka ona zamknęła Właz. Znajdowali się oni w Los Angeles. Ostatnim mieście które normalnie funkcjonowało z powodu swojego Położenia.
- Nie damy rady! – Wrzasnął Ochroniarz – Przebijają się! Używają Nosalisów! – Wrzasnął
- poliwag  teraz może nas uratować tylko cud! – Wrzasnęła po czym Zaczęła się wycofywać na pozycje Obronną. Na jej palcu był pierścionek… Po chwili Przebyli się.
- No dziwko, teraz twoje miasto jest… – Nie zdołał nic powiedzieć gdyż usłyszeli przeraźliwe hałasy… Jak by odgłosy pękającego Piekła…
- Nie… Możliwe – Rzekła Dziewczyna. Już raz to słyszała… Dziesięć lat temu po tym hałasie została ocalona od śmierci przez kogoś kto martwych wstał…
Po chwili widać było jak nad bramą przeleciał Motor… Miał on płonące koła a z silnika Buchał ogień. Wylądował i zaczął Ryć ziemie…
- I’m Back MotherFucker… – Rzekł po czym Zaczął szarżować na Łowców. Jego ognie paliły ich a łańcuch dosięgał najdalej położonych wrogów… Gdy reszta uciekła ten podjechał do Ludzi… Płomienie zniknęły. Wówczas dziewczyna podeszła do Chłopaka
- I…Ichigo? – Powiedziała a jej oczy były już szkliste…
- Tak Saa – Rzekł, po chwili dziewczyna strzeliła mu Plaskacza a on ją wówczas objął – Też tęskniłem… Przez 10 lat myślałem tylko o tobie – Powiedział po czym ją pocałował. Po 30 min, Saa zaprowadziła go do centrum miasta. W centrum Był Helikalier…
- To dlatego się tak długo utrzymywaliście – Rzekł
- Tak, a co ty tu robisz… Po dziesięciu latach.. – Powiedziała
- John… Zginął na moich oczach i przez mnie.. – Rzekł po czym udali się do Baru i chłopak zaczął jej opowiadać co się działo…

Rok 2013, Konsorcjum Starka.

- Ichigo, przepraszam cię za to ale – Rzekł Stark
- Spoko – Odparł
- Fury powiedział że masz ważną wiadomość dla mnie i Avengersów
- Owszem – Po czym Opowiedział mu Prawdę którą usłyszał od samego siebie.

Gdy wyszedł Od Starka, wrócił do szkoly i swojego Pokoju. Już chciał iść spać po czym przypomniał sobie o Saa’i. Wstał i poszedł do jej pokoju. Gdy zapukał i wszedł od razu zrobił unik przed poduszką
- WYNOŚ SIĘ!! –Wrzasnęła
-Saa.. .Ja.. Przepraszam – Po czym klęknął przed nią i ich twarze były na tej samej wysokości. Wówczas Kurosaki zebrał się w sobie i… Złapał ją za ramiona oraz pocałował w Usta. Dziewczyna nagle złagodniała. Gdy przestał spojrzał w jej oczy
- Wiesz że.. Cie kocham. Zrozum musiałem, kiedyś się dowiesz – Powiedział po czym Usiadł koło niej. Ona natomiast usiadła mu na jego kolanach
- Wiem Wierze ci… – po czym go namiętnie Pocałowała – To na czym wtedy skończyliśmy… – Rzekła po czym przewaliła go i zaczęła namiętnie Całować…

W tym samym czasie Darkon szedł korytarzem. Przechodząc obok pokoju Saa usłyszał… Jęki…
- [ii]O poliwag…[/i] – Rzekł robiąc wielkie Oczy po czym udał się w innym Kierunku. Nie chciał by teraz spotkać Ichigo gdyż przerwanie tego mogło by spowodować Śmierć jego Samego…

Rok 2023, Los Angeles. Dom Saa’i

Saa mieszkała w apartamentowcu na samej górze.  Ichigo usiadł na sofie i włączył TV. Tak na świecie a raczej w Los Angeles TV jeszcze działało. Włączyli jakiś film i siedzieli wtuleni w siebie…
- Ichigo… A pamiętasz to co zrobiliśmy na twoje Urodziny?  - Rzekła Lekko czerwona
- Nigdy bym tego nie zapomniał – Po czym Dziewczyna rzuciła się na niego a on… Zdążył zgasić światła…

Rozdział 36
„Wojna Światów cz.6”



Avegersi walczyli dzielnie cały czas. Złapali już większość dawnych złoczyńców. Darkon i reszta niestety dostali zakaz wykazywania pomocy. Dziś miał nastąpić Koniec Szkoły, koniec tego roku. Każdy mógł wrócić do domu na wakacje. Prawie każdy kto miał rodzinę zgodził się poza Darkonem i resztą. Zakończenie przebiegło normalnie. Po tym każdy wrócił do swoich domów. Rodzice odebrali uczniów i pojechali. W szkole zostali tylko wcześniej wymienieni oraz ci co nie mieli po co wracać do domu. Z ok. 500 uczniów zostało blisko 40-50. Tego wieczora w pokoju Ichigo odbyła się narada. Przyszli wszyscy(poliwag doby jest… Ok. 10 osób zmieścił w pokoju szkolnym)
Ichigo Siedział na fotelu a na kolanach miał Saa’e. Na łóżku siedziała Chi oraz Shadow. Darkon siedział na parapecie a Son i Yuya siedzieli pod drzwiami. Warto wspomnieć iż dziewczyna siedziała oparta o jego tors. John oraz Yahiko siedzieli w kącie, Morrison czuł że coś się złego wydarzy(jasnowidz…). Vegeta oraz Nath siedzieli na sofie(poliwag On ma nawet SOFĘ W POKOJU?!) wtuleni w siebie.
- Dobra są wszyscy.. jest problem. Jak wiecie Ostatnio dość Efektownie rozjebałem Ogród i pojechałem do Las Vegas. Chodzi o to iż dostałem wiadomość od samego siebie z 2023, Avengersi przegrają jeżeli czegoś nie zrobimy.  Przyszłość jest nie tym czego się spodziewaliśmy. Świat jest wyniszczony, miasta zniszczone… Ludzie polują na samych siebie. Szychy pociągają za sznurki.. To już koniec. Każdy z was poszedł w swoją stronę poza wami – Wskazał na Tulącą się parę na sofie – Gdy pewnej nocy łowcy niewolników zdobyli nowych niewolników wraz z tobą John, pojawiłem się ja sam. Uratowałem cie i udaliśmy się do mojego miasta które chroniłem. Potem objawił nam się jakiś świetny dziadek mówiący do nas Ghost Ryder i Avengers. Powiedział co mamy zrobić by wysłać wiadomość w przeszłość i że jeśli Ja, Ty Shad oraz ty Darkon oraz Chi nie pomożemy Avengersom… przyszłość będzie taka jaka mowie… Oraz to nie jest życie… W trakcie wysyłania wiadomości… Ty John umarłes… – Rzekł, po tej niesamowitej opowieści każdemu cisnęło się na język „Pojebało cię” Ale to co się stało w Ogrodzie, takiego Ghosta jakiego Widzieli Vegeta oraz Nath nie dało się zapomnieć. On po prostu wyglądał na zahipnotyzowanego… Poza tym po co miał by kłamać…
- Ichigo, jeśli to co mówisz to prawda… – Zaczął darkon
- To jest prawda – Powiedziała Chi – Ichigo nie ma powodu kłamać. Widzę to w jego Oczach oraz w tym że sam powiedział to nie będąc pewny czy ma nam mówić.. Ja mu ufam  - Rzekła, wówczas Saa objęła go
- Ja też, bo może i to wydaje się dziwne ale ja… Mu wierze. Bo wtedy… Gdy byliśmy razem i on wyszedł jego wzrok był… Pusty – Rzekła
- Dobra – Rzekł Shad wstając – To co robimy? Mówimy „Iron Idziemy ci pomóc bo inaczej będziesz gryzł ziemie a Loki obejmie władze nad światem a my będziemy się ukrywać do końca usranego życia?” – Rzekł
- Nie.. Ale jedno jest pewne – Rzekł Darkon – Musimy im pomóc czy tego chcą czy nie – Rzekł

Po tym każdy poszedł do swojego Pokoju… Ichigo stał sam patrząc za okno…
- Tyle bólu… Tyle śmierci… A to tylko Loki… A co jeżeli ten potwór.. Grimmjow ma potężniejszego Pana?/ – Rzekł k[urosaki… Po czym spojrzał na Odznakę leżącą na biurku. Po tym położył się na łóżku i zasnął.

Następnego dnia Ichigo wraz z Saą, Vegą i nath oraz Sonem i Yuyą wybrali się do Wesołego miasteczka. W szkole Darkon poszedł na Strzelnice i spędził tam cały czas.

Rok 2024, Pałac Lokiego…

- Kurosaki… Po co ci była ta cała Walka? – Rzekł Loki
- ODPIERDOL SIĘ OD SAA’I! – Wrzasnął
- A jak nie to co? Twoje moce Rydera są teraz moje…  Nawet nie umiesz obronić kogoś kogo kochasz… Twoi Przyjaciele by ci tego nie darowali… Zostawiłeś ich na pastwę losu biegnąc by ratować jedną osobę… – Rzekł trzymając Saa’e
- Powiedziałem… ZOSTAW JĄ!! – Wrzasnął… po czym dostał z kuli… Gdy wstał na jego szyi loki dostrzegł..
- Amulet Shinigami? Hahahaha jestes śmieszny
- powiedziałem… – Rzekł Zrywająć go – ZOSTAW JĄ!!!! – Po czym Amulet zaświecił a jego oczom ukazał się…
- NIE MOŻLIWE!! – Wrzasnął Loki… Kurosaki Stał się… - TY PRZECIEŻ NIE MASZ DUSZY!! – Wrzasnął.. Kurosaki stał z ostrzem na ramieniu…
- Prawda… Oddałem ją Bogu, ale Shinigami walczą nie tylko duszą… – Po czym W oknach Stali wszyscy Avengersi… Chi, Shad, Darkon, Son, Yuya, Vegeta, Nath, Yahiko  - Ale też Uczuciami i poczuciem Odpowiedzialności! BAN-KAI!! – Wrzasnął po czym wszedł w InneBan-Kai…
- CO TO MA BYĆ? – Wrzasnął…
- Wiesz co mnie Boli Loki? Że tyle bólu zadałeś tylko po to by pokazać Odynowi że jesteś lepszy… A teraz puść ją – Rzekł spokojnie, z zimnymi oczyma – To sprawa między nami – Po czym gdy on tylko delikatnie Puścił Saa’e On wystartował z miejsca I złapał go za mordę. Oddalili się o jakieś 30km w 20sekund. Następnie Kurosaki Pizdnął nim o ziemie…  Rozpoczęli walkę…  Walczyli na równi przez cały czas. Aż pod koniec..
- ZABIJĘ CIĘ! TO CO TERAZ ZROBIĘ UŚMIERCI KAŻDEGO CZŁOWIEKA!! – Wrzasnął
- Nie… – Rzekł Ichigo Wyciągając ostrze przed niego… - Saigo No Getsuga tenshou… – Po czym wszedł w niezwykłą formę… - Mugetsu… – Rzekł i pizgnął eterycznym mieczem. Fala była tak szybko iż… Nie pochłaniała Dźwięk… Gdy znikła Loki stał resztkami Sił na ziemi. Wówczas Kurosaki wbił rękę w ciało Lokiego, wyjął z niego coś a raczej wchłonął w kształcie łańcuchów…
- Jeśli to ciebie bolało Skurwielu… To teraz poczujesz BÓL KAŻDEGO KTÓREGO ZABIŁEŚ!!! – Wrzasnął I przybrał Ostateczną Formę Rydera, Formę którą osianą tylko w 2024 roku… Po przez połączenie Mocy Shinigami z Mocą Rydera oraz z Ogromnym Bóle w sercu i na duszy… Loki widząc Kurosakiego chciał uciekać lecz ten złapał go Łańcuchem wyposażonym w Kolce…
- Wracaj mi tu – Po czym gdy przyciągnął go, podniósł go – Spójrz mi w oczy… – Rzekl…

Po pokonaniu Lokiego Jego Moce Shinigami zniknęły teraz Raz na zawsze… Stał w formie zwykłego Rydera, w oddali było widać jak zbliża się jego motor. Gdy na niego wsiadł po chwili wrócił do Swoich towarzyszy…

Gdy wszyscy wyszli z pałacu wschodziło słońce, ludzie byli wolni. Nawet rośliny zaczęły kwitnąć.  Tego samego dnia Odwiedzili oni Resztki posągu Avegersów i złożyli kwiaty. Następnie do grobu Johna i zrobili to samo. Ichigo na dodatek powiedział
- Miejmy nadzieje że to skończy się inaczej… Ale teraz jesteśmy wolni – Rzekł po czym objął Saa’e. Przy wszystkich rzekł – Saa… Wyjdziesz za mnie?

Rok 2013

Gdy pary wróciły z Parku Ichigo… Zemdlał…. Miał sen w którym Widział siebie z 2024 roku razem z Saa’ą która była… W ciązy…
- Ichigo, udało mi się uzyskać takie połączenie… Odzyskaliśmy to co straciliśmy ale wielkimi kosztami. Wszyscy uczniowie poza Avengersami przypłacili życiem w tym celu, proszę spraw że ich poświęcenie nie pójdzie na marne i zmienicie przeszłość w celu doskonałej… Przyszłości. – Rzekł po czym w jego ręku pojawił się płomień. – Nie wiem czy to coś da ale to moja cała wiedza o mocy Rydera. Mam nadzieję za ja uzyskasz… – Po czym Kurosaki się obudził… Siedział w skrzydle szpitalnym Sam, obok była karteczka
- ”Ichigo, jestem z przyjaciółmi Saa” – Po przeczytaniu uśmiechnął się i spróbował odtworzyć Kulę… Udało mu się… - Heh… Dzięki… Ichigo – Rzekł

Rozdział 37
„Wojna Światów cz. 7 ”



Sobota, godzina 9.59. Nowy York, Central Park.

- Loki! Poddaj się! – Wrzasnął Ryder. Obok niego Stała Chi, Shad oraz Darkon. Każdy miał znacznie… „Potężniejszy” strój, tak jakby dostali niezłe doładowanie. U Kurosakiego było to w sumie… Zmiana Płomienia z Czerwonego na niebieski. Chi miała na sobie dość dziwne ubranie…, Ponoć zwiększało to jej moc trzy krotnie. Darkon natomiast dzierżył swoją lance w samej koszuli rozdartej tak by widzieć jego klatę.  Shad natomiast posiadał coś na kształt Szaty generała innego świata…
- JAK?! JAK ZDOŁALIŚCIE ICH ZABIĆ?! ASGARDIANÓW?!
- Bardzo prosto – Rzekla Chi niszcząc psychiką drzewa za Loki – Wzrok Ichigo… Zabija każdego – Rzekła po czym Ryder Zaczął ryczeć niczym Opętany…

Tydzień wcześniej…

Poniedziałek, 12.23

Darkon wraz z Ichigo widzieli jak Avengers polecieli walczyć. Wówczas Shad wykorzystał swoje rumuńskie umiejętności włamywania się i wszedł do ich pomieszczenia dowodzenia. Wówczas Podał Darkonowi Oraz Kurosakiemu lokacje mścicieli. Oboje polecieli w tamtym kierunku.

W tym czasie Son oraz Yuya korzystali z wolnego czasu i przeszli się Central parkiem. Trzymali się za ręce oraz rozmawiali. Po czym nagle ich nastrój Iron Man rzucony przez kata..
- Jesteś tunel Iron… Słaby jak zawsze – Wówczas Nadleciał Thor
- Nie wiem jak ale jest silniejszy! – Wrzasnął po czym cisnął w niego Piorunem. Nagle Przestali się ruszać. Son zatrzymał czas i złapał Yuye, po czym oboje uciekali. Lecz nagle przed nimi Wyrósł Kat..
- TO NA MNIE NIE DZIAŁA!! – Wrzasnął i pizdnął nimi w drzewa. Wówczas Sztuczka przestała działać.
- YUYA! SON! – Wrzasnął blaszany i wówczas przestał się ruszać…  Gdyż Kat zamroził jego nogi i ręce. Thor zaczął walczyć z Potworami z Asgardu..
.- Teraz, ty padniesz Pierwasz! – Rzekł unosząc Topór nad Yuyą
- YUYA!! – Wrzasnął son i rzucił się na Kata. Ten przycisnął go do ziemi swoim Butem…
- A potem twój Chłopak! – Rzekł po czym Podniósł Topór lecz gdy chciał nim pociągnąć w dół… Coś go zatrzymało – Co do?! – Rzekł po czym dostał z pioruna a topor poleciał do tyłu. Była na łańcuchy…
- Witam Kat… – Rzekł Ryder obok stał Darkon
- RYDER! – Wrzasnął, wówczas Kurosaki Poruszył głową w lewo, potem w prawo..
- Zabierz Sona i Yuye… Następnie Pomóż Thorowi… Ja zajmę się katem – Rzekł po czym związał go łańcuchem i wyrzucił za granice miasta. Następnie wskoczył na Nagle zjawiający się motor i pojechał za nim.
Darkon
Chłopak pomógł wstać Patrze, po czym cisnął piorunem w Potwory
- Może zmierzycie się ze mną?! – Rzekł wyciągając Thunder Spear. – DAJESZ! – Wrzasnął i zaczął ciąć Potwory. Wówczas Thor zrozumiał skąd siła tej lancy…
- Już wiem.. Ta broń jest z ASGARDU!! – Rzekł po czym wzleciał – RÓB CO JA!! – Wrzasnął a darkon się skupił. Następnie poczuł iż włócznia ciągnie go do nieba. Tak! Zdołał się utrzymać, unosił się w powietrzu po czym ciskał Piorunami w rywali. Potwory Obrywały gdyż dwie istoty Piorunów z łatwością sobie z nimi Poradziły. Następnie zjawił się…
- LODOWY GIGANT!! – Wrzasnął Son po czym Thor i Dark odlecieli w bok
- Towarzyszu! Skrzyżujmy nasze bronie! – Wrzasnął Po czym Podleciał do Darkona. Po skrzyżowaniu Broni Pojawiło się światło, Po zaatakowaniu Podwójnymi piorunami zniszczyły One Giganta
- WOW! – Wrzasnął darkon
- GDZIE JEST KUROSAKI!! – Wrzasnął Iron po czym w Oddali widzieli Wybuch Wielkiego czerwonego Ognia…
- Pewnie Tam – Rzekł ironicznie Darkon

Ichigo

Kurosaki oraz Kat wylądowali Na Polu budowy. Wówczas kat Pizdnął toporem tak że trafił w czaszkę Rydera. Ten poleciał w maszyny. Gdy kat Podszedł złapał go za kurtkę i zdarł łańcuch.
- Teraz jesteś niegroźny! – Po czym cisnął nim w Koparki…
- O…Ognia.. – Rzekł Ichigo wstając z ziemi. Normalnemu człowiekowi by złamało to kręgosłup w każdym miejscu… Wówczas kat Uderzył toporem w ziemie i zmienił Motor Ichigo w Wielki sopel Lodu…
- Ojej… HAHAH – Wrzasnął i zaczął się śmiać Wówczas kurosaki się obejrzał…
- Hehe – Rzekł po czym się odwrócił i wchodziło drabince
- Co on… O nie… – Rzekł. Wówczas Kurosaki wsiadł do Kabiny Łamacza Skał. Gdy pchnął wajchy Sterowania Jego czaszka jak i maszyna zapłonęły ogniem z piekła… Wówczas Kurosaki Zaszarżował ową koparką(poliwag… Koparka phi..). Jej piła płoneła i wypluwała płynną magmę. Gdy maszyna zdeżyła się z Katem powstał słup ognia. Gdy dym opadł Kat leżał na ziemi… Jego topór został zniszczony, wówczas Ryder podszedł do niego i złapał go.
- I tak mi nic nie zrobisz! Jestem Asagardianinem!  - Wrzasnął, po czym kurosaki spojrzał w jego oczy
- Przekonamy…. Się…

Bar w okolicy Kopalni, miejscowi słyszeli okropny krzyk… Jak by ktoś komuś wypalał dusze.

Po walce Kurosaki wrócił do parku z… Ciałem Kata
- Jeden… Problem z głowy - Rzekł

Rozdział 38
„Wojna Światów cz. 8 ”



Po pokonaniu Kata Kurosaki oraz Darkon wrócili do Szkoły. Każdy z nich wiedział iż koniec jest już blisko… Niedługo staną oko w oko z Loki.
Tego wieczoru na spotkaniu Był tylko Darkon, Shadow ora z Chi. Ichigo się nie stawił
- A on gdzie? – rzekł Shad
Widać olał nas.. Cóż to dość dziwne patrząc ze on chce przede wszystkim pokonać Lokiego – Odparła Chi
Chyba wiem co robi… Cóż zaczynamy bez niego – Zakończył Darkon po czym rozpoczęli Na rade…

W tym czasie…
Hiszpania, Okolice Madrytu.
- Ichigo… Nie wiem czy to dobry pomysł że jedziesz ze mną… Ojciec jest i tak na mnie zły za ucieczkę.. – Rzekła Dziewczyna wtulona w chłopaka prowadzącego Motor
- Samej bym cie nigdy nie puścił. Poza tym, jestem twoim chłopakiem co mi zrobi? – Rzekł po czym zajechali przed Dom  Falco. Był to dość spory domeczek mający z 2 piętra
- Nieźle… – Skomentował Rudowłosy po czym weszli na teren. Od razu zaatakował ich pie który… rzucił się na Saa
- Już Spokojnie Czester! Spokojnie – Rzekła uspokajając psa. Wówczas w progu domu stanęła kobieta
- Saa! Córeczko! – Powiedziała podbiegając do dziewczyny i od razu ją przytulając – Tak się bałam… A pan to kto? – Rzekła gniewnie patrząc na Ichigo… Wówczas przed jego nogi został oddany Strzał…
- Wynocha z meg… Saa – Rzekł mężczyzna – Czego tu szukasz?
- Też cię cieszę że cię widzę… Tato
- To twój ojciec? – Rzekł w końcu chłopak.

Po około dziesięciu minutach siedzieli przy stole. Kurosaki czuł się nie swoją patrząc na całą rodzinę Falco, zwłaszcza że oni go obserwowali…
- Rozumiem że przyjechałaś na pogrzeb babki… A on czego tu szuka
- Tato… To Ichigo… Mój… – Rzekła przegryzając wargę
- Przyjaciel, zaoferowałem jej transport by szybko się tu dostała i nie musiała męczyć się samolotem – Rzekł szybko Kurosaki, widząc iż w ten sposób uratował siebie oraz dziewczynę.
- Rozumiem, Pogrzeb Jest jutro… Ty idź do swojego Pokoju jutro porozmawiamy a ty… Jest miejsce na strychu… – Rzekł… Po czym Kurosaki udał się na owe miejsce.  Następnie zaczął coś notować…

W tym czasie w pokoju Saa’i.
- Gówniaro… Najpierw uciekasz a teraz poliwag od tak wracasz? NA POGRZEB ME J MATKI?! - rzekł zdejmując pasek i uderzając dziewczynę po twarzy. Ona nic nie zareagowała…
- Tato..
- NIE JESTEM TWOI OJCEM DLA MNIE NIE JESTEŚ JUŻ MĄ CÓRKĄ!!! – Wrzasnął znów ją uderzając…

Następnego Ranka

Ichigo wyszedł rano i zobaczył jak jeden z braci Saa próbuje rozkręcić jego V-Max’a
- EJ! Zostaw To! To mój motor! – Rzekł po czym został otoczony przez pozostałych 3 braci
- A co nas to poliwag obchodzi Faceciku? To nasz teren a ojciec powiedział ze jak chcemy możemy go sobie nawet zatrzymać. Jesteś na naszej ziemi wiec są tu nasze zasady. – Rzekł jeden po czym splunęli na niego i odeszli… Kurosaki już chciał im pokazać z kim zadarli… Lecz obiecał to Saa’i…  Obiecał że nie ważne co się stanie nie zaatakuje rodziny.
Do pogrzebu nie widział się z dziewczyną… W trakcie mszy w końcu ją zobaczył… Gdy przyjrzał się zobaczył ukryte pod pudrem Rany od paska. Od razu wyciągnął ją przed Kościół
- Kto ci to zrobił? – Spytał
- Ichigo proszę… To nie ważne – Odparła smutna
- Dla mnie, wszystko co dzieje się z Tobą jest ważne – Po czym kucnął przed nią – Proszę, powiedz – Poprosił raz jeszcze
- Dobrze… To ojciec… bił mnie w nocy paskiem za to ze uciekłam… Za to ze zawiodłam go i nie posłucham się… Za to że przywiodłam obcego do domu… –po czym się popłakała
- No już – Rzekł po czym ją objął – Jestem przy tobie – Dodał
- Zrozum.. Jedynie matka czasami była dla mnie Dobra… Ale zwłaszcza Babcia… Ona kochała mnie mimo tego kim jestem. Dbała i martwiła się o mnie, jak potrzeba było kupowała mi swetry i ubrania. Mimo iż nie miała dużo pieniędzy zawsze dawała mi drobne na jakieś cukierki.. Ja… Bardzo ją kochałam… Jak umarła płakałam całą noc… Ja… Chce ją godnie pożegnać – Rzekła po czym msza się skończyła. Następnie Każdy udał się na cmentarz gdzie pochowano Babkę… Wówczas Saa klęknęła nad grobem i złożyła kwiaty. Ojciec wówczas podszedł i chciał już je zabrać gdy zatrzymał go Ichigo
Tknij Kwiatów Saa złożone na grobie ukochanej Babci… A wypruję ci skurwielu Jebany Flaki – Rzekł po czym ojciec Odszedł…
Następnie każdy udał się na Stypę gdzie zarazem Notariusz miał odczytać Testament.

Gdy Każdy zajął miejsce Notariusz zaczął
- ”Gdy to czytacie, znaczy że mnie już nie ma. Mam nadzieje że zebraliście się wszyscy by oddać ostatnią przysługę biednej Staruszce. Nie będę się rozpisywać. Mój synu, oraz cała moja rodzino. Kochałam was lecz pokazując jak odtrąciliście Swoja własną Córkę, siostrę i kuzynkę udowodniliście mi że liczył się dla was tylko status oraz to jak was spostrzegają. Dlatego Wszystko co było mi cenne, a zwłaszcza Prezent Kupiony na 18 Urodziny Kochanej Wnuczki Saa’i oddaje właśnie jej” To wszystko. – Rzekł notariusz wówczas Ojciec wstał cały czerwony
- CO?! WSZYSTKO ODDAŁA TEJ JE.BANEJ GÓWNIARZE?! – Wrzasnął zdejmując pas – TERA poliwag POŻAŁUJESZ – Rzekł i gdy już się zbliżał Kurosaki nie wytrzymał wstał i stanął przed nim
- Ostrzegałem co kol wiek zrobisz to ci wypruje Flaki.. – Rzekł
- ODSUŃ SIĘ GÓWNIARZU TO NIE TWOJA SPRAWA -  Po czym koleś walnął go z paska. Kurosaki złapał to błyskawicznie…
- Właśnie że moja… Jestem Kurosaki Ichigo, Chłopak Saa’i i nie pozwolę by kto kol wiek ją bił.. .A zwłaszcza jej Ojciec. przepraszam stąd z całą swoją jebaną rodziną… Ona chciała oddać tylko ostatnią przysługo ukochanej Babci – Rzekł po czym uderzył z prawego sierpowego jej ojca
- GÓWNO poliwag TA MAŁA moja kochana córeczka ♥ JEST NIKIM! NIE MA PRAWA DO SPADKU! WYDZIEDZICZYŁEM JĄ! – Po czym reszta rodziny(dość spora) Wstała i wyciągnęła jakieś nożyki – A TYM BARDZIEJ NIE BĘDZIE MI GROZIŁ PSEUDO CHŁOPACZEK TEJ córeczki!  - Rzekł Wówczas Ichigo stanął trochę do tyłu…
- Obiecałem Saa’i że nie zrobię wam krzywdy… Ale Za to co jej zrobiłeś oraz chciałeś zrobić na cmentarzu… Zamorduję cię Skurwielu – Po czym zdjął Łańcuch
- Ichigo! Proszę daj spokój Odejdźmy
- Nie… Twoja Babica cie kochała! NIE ZOSTAWIĘ TAK TEGO! CHCIAŁA BYŚ MIAŁA GODNE ŻYCIE! WIĘC JE BĘDZIESZ MIAŁA! – Po czym Ojciec Owinął pas wokół jego Szyi i zaczął go dusić
- ICHIGO!! – Wrzasnął i wówczas pogasły światła… Żarówki popękały… Nastała ciemność…  I w tej ciemności nagle pojawiło się jedno źródło światła… Płonąca Czaszka… Pasek ojca Saa’i spłonął..
- S..Szatan! – Rzekł, wówczas każdy dojrzał Kurosakiego… Stał w płomieniu swej czaszki…
-Szatan? Ha… Nie rozbawiaj mnie… Nie mam z nim nic wspólnego… Jestem Kurosaki Ichigo – Po czym łańcuchem związał Jednego z Synów… - Ghost Ryder – Łańcuch się rozżarzył… Syn zaczął krzyczeć. Po chwili łańcuch go puścił… jego ciało tam gdzie stykał łańcuch było stopione… Skóra się rozpływała… - Zamorduję cię za to co zrobiłeś Saa’i.. .Za te wszystkie lata znęcania się!! – Rzekł i go obwiązał przyciągając powili.
- POMÓŻCIE MI!! – Krzyczał, lecz nikt nawet nie podszedł… Za bardzo się go bali… Gdy ojciec był już blisko Kurosaki podniósł go do poziomu oczu…
- Spójrz mi w oczy… Poczuj ból taki jaki CZUŁA SAA FACLO! MOJA UKOCHANA!! – Po czym Facet zaczą krzyczeć z bólu. Następnie Kurosaki pizdnął nim o resztę rodziny. W tym momencie Do środka wjechał motor kurosa kiego niszcząc tylną ścianę… Chłopak wrócił  do normy…
- Saa Idziemy… To nie są ludzie… To zwierzęta – Rzekł po czym zabrał Testament oraz… Zdjęcie które przy nim było. Razem z Saa wsiedli na motor i odjechali.

Dziewczyna się nie odzywała od momentu Odebrania Spadku. Gdy byli na lotnisku Ichigo Podszedł do niej
- Przepraszam za to co się stało, ale zrozum Jesteś dla mnie wszystkim – Po czym wręczył jej testament oraz… Zdjęcie – To było razem z testamentem To chyba typ przed ucieczką oraz twoja babcia. Z tyłu jest coś napisane – Po czym dziewczyna wzięła zdjęcie i przeczytała pod nosem
- ”Kochana Saa’icu mimo tego że nikt cie nie chce uznać za córkę ja zawsze będę cie uznawać za ukochaną Wnuczkę. Byłaś moją ukochaną wnuczką dla której oddała bym życie chociaż by po to by móc cieszyć się że mam taką wnuczkę. Mam nadzieję iż ten chłopak z moich Snów cię odnajdzie i będziecie razem szczęśliwi. Twoja Ukochana Babcia. PS. Zawsze będziesz w moim Sercu” – po czym się rozpłakała. Chłopak objął ją i wówczas szybko dostrzegł liścik. Po przeczytaniu go przytulił ją mocniej
- Ja jestem z tobą szczęśliwy Saa – Rzekł i złożył pocałunek na jej ustach. Ona oddała go. Po czym się wtuliła a on delikatnie ją obejmował i gładził po włosach….

Ostatnio edytowany przez John Blaze (2012-05-08 17:31:22)


Nothing is True, Everything is Permitted
http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQjE7yjWYufFb6biHhzfuAU91iKi4crd_DK2-BapQwI2yciGxC2p7bAPOjh
John Fight Theme

Offline

 

#4 2012-05-13 12:56:11

02Green02

http://i41.tinypic.com/13zvb8.png

Zarejestrowany: 2012-05-06
Posty: 48
Punktów :   

Re: One Live, One Sacrifice, One Death

Daj więcej rozdziałów xD


My KP : http://www.heaven-island.pun.pl/viewtopic.php?id=125

02Green02 - Dzisiaj 20:32:21 - [ 333 ChatBox Postów ]

Jeden MG to za mało a jesteś jedyną osobą która mówi, że nie padnie po tygodniu xD




Mój minecraftowy PBF : http://hosting-zdjec.pl/images/564Button.bmp

Offline

 
Crystal Stories
PBF - Toplista gier PBFToplista gier PBFToplista stron Anime&MangaPokeFullToplista Anime Strefa The Best of PBF:: AnimeDream :: Toplista stron o mandze i anime::TopLista Naj Stron ANIME I MANGINajlepsze strony o Anime i Mandze w necie

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.pkmn-game.pun.pl www.pes6ligaonline.pun.pl www.narutozone.pun.pl www.sherwood-dungeon-paladyni.pun.pl www.bsrteam.pun.pl